Czy luksusowa willa musi wyróżniać się na tle okolicznej architektury, podporządkowywać sobie otoczenie oraz komunikować status materialny swoich właścicieli? Niekoniecznie — pokazuje to ulokowany pod Warszawą Dom na skraju, autorstwa 77 STUDIO architektury, który dyskretnie wpisuje się w przestrzeń pomiędzy osiedlem willowym a wiekowym lasem.
Jabłonna to podwarszawska wieś ulokowana pośród naturalnego, leśnego krajobrazu. Malownicza mieścina wypełniona jest willami i rezydencjonalnymi osiedlami, znajduje się też tutaj XVIII-wieczne założenie parkowo-pałacowe biskupa Michała Poniatowskiego. Tuż przy granicach miejscowości ulokowany jest również rezerwat Bukowiec Jabłonowski o zróżnicowanym wiekowo i gatunkowo drzewostanie, z okazami buków, których historia sięga 160 lat. To właśnie przy styku jednego z osiedli willowych i rezerwatu powstał Dom na skraju.
Podstawowym celem stało się wpisanie obiektu w dwie, wyraźnie odrębne estetycznie przestrzenie. — Pomyśleliśmy o tym domu jak o zbiorze wspólnym rezydencjonalnego osiedla i lasu, tworząc urbanistyczny i stylistyczny pomost pomiędzy dwoma porządkami o różnym charakterze. Tak zrodziła się idea Domu na skraju — opowiada jego autor Paweł Naduk, architekt i właściciel pracowni 77 STUDIO architektury.
Dom na skraju w Jabłonnej
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
na styku dwóch światów
Przy ulicy Topolowej, nieopodal której zrealizowano projekt 77 STUDIO Architektury, przez lata wybudowano wiele masywnych, dwu- i trzykondygnacyjnych willi, które swoimi rozmiarami, jasną elewacją i „fortecznym” charakterem zdominowały naturalną okolicę. Zupełnie inaczej prezentuje się Dom na skraju — jego parterowa forma zdaje się przenikać z okalającym go drzewostanem. Budynek mieszkalny o powierzchni 560 metrów kwadratowych wzniesiony został w formie pawilonu skomponowanego z horyzontalnych, geometrycznych brył o minimalistycznych formach. Formalna powściągliwość nie jest jednak jedyną cechą, która czyni z budynku architektoniczny łącznik pomiędzy naturą a przestrzenią zabudowaną.
Dom na skraju w Jabłonnej
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
architektoniczny kamuflaż
Od strony ulicy, w przeciwieństwie do wielu okolicznych rezydencji, dom pozbawiony jest ogrodzenia. Na utworzonym przed posiadłością placu rozsiadły się dwie prostokątne, prostopadle ulokowane względem siebie bryły, pomiędzy którymi skrywa się wejście do domu. Od tej strony monolityczna elewacja w całości pokryta została niezabezpieczonym drewnem, które optycznie stapia się z otaczającym budynek z trzech stron drzewostanem. Taki sposób rozwiązania elewacji frontowej zapewnia niezbędną w domu prywatnym intymność, tworząc jednocześnie formalny pomost pomiędzy terenami naturalnymi i okoliczną zabudową. Pozbawiona okien fasada przybiera formę symbolicznej „granicy lasu”, nad którą górują korony okolicznych drzew.
Dom na skraju w Jabłonnej
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
szachownica na leśnej polanie
Zupełnie inaczej rezydencja prezentuje się od strony lasu. W tym miejscu krajobraz „wdziera” się do jej wnętrza dzięki kilku ciekawym rozwiązaniom. Pierwszym z nich jest dyspozycja przestrzenna budynku, który zakomponowany został z zespołu połączonych ze sobą, prostokątnych brył, nieregularnie porozrzucanych na obszernej działce. Pozornie przypadkowy sposób rozlokowania poszczególnych elementów domu wydaje się odwzorowywać układ, w jakim okolicę porósł naturalny drzewostan. Jego ochroną kierowano się zresztą podczas ustalania rzutu rezydencji. Dzięki wymyślnemu układowi brył powstała zróżnicowana charakterystyka przestrzenna obiektu, dzięki której w domu znajdują się zarówno mocno wyeksponowane pomieszczenia, jak i bardziej prywatne enklawy.
Dom na skraju w Jabłonnej
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
Wnętrze oraz otoczenie domu przenikają się również dzięki zastosowaniu odpowiednich materiałów wykończeniowych na elewacjach i w pomieszczeniach. Ściany zewnętrzne w znakomitej większości zakomponowane zostały przy pomocy obłożonych nieimpregnowanym drewnem połaci oraz wielkopowierzchniowych otworów okiennych, których gabaryty i umiejscowienie optycznie zacierają granice pomiędzy wnętrzami rezydencji i okalającym ją lasem. Efekt wzmaga wykorzystanie tych samych materiałów zarówno na elewacjach, jak i w pomieszczeniach.
Dom na skraju w Jabłonnej
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
las pod oknem
Ostatnim z zabiegów, które pozwoliły stopić willę z okolicznym krajobrazem, był sposób zagospodarowania zieleni na obszernej działce, którą dysponują właściciele domu. Zadaniem tym zajęła się Małgorzata Sobótka ze Studia Krajobraz.
Choć bliskie otoczenie leśne jest głównym walorem tego miejsca, to nie chcieliśmy dopuszczać lasu pod sam dom. Stworzyliśmy łagodnie, harmonijnie przejście pomiędzy starodrzewem a przestrzenią wokół budynku, użytkowaną przez właścicieli — mówi architektka krajobrazu.
Dom na skraju w Jabłonnej
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
Cel ten osiągnięto poprzez wprowadzenie odpowiedniej gradacji roślinności. Przestrzeń położoną bezpośrednio przy domu zagospodarowano z wykorzystaniem niższych nasadzeń — runa leśnego, bylin, paproci, krzewów oraz niskich drzew kaliny, miłorzębu i trzmieliny. Pomiędzy poszczególnymi segmentami rezydencji wciśnięte są niewielkie ogródki, w których rosną na przykład brzozy. Analogiczne, wypełnione roślinnością przestrzenie zaaranżowano również wewnątrz domu, wzmacniając wrażenie integracji poszczególnych pomieszczeń z otaczającym je krajobrazem.
Dom na skraju w Jabłonnej
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
komfort przede wszystkim
Pomimo prostoty, oszczędności formalnej i silnych związków z naturą, nie da się ukryć, że dom na skraju lasu jest rezydencją luksusową i nowoczesną. Można to wyczuć przede wszystkim dzięki wysokiej jakości wykonania i wykorzystaniu odpowiednio spasowanych materiałów. Rezydencja wyposażona jest również w basen oraz zaawansowane systemy sterowania, które obejmują praktycznie wszystkie instalacje — grzewcze, wodne czy oświetleniowe.
Staraliśmy się stworzyć właścicielom komfortowe miejsce do życia, pamiętając jednocześnie, żeby nie zdominować tego pięknego miejsca — dodaje Paweł Naduk. — Przy realizacji wysokobudżetowych domów często ważnym i trudnym aspektem jest zachowanie przez inwestorów powściągliwości. Cieszymy się, że w tym przypadku właściciele w pełni nam zaufali, dzięki czemu wspólnie dopracowaliśmy każdy detal. Mamy nadzieję, że obiekt, spełniając bardzo wysokie wymagania użytkowników, pozostanie także w szlachetnej symbiozie z otoczeniem.