W październiku zarząd SARP-u „Wybrzeże” odebrał prezesce oddziału możliwość zabierania głosu. W uchwale zapisano, że jej wypowiedzi w mediach, na spotkaniach i w oficjalnych pismach muszą być wcześniej uzgadniane z zarządem. A nawet poddawane pod głosowanie. Natalia Balcerzak jest pierwszą kobietą na stanowisku prezesa w historii tego oddziału. Dopiero po tym, jak uchwała wywołała dyskusję, zarząd wycofał się z kontrowersyjnych zapisów.
Atmosfera w Stowarzyszeniu Architektów Polskich Oddział „Wybrzeże” w Gdańsku zrobiła się gorąca, kiedy 25 października zarząd przyjął kontrowersyjną uchwałę. Zgodnie z nią „publiczne wypowiedzi członków zarządu SARP "Wybrzeże", w tym również prezesa oddziału, w kwestiach związanych z działalnością SARP, będą przed publikacją konsultowane na forum zarządu oddziału”. Choć zakaz dotyczy całego zarządu, uchwała najmocniej uderzyła w prezesa – a w tym wypadku prezeskę - stowarzyszenia, bo to osoba na tym stanowisku reprezentuje oddział na zewnątrz, jest najczęściej zapraszana na debaty, oficjalne spotkania i proszona o komentarze w mediach.
SARP „Wybrzeże”. Zarząd ograniczył wypowiedzi prezeski
To niejedyny absurd. Zarząd uznał, że w takich przypadkach "stanowisko zarządu powinno być wypracowane na podstawie reguły głosowania większościowego". Dodano, że uchwała dotyczy wszelkiego rodzaju publikacji m.in. wypowiedzi ustnych i pisemnych w mediach oraz instytucjach publicznych (sic!), artykułów, wypowiedzi na oficjalnych spotkaniach, pism i innych dokumentów formalnych". Jako cel tych zapisów wskazano "troskę o spójność stanowiska prezentowanego przez SARP".
W praktyce reprezentowanie stowarzyszania przez prezeskę byłoby bardzo utrudnione, a czasem wręcz niemożliwe. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wypowiedź udzieloną prasie, radiu, czy telewizji autoryzuje 10-osobowy zarząd. I to drogą głosowania. Warto dodać, że zapisany w prawie prasowym czas na autoryzację to 6 godz. w przypadku dzienników i 24 godz. – w przypadku czasopism. Równie kłopotliwe byłoby uczestnictwo w debatach czy na oficjalnych spotkaniach – bo treść wypowiedzi trzeba wcześniej uzgodnić z zarządem.
Podobne zakazy poprzednich prezesów nie obowiązywały. Zresztą w statucie jasno zapisano, że prezes "kieruje pracą zarządu i reprezentuje oddział na zewnątrz".
Balcerzak została wybrana prezeską podczas walnego zebrania członków stowarzyszenia w styczniu tego roku. Jest pierwszą kobietą na tym stanowisku w historii oddziału „Wybrzeże”. Architektka z SARP-em związana jest od 2009 r., w kadencji 2012-2015 była członkinią zarządu oddziału. W 2015 została wiceprezeską, a od 2019 roku była przewodniczącą Głównego Sądu Koleżeńskiego SARP. Po zwycięstwie w wyborach na prezesa w rozmowie z AiB zapowiadała konsolidację środowiska, dodawała, że głos SARP-u powinien wybrzmiewać w dyskusjach o ważnych inwestycjach w mieście, wśród celów wymieniała remont Złotej Bramy i przywrócenie zabytkowi dawnego blasku. Ten ostatni temat budził w ostatnich latach w Gdańsku duże emocje. Za kadencji poprzednich prezesów stowarzyszenie znalazło się pod ostrzałem krytyki za dopuszczenie handlu chińszczyzną w bramie, a później za szpetne ogrodzenie zabytku dyktą. Nowa prezeska zapowiedziała ratunek Złotej Bramy i jak najszybsze usunięcie ogrodzenia, wśród pomysłów wymieniała też publiczną zbiórkę na remont zabytku, czy udostępnienie jego wnętrz zwiedzającym.
Najpierw poparli, teraz wycofują się z dyskusyjnej uchwały
Treść projektu kontrowersyjnej uchwały przygotowali członkowie zarządu Iga Nowacka i Radosław Standara, który również kandydował na stanowisko prezesa SARP-u "Wybrzeże". Ograniczenie swobodnej wypowiedzi prezesce wywołało dyskusje w stowarzyszeniu i innych oddziałach SARP-u. Dopiero kiedy uchwale zrobiło się głośno, sprawą zajął się też magazyn AiB, zarząd wycofał się z kontrowersyjnych zapisów. 21 listopada członkowie zarządu unieważnili przyjętą uchwałę.