reklama
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Dwumiasto Bielsko-Biała

30 listopada '22

co odkryłem?

Niesamowite, szalenie wciągające, trapione swoistą chorobą dwubiegunową miasto. Przestrzeń dwóch różnych architektur, dwa zupełnie odmienne, historyczne układy urbanistyczne, uzupełnione jeszcze w bliższych nam czasach o dwa kolejne pomysły na planowanie przestrzenne. Jedyne w Polsce duże miasto położone bezpośrednio w górach. Już to mogłoby przesądzić o jego atrakcyjności. Ale to dopiero początek…

Bielsko-Biała oferuje nie tylko góry. Ma też do opowiedzenia arcyciekawą historię, która w zaskakujący sposób przekłada się na współczesność. Oto jej kamienie milowe.

Bielsko-Biała z lotu ptaka Ratusz

Bielsko-Biała z lotu ptaka Ratusz

fot. Naddachami.pl | Urząd Miasta Bielsko-Biała

Już w I połowie XVI wieku Bielitz staje się jednym z pionierów protestantyzmu.

Tezy Marcina Lutra padają tu na wyjątkowo żyzną glebę. Wszyscy ewangelicy MUSZĄ umieć czytać i pisać. W mieście powstaje cywilizacja nowej jakości — z miasta znika analfa­betyzm, co w tamtych czasach jest zmianą wręcz rewolucyjną. Pamiętajmy, że dookoła standardem jest społeczeństwo w 90 procentach złożone z osób niepiśmiennych, a zatem niezdolnych również do kolejnych etapów edukacji. Wykształceni mieszkańcy Bielitz — nie tylko etniczni Niemcy, ale i zliberalizowani, niemieckojęzyczni Żydzi — umiejętność czytania i pisania otrzymują w prezencie od swoich religii. Protestantyzm zakłada bowiem konieczność samodzielnego zapoznawania się z tekstem Biblii; w judaizmie nauka czytania i pisania jest również powszechna oraz dostępna zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Reszta ówczesnej Europy, ta wyznająca rzymski katolicyzm, czytać i pisać nie musi, i w większości tą umiejętnością nie dysponuje. Tymczasem społeczeństwo piśmienne szybko zdobywa również drugą umiejętność — rachowania. Tylko takie społeczeństwo jest zdolne do prowadzenia interesów, handlu, księgowości, rozwijania nauk i praktyk inżynierskich, technicznych, projektowych. Tak, to dlatego taką, a nie inną rolę w handlu i finansach pełnili w historii Żydzi. Przewaga, jaką zapewniały im umiejętności czytania, pisania i liczenia, jest z całą pewnością jedną z praprzyczyn antysemityzmu.

Ale wracamy do Bielitz. W mieście, w którym w XVII wieku prawie wszyscy potrafią czytać i pisać, dynamicznie rozwija się branża tkacka wyspecjalizowana w produkcji sukna z owczej wełny. Liczne warsztaty i manufaktury tylko czekają na wojny napoleońskie: wielkie zamówienia na mundury rozkręcają bielskie interesy. Następnie nadchodzi rewolucja przemysłowa — w Bielitz na wielką skalę rozkwita nowoczesny przemysł włókienniczy. Dobrze wykształceni mieszkańcy zapewniają mu sprawne kadry kierownicze, zarządzanie finansami i wiedzę inżynierską, niezbędną do budowy maszyn. Bielitz orientuje się, że lepiej jest samemu wytwarzać maszyny (włókiennicze) i tak powstaje bielski przemysł maszynowy.

Cavatina Hall —sala koncertowa, przestrzenie biurowe i usługowe, proj.: avatina&Partners Architects

Cavatina Hall —sala koncertowa, przestrzenie biurowe i usługowe, proj.: avatina&Partners Architects

© Cavatina Hall

Pierwsza maszyna parowa pojawia się tu wcześniej niż w bardziej dziś znanej ze swej przemysłowej przeszłości Łodzi. Bielitz — razem z dużo mniejszą polską Białą Krakowską — dynamicznie się rozwija. Posiadaczami fabryk są Niemcy i Żydzi, a pracują w nich Polacy. W ostatecznym rozrachunku wszyscy zyskują: oba miasta wraz z całym regionem szybko się bogacą. Bielskie sukna to produkt markowy, najwyższej jakości, znacznie droższy od sukien produkowanych w innych częściach świata. Sukna z Bielska stanowią podstawę ubioru ówczesnych mieszkańców Europy Środkowej, którzy zaopatrują się w bieliznę z Żyrardowa (len), koszule i lekką odzież z Łodzi (bawełna) oraz kapelusze, płaszcze i ciepłą odzież wierzchnią z Bielitz (sukna wełniane).

Przyszłe Bielsko-Biała jest przed I wojną światową jednym z najnowocześniejszych miast na świecie. W 1918 roku wchodzi w skład odzyskującej wolność Polski. Przez całe dwudziestolecie międzywojenne Bielsko i Biała coraz ściślej współpracują, trwa również ustalanie zasad współżycia wielokulturowej społeczności, co im bliżej wybuchu kolejnej wojny, tym większe stwarza napięcia.

miejska kolej linowa na Szyndzielnie

miejska kolej linowa na Szyndzielnie

fot. Dorota Koperska | Urząd Miasta Bielsko-Biała

Kiedy Bielsko i Biała wracają do Polski po zakończeniu II wojny światowej, miasta w sensie zabudowy na szczęście są całe, władzom zależało, by ograniczyć zniszczenia do minimum. Mimo znaczących rabunków w wykonaniu Armii Czerwonej, szybko stają się jednym z najważniejszych filarów odradzającego się polskiego przemysłu. W mieście nie ma już Niemców i Żydów, pozostali nieliczni ocaleni — oraz wspomnienia i spuścizna nie tylko w postaci stu pięćdziesięciu fabryk, ale też wspaniałej architektury i infrastruktury. Polska komunistyczna nie chce pamięci po Żydach i Niemcach. Połączone w jedno miasto Bielsko i Biała ma zapomnieć o swojej przeszłości, stać się miastem robotniczym, czemu sprzyja zabudowa osiedlami z wielkiej płyty, a także praktyczne odcięcie starego, poniemieckiego Bielska od reszty wielopasmową ulicą (dzisiejsze ulice 3 Maja i Zamkowa).

Głos został już oddany

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE