Kliknij i zobacz jak w prosty sposób opublikować swój projekt w A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Nie boimy się czarnego domu. Architekci z 81.WAW.PL o dialogu z inwestorem

01 maja '20

Rozmowa z Anną Paszkowską‑Grudziąż i Rafałem Grudziążem, architektami z pracowni 81.WAW.PL

A&B 12'2019


Architekci mówią z dumą: „Jesteśmy stąd”. Z Polski. Z Warszawy. Nie w głowie im wyjazd na Zachód. Rocznik '81. Ta ideologia kryje się w nazwie pracowni. Na rynku działają od niemal dziesięciu lat. Marzą o zaprojektowaniu wysokościowca, ale na razie ich specjalnością są domy jednorodzinne [por.  Dom Polny]. Każdy spersonalizowany, skrojony na miarę przyszłych mieszkańców. Co ich wyróżnia? To, że słuchają swoich klientów.

     

Anna Paszkowska‑Grudziąż, Rafał Grudziąż

fot.: 81.WAW.PL

Katarzyna Jagodzińska: Specjalizują się Państwo w budownictwie mieszkaniowym, jednorodzinnym. Skąd ten wybór?

Anna Paszkowska-Grudziąż: To jest samoistny wybór. Teraz robimy domy jednorodzinne, ale w przyszłości chcielibyśmy się zająć większymi budynkami. Taka jest kolej rzeczy — każdy młody architekt zaczyna od projektów wnętrz, następnie, jeśli nie ma po drodze wygranych konkursów, są domy jednorodzinne, a potem coraz większa skala. My to lubimy. Nie chcielibyśmy z tego rezygnować, nawet jak pojawią się większe tematy. Realizacja marzeń ludzi to też jest niesamowita sprawa. Ale nie bylibyśmy spełnionymi architektami, gdybyśmy nie chcieli zrealizować też czegoś większego. Jesteśmy otwarci, czas pokaże, co nam się uda.


Katarzyna: Czyli coś zupełnie innego niż to co teraz.

Rafał: Tak, inna skala.

Anna: Uważam, że dobrze jest przejść przez każdą skalę.

Rafał: Zaczynaliśmy od mebli. Potem robiliśmy wnętrza, potem domy, rezydencje, osiedla. Doświadczenie w projektowaniu wnętrz bardzo nam pomaga w projektowaniu domów.


Katarzyna
: W swoim portfolio mają Państwo projekty budynków użyteczności publicznej, udział w konkursach, wyróżnienia.

Anna: Tak, były wyróżnienia, jednak nigdy nie było pierwszej nagrody, która otworzyłaby drogę do realizacji większego obiektu. Żeby wystartować w konkursie, trzeba mieć określony budżet. Każdorazowo to kilka tysięcy złotych. To nie jest tylko nasza praca, ale też koszt wizualizacji, koszt pracy innych ludzi. Jak słyszymy od pracowni, statystycznie jedno na dziesięć zgłoszeń wygrywa. Do tej pory braliśmy udział w bardzo niewielu konkursach.

Rafał: A życie to życie i trzeba zarabiać. Dlatego teraz specjalizujemy się w domach jednorodzinnych — realizujemy marzenia naszych klientów. Skala jest nieważna — ważne jest zaangażowanie w to, co robimy.

w nadwieszeniu znajduje się sauna; ściana od strony północnej nie ma żadnego okna

fot.: Bartek Zaranek​ © 81.WAW.PL


Katarzyna
: Porozmawiajmy zatem o mieszkalnictwie. Jak zmieniają się trendy w tym zakresie? Co i jak budowało się, kiedy rozpoczynali Państwo swoją karierę architektoniczną, jak jest dziś?

Rafał: Na pewno zmieniła się ilość materiałów, które można użyć — jest ich dużo więcej.

Anna: Na przykład jeszcze dziesięć lat temu spieki kwarcowe robiły dwie firmy, teraz tych firm jest znacznie więcej, ceny są więc korzystniejsze, a tym samym materiał jest bardziej dostępny. Naszymi głównymi klientami jest pokolenie trzydzieści i czterdzieści plus. Wydaje mi się, że jest to pierwsze pokolenie, które jest otwarte na inną architekturę, bardziej nowoczesną, z dużymi przeszkleniami. Dziesięć lat temu było trudniej pozyskać klienta, który ma otwartą głowę na tego typu rozwiązania.

Rafał: Już nie mówiąc o pokoleniu naszych rodziców, które woli tradycyjną architekturę i boi się nowoczesnych rozwiązań.

Anna: Pewnie będzie coraz łatwiej, bo ludzie coraz więcej podróżują, widzą, co się buduje na świecie.

Rafał: Dużo łatwiej też znaleźć nowoczesne budynki. Mamy internet, jest coraz więcej filmów dokumentalnych na platformach streamingowych. Inwestorzy je oglądają i stają się bardziej otwarci na nietypowe rozwiązania. To pomaga. Jeszcze dziesięć lat temu głównym źródłem poszukiwania dobrej architektury były książki i czasopisma, teraz rządzi internet.


Katarzyna
: Dom Leśny akurat wymyka się przedziałowi wiekowemu typowych klientów. Zamawiający reprezentowali nieco starszą grupę.

Anna: Tacy klienci są rzadkością. Ci państwo rzeczywiście byli otwarci na nowoczesną architekturę, dużo rozmawialiśmy o różnych materiałach. Pamiętam, że właścicielka początkowo była sceptycznie nastawiona do czerni łupka na zewnątrz. Bała się czarnego domu. Staraliśmy się ją przekonać, mówiąc, że w środku będzie widoczne drewno, łupek zaś tylko w momencie wchodzenia do budynku. Lubiliśmy się i dzięki temu zapewne łatwiej było wypracować projekt.

Łupek wraz z drewnem dobrze wpisywał się w otoczenie lasu — to był argument numer jeden za wyborem tego materiału.

Rafał: Dużo jeździli, sporo widzieli. Byli świadomi, że dom nie musi mieć dwuspadowego dachu i małych okien.

łupek kwarcytowy w postaci mozaiki idealnie współgra z korą sosen

fot.: Bartek Zaranek​ © 81.WAW.PL

 

Głos został już oddany

okno zamknie się za 5

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE