Czy fantazyjne, XIX-wieczne wzory architektury alpejskiej można połączyć z zimną logiką sześciennego modułu? 77 STUDIO architektury prowadzone przez Pawła Naduka pokazuje, że jak najbardziej, a przykładem tego jest Świdernojer, czyli dom inspirowany architekturą świdermajeru.
Mówi się, że jedynym typowo polskim sposobem budowania jest witkiewiczowski styl zakopiański. To stwierdzenie zbyt ogólnikowe, bo na terenie naszego kraju powstało wiele lokalnych odmian europejskich ruchów architektonicznych (jak na przykład specyficzna redakcja górskiego, międzywojennego modernizmu ze stacjami kolejki na Kasprowy Wierch czy pałacem prezydenckim w Wiśle), podejmowano też liczne działania mające na celu wykształcenie stylu narodowego, którego upatrywano w pojęciu swojskości, średniowiecznym dziedzictwie czy szlacheckich dworkach.
Świdernojer w Falenicy
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
styl świdermajer
Tych ambicji pozbawiony był Michał Elwiro Andriolli, rysownik i malarz, ilustrator, a wreszcie autor projektów dla kilkunastu willi, które w latach 80. XIX wieku wybudował w swoim dwustuhektarowym folwarku „Brzegi”, położonym nad rzeką Świder. To właśnie ona nadała nazwę stylowi, który bardzo szybko przyjął się w regionie — świdermajer, jak żartobliwie określił go Konstantyn Ildefons Gałczyński, zawładnął architekturą willi, domów letniskowych i sanatoriów na tak zwanej linii Otwockiej, przebiegającej wzdłuż fragmentu Kolei Nadwiślańskiej, na południowy wschód od granic Warszawy. Zdobne w snycerski dekor, drewniane budynki o dużej ilości przeszkleń są dziś świadectwem fantazji Andriollego, który w swoich projektach połączył cechy stylu alpejskiego i rozwiązań funkcjonalnych rosyjskich dacz z własną inwencją, wyrażoną w sposobie modyfikacji domów mazowieckich, zaprezentowanych na Wystawie Rolniczo-Przemysłowej w 1885 roku. Wiele z budynków powstałych w stylu świdermajeru (a było ich ponad 500) nie przetrwało do dzisiejszych czasów ze względu na łatwopalność budulca oraz brak ochrony konserwatorskiej. Nadświdrzańskie wille wciąż jednak rozbudzają wyobraźnię architektów, czego najlepszy wyraz dała najnowsza realizacja 77 STUDIO ARCHITEKTURY.
Świdernojer w Falenicy
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
świdermoderna
To nie wtórny neoświdermajer, a współczesna reinterpretacja stylu z końcówki XIX wieku. W Falenicy, dawniej miejscowości, a dziś części warszawskiej dzielnicy Wawer, powstał jednorodzinny dom, w którym zamieszkało małżeństwo pochodzące z Zakopanego. Nic dziwnego, że postawiło na projekt, który nawiązuje do architektury równie charakterystycznej, co drewniana zabudowa w ich rodzinnej miejscowości. Na przeszkodzie do wzniesienia klasycznego świdermajera stanęły proporcje działki, która była zbyt wąska i nie pozwalała na powstanie funkcjonalnego budynku w tym stylu. Architekci z 77 STUDIO ARCHITEKURY wykorzystali więc swoje doświadczenia z wcześniejszych realizacji w podobnym otoczeniu, między innymi Domu na Skraju czy Domu Doświetlającym, zręcznie łącząc bryłę domu z zastanym ukształtowaniem terenu.
Świdernojer w Falenicy
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
dom z kostek
Świdernojer jest domem jednorodzinnym, zaprojektowanym dla czterech osób, którym oferuje 324 metry kwadratowe powierzchni użytkowej. Ta zmieściła się na dwóch kondygnacjach, rozplanowanych w obrębie dwóch przylegających do siebie, prostokątnych skrzydeł. Wymiary budowli oparte są o moduł w kształcie sześciennej kostki. Ta podlega w podwarszawskiej realizacji licznym modyfikacjom, które pozwoliły zespolić budynek z jego otoczeniem. Architektom udało się tego dokonać w dwóch aspektach okolicznego krajobrazu — architektonicznym i naturalnym.
Świdernojer w Falenicy
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
świdermajer na nowo
Pierwsza z nich, odnosi się do wspomnianego już wielokrotnie stylu świdermajerowskiego. Architekci zrezygnowali z tradycyjnej bryły willi nadświdrzańskiej — nie ma tutaj dwuspadowego dachu, werandy czy niebieskich okiennic. Jest za to to, co w świdermajerach najbardziej charakterystyczne, czyli detal. Ten przejawia się przede wszystkim w perforacjach i ażurowych strukturach, które przesłaniają elewacje. Architekci wykorzystali raczej minimalistyczne motywy — romby, stężenia, kratownice i pionowe lamele. Mimo prostoty wystarczyło to, by wzbudzić skojarzenia z tradycyjną architekturą regionu.
Świdernojer w Falenicy
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
Zgodnie z duchem architektury świdermajerowskiej, w nowej realizacji 77 STUDIO wiodącym motywem stało się drewno. Drewniane jest ogrodzenie, pokrycie elewacji oraz meble ogrodowe i liczne pergole. Do budowy użyto drewna świerkowego — w przeciwieństwie do tradycyjnie stosowanego w świdermajerach drewna sosnowego, świerk jest nieco łatwiejszy w obróbce i impregnacji. Podobnie jednak charakteryzuje się pięknym, jasnym kolorem oraz intensywnym zapachem.
Świdernojer w Falenicy
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
krajobraz w sześciennych ramach
Świdernojer powstał na niewielkiej, lecz pięknej działce porośniętej starym drzewostanem — głównie sosnami oraz brzozami. Architekci stanęli przed zadaniem optymalnego wykorzystania przestrzeni, przy jednoczesnym zaoszczędzeniu jak największej liczby drzew. Pomogła w tym modułowa struktura domu, dzięki której rzut obiektu można było dostosować do rosnących tutaj okazów. Niektóre z nich znajdują się tuż przy ścianach i oknach budynku:
Widok z domu na ogród jest niezwykły. Siedząc na kanapie w salonie mamy wrażenie, że gałęzie drzew zwisają nam nad głowami i są na wyciągnięcie ręki
- twierdzi właściciel Świdernojera.
Uwzględniające drzewostan ukształtowanie Świdernojera nie jest jedyną cechą, która pomaga mu zespolić się z najbliższym otoczeniem. Sześcienne moduły posłużyły nie tylko do określenia wymiarów kubatury, lecz także wytworzenia swego rodzaju stref buforowych pomiędzy naturą a przestrzenią zbudowaną. Tymi strefami są otaczające dom tarasy, które „wtłoczono” w sześcienne, drewniane ramy. Niektóre z boków ażurowych sześcianów wypełniono wspomnianymi wcześniej ornamentami.
Świdernojer w Falenicy
fot.: Piotr Krajewski © 77 Studio architektury
nadświdrzańska układanka
Od strony ulicy Świdernojer prezentuje się podobnie, jak miało to miejsce w przypadku wcześniejszej realizacji w Jabłonnej. W obu przypadkach budynki dbają o prywatność domowników, ukrywając wnętrza domu przed wzrokiem przechodniów. W Domu na Skraju, projektanci zdecydowali się na cofnięcie willi w głąb działki oraz rozwiązanie elewacji w formie jednorodnej, pozbawionej otworów okiennych płaszczyzny. W Falenicy dom skryty jest z kolei za wysokim, nieprzejrzystym ogrodzeniem wykonanym z drewna. Zza jego górnej krawędzi wyłaniają się zarysy drugiej kondygnacji domu. Jeden z jej fragmentów przesłaniany jest przez świdermajerowski ażur, przypominający, że Świdernojer jest nie tylko współczesną willą, ale i częścią architektonicznej tożsamości regionu.