NOWOŚĆ! Prawo w architekturze – przystępnie na portalu A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Jak NFT zmieni architekturę i zawód architekta? Rozmowa z Jędrzejem Lewandowskim.

14 kwietnia '22

Dla wielu osób terminy takie jak NFT, Blockchain, Ethereum, Bitcoin czy Metaverse to odległa galaktyka. Nowoczesne technologie nie tylko zmieniają naszą rzeczywistość, ale także tworzą, własne alternatywne światy. Gdzie w tym wszystkim jest architektura? Jak w przyszłości nowe technologie wpłyną na zawód architekta? O tym rozmawiamy z Jędrzejem Lewandowskim z pracowni Le 2 Workshop. Jednym z pierwszych polskich architektów, który zaoferował swój projekt jako NFT.

Wiktor Bochenek: House on the Water można kupić w postaci niewymienialnego tokena, czyli NFT. Co właściwie kupuje osoba zainteresowana?

Jędrzej Lewandowski: Trzeba zrozumieć naturę samego NFT. Generalnie NFT jako non-fungible token to adres w internecie — nienaruszalna wirtualna wartość liczbowa. Prawo decydowania o losach tej wartości ma tylko osoba, która posiada do niej klucz dostępu. W rzeczywistym świecie do zawierania transakcji mamy kartę kredytową, a w NFT posługujemy się wirtualnym portfelem, który pozwala nam zaszyfrować wirtualną własność. Ktoś, kto posiada NFT jest właścicielem fragmentu pamięci w internecie.

Jest to własność, która ma funkcję reprezentacyjną. Ludzie kupują NFT po to, by pokazać, że mają NFT. Można powiedzieć, że na chwilę obecną jest to rodzaj dobra luksusowego. NFT cały czas ewoluują. Ich kierunek jest taki, że będą reprezentowały rozmaite wartości, w tym również materialne. Często przywozimy pamiątki z wakacji i dekorujemy nimi dom. Później za ich pomocą możemy udowodnić naszym Gościom, że gdzieś byliśmy. To skrótowa analogia.

NFT opierają się na technologii kryptowaluty Ethereum.

NFT opierają się na technologii kryptowaluty Ethereum. Technologia może się jeszcze bardziej upowszechnić wraz z rozwojem Metaverse. Do wyścigu w tworzeniu wirtualnych rzeczywistości dołączyło też Sony i Lego inwestując w projekt Epic Games. 

© Pixabay

Wiktor Bochenek: Jaki to ma sens w kontekście architektury?

Jędrzej Lewandowski: Przykładem architektonicznym jest właśnie House on the Water. To projekt sprzed 2008 roku, który był pokazywany w naprawdę dużej ilości publikacji na świecie. Jest mała szansa, żeby ten projekt został zbudowany w rzeczywistości. Obecnie można o nim poczytać w internecie i archiwalnych gazetach. Ewentualnie odwiedzić mnie i zobaczyć plansze z wydrukiem. NFT to okazja, by ten projekt odżył. Jest możliwe, że ktoś kupi sobie „wirtualną nieruchomość” i postawi sobie ją na prawdziwej działce. Będziemy mogli ją oglądać przez specjalne okulary lub telefon w tzw. Metaversie. Taką nieruchomość można umieścić w internecie, grze lub zgeolokalizować w rzeczywistym świecie i korzystać z niej w wirtualnej przestrzeni. Można ją zwiedzać. Można ją wynająć na wirtualne spotkanie. Można ją też sprzedać.

Wartość NFT jest kwestią umowną. Umawiamy się, co reprezentuje dany token. House on the Water występuję jako jedna sztuka. Jeśli ktoś zdecyduje się kupić go za wskazaną cenę, to nie nabywa praw autorskich, ale nabywa prawo do powiedzenia, że jest w świecie cyfrowym pierwszym właścicielem danego obiektu. Tak przedstawia się to w obecnej chwili, ale sytuacja jest bardzo rozwojowa. Jako autor mogę zgodzić się na przekazanie praw autorskich nowemu właścicielowi tokenów. Już dzisiaj obserwujemy medialne zainteresowanie ludźmi oraz instytucjami, będącymi posiadaczami drogich NFT. Skoro można być właścicielem wizerunku unikatowej małpy za 250 tysięcy dolarów, to można być też właścicielem cyfrowego modelu unikatowej architektury za 2 miliony dolarów.

Jędrzej Lewandowski - jeden z pierwszych polskich architektów, który stokenizował swój projekt architektoniczny

Jędrzej Lewandowski — jeden z pierwszych polskich architektów, który stokenizował swój projekt architektoniczny

fot. Michał Omyła

Wiktor Bochenek: W jaki sposób NFT jest chronione?

Jędrzej Lewandowski: W skrócie, NFT jest własnością osoby, która posiada do niego cyfrowy klucz dostępu zapisany na wirtualnym portfelu (np. Metamask). Cała technologia opiera się na technologii blockchain, z której korzysta tzw. marketplace (np. OpenSea). Służy ona dokumentowaniu historii zawieranych transakcji. Wiadomo dzięki temu, gdzie i kiedy taki projekt powstał i kto go posiadał. To eliminuje ryzyko powielania NFT i pozwala udowodnić pierwsze jego powstanie. Warto nadmienić, że kliknięcie prawym przyciskiem myszki na grafikę i wciśnięcie „save as” nie oznacza wejścia w posiadanie NFT. W ten sposób zapisujemy na dysku graficzną reprezentację tokenu NFT, ale nie staje się on naszą własnością. Upraszczając można powiedzieć, że adres w połączeniu z grafiką stanowią wartość, ponieważ są oryginalne. Powstały w danym miejscu i czasie w internecie oraz ktoś zadał sobie trud udokumentowania tego faktu. Jest to cyfrowy odpowiednik ksiąg wieczystych. Dla przykładu generowane komputerowo grafiki niezapisane w blockchainie są tylko plikami graficznymi. Możemy ich wygenerować tysiące, ale to nie jest NFT.

Głos został już oddany

PORTA BY ME – konkurs
Sarnie osiedle - dni otwarte 15-16 listopada
Ergonomia. Twój przybiurkowy fizjoterapeuta