Rudy — tak architekci z pracowni TOPROJEKT nazwali zaprojektowany przez siebie dom w Rudach, w województwie śląskim. I w tym wypadku nazwa wyjątkowo dobrze odzwierciedla zarówno jego wygląd, jak i lokalizację.
Ceglany budynek położony jest na skraju rozległej, leśnej polany, w narożu terenu przeznaczonego pod zabudowę jednorodzinną. Jak zauważają autorzy projektu, istniejąca zabudowa nie pozostawia złudzeń, co do przyszłej architektury osiedla, dlatego też zdecydowali się skierować większość okien domu w stronę dziewiczego lasu.
bryła
Punktem wyjścia dla architektów była klasyczna, kwadratowa kostka, którą poddali trzem prostym zabiegom. Zachodnia ściana odpadła w kierunku ogrodu, tworząc tym samym taras dostępny z pokoju dziennego, jadalni i głównej sypialni. Południowowschodnia ćwiartka (od strony osiedla) została „wydrążona”, co pozwoliło stworzyć zamykany dziedziniec wjazdowy, otoczony ceglanymi ścianami. Z kolei część północnowschodnia została „wyciągnięta” do góry kształtując tym samym sypialniane poddasze, zamknięte dwuspadowym dachem i pokryte dachówką ceramiczną. Płaską część dachu architekci pokryli zielenią.
schemat ideowy
© TOPROJEKT
materiał
Jak podają autorzy projektu, ściany budynku wymurowano z ręcznie sortowanych cegieł odpadowych pochodzących z okolicznych cegielni. Kształtując elewacje architekci zastosowali układ cegieł w wariacji wiązania krzyżowego, czyli takiego, w którym dwie cegły — położone obok siebie główkami na sztorc — po jednej stronie są „wypychane”, a po drugiej „wpychane” w głąb lica ściany. Dzięki temu zabiegowi studio TOPROJEKT stworzyło prostą, lecz ornamentalną elewację o bogatej pracy światłocienia. Poprzez usunięcie w kilku miejscach par cegieł powstała ażurowa ściana, subtelnie przysłaniająca otwory okienne, które — zdaniem autorów — mogłyby rozbijać czystą strukturę elewacji.
Zgodnie z założeniem architektów, wyrastający z ziemi budynek nie mógłby być oddzielany od niej żadną opaską. Dzięki temu — w procesie patynowania się materiału ceramicznego — owa linia styku muru z podłożem powinna coraz bardziej się zacierać, a w konsekwencji — wybarwienia powierzchni dachu i ścian będą się ze sobą scalać. W opinii autorów, zielony dach powinien być pielęgnowany jedynie w minimalnym, niezbędnym stopniu i z czasem, zarówno rodzajem pokrywy roślinnej jak i kolorystyką, zacznie współgrać z naturalnym otoczeniem.
oprac. red.
na podstawie opisu autorskiego