Jest takie malownicze miejsce, gdzie po przeciwnych stronach Jeziora Czorsztyńskiego spoglądają na siebie dwa zamki: jeden znajduje się w Czorsztynie, a drugi w Niedzicy. Kto choć raz wpadł na pomysł, by pojechać, na przykład, do Niedzicy w pogodny weekend, mógł poczuć się nieco zawiedziony, że romantyczny obrazek znany z pocztówek, w rzeczywistości jest zadeptany przez turystów dających się porwać trójwymiarowym wodospadom namalowanym na tamie. Chociaż temu obleganemu miejscu nie można odmówić uroku, to nie jest ono najlepsze dla kogoś, kto chciałby odpocząć od zgiełku miejskiego, zaszywając się w ciszy.
Spokój, bliskość przyrody i sielankowe widoki to podstawowe kryteria jeśli chodzi o wybór idealnego miejsca na wybudowanie domu letniskowego. Jak się można domyślać, kierowali się tymi wyznacznikami także właściciele tego domu i wszystko czego szukali znaleźli w Kluszkowcach, zaledwie kilka kilometrów od Czorsztyna. Architekci z pracowni Exterio maksymalnie wykorzystali potencjał pięknie położonej działki, a sama architektura nie konkuruje z otoczeniem.
Stojąc na wprost wejścia do domu, można odnieść wrażenie, że jest on odcięty od sąsiedztwa, wręcz zabarykadowany. Ściana zewnętrza przechodzi płynnie w dach nie tylko z powodu zastosowania tego samego materiału w identycznym kolorze, ale także dzięki rezygnacji z okapu. Na pewnej wysokości po prostu załamuje się i biegnie dalej, aż do kalenicy. Drzwi wejściowe udekorowane ornamentem są jedynym otworem w tej elewacji. Wyróżnia je jasny kolor drewna kontrastujący z wiórem osikowym pomalowanym na grafitowo. Podmurówka domu została wykończona kamieniem. Mimo że stojąc przed wejściem widać tak niewiele, to w gruncie rzeczy widać prawie wszystko, co zobaczyć można wewnątrz.
przekrój
© EXTERIO
W całym domu utrzymana jest ta sama gama barw i materiałów. Pojawia się drewno w naturalnym kolorze oraz malowane na czarno i kamień. Całość dekorują wzory w stylistyce góralskiej, dodając tym nowoczesnym wnętrzom folkowy styl. Meble są ciekawą mieszanką tradycji z nowoczesnością. Masywny drewniany stół z rzeźbionymi nogami stoi w towarzystwie lekkich dizajnerskich krzeseł, a minimalistyczną sofę modułową dopełnia ciężki pień pełniący funkcję stolika kawowego. Drewno pojawia się w każdym pomieszczeniu, ale, co ciekawe, nie na podłodze, która jest monotonnie szara.
Świetne wnętrza autorstwa HOLA Design są oczywiście ważne, ale największym atutem jest jednak ogromne okno z widokiem na panoramę przepięknej okolicy. Została przeszklona cała strefa dzienna, a przesuwne okna pozwalają na powiększenie tej strefy jeszcze o taras. Działka posiada spadek, dlatego taras ten jest lekko wyniesiony ponad poziom terenu, a zielony trawiasty dywan opada w kierunku Jeziora Czorsztyńskiego. Prosta bryła domu zamyka się na ląd, a otwiera na wodę. Nie tylko na poziomie parteru, lukarna z dużym oknem znajduje się również na piętrze.
rzut parteru
© EXTERIO
Oprócz, do znudzenia podkreślanej, uroczej lokalizacji i świetnego wnętrza na uwagę zasługuje funkcjonalność projektu. Metraż i wykorzystanie powierzchni sprawiają, że ten dom, z zamysłu letniskowy, z powodzeniem mógłby służyć jako całoroczny. Mieści się tu kilka sypialni, dwie łazienki, garderoba, a także zagłębione w zboczu podpiwniczenie.
rzut poddasza
© EXTERIO
Prosta bryła, tradycyjne materiały i współczesne rozwiązania techniczne oraz trafne połączenie ludowych motywów z nowoczesnym dizajnem dały świetny efekt końcowy. Powstał ponadczasowy projekt nie konkurujący, a wpisujący się w krajobraz. Chociaż swoją formą czy kolorystyką nie krzyczy, prosząc o uwagę, to i tak będąc tam, trudno go nie zauważyć, bo przyciąga jakością architektury. Pytanie tylko, czy gdy w tej okolicy zamiast kilku domków (choćby tak dobrych) powstanie kilkanaście czy kilkadziesiąt, to ludzie nadal będą tu przyjeżdżać, by podziwiać krajobraz, czy już tylko architekturę?
Marta Kulawik
fot.: Yassen Hristov
© EXTERIO