Architekci z pracowni MOOMOO zostali postawieni przed trudnym zadaniem. Projektowany przez nich budynek miał stanąć na działce, na której nie można było realizować domów z płaskim dachem. Inwestorzy postawili jednak warunek — skoro musi być dach skośny, to zróbcie wszystko, by nie przypominał stodoły!
Biały dom w Łomiankach pod Warszawą to minimalistyczna bryła z wielospadowym dachem i interesującym układem uwzględniającym atrium. Architekci odnosząc się do wytycznych, zaprojektowali dach wykończony membraną, który od strony wejścia do budynku zwraca uwagę podwójnym spadem białej elewacji. Zastosowanie przestronnych przeszkleń dzieli budynek wizualnie na dwie poziome strefy — otynkowane na biało piętro i transparentny dół.
budynek podzielony jest wizualnie na dwie poziome strefy
© MOOMOO
Dobrawa Bies: Co stanowiło główną inspirację projektu, z czego wynika kształt bryły? Jakie były oczekiwania inwestorów?
Jakub Majewski: Budynek powstawał na działce, na której nie można było realizować domów z dachem płaskim, więc pogodzeni z tą myślą inwestorzy postawili jasny cel — skoro musi być już dom skośny, to zróbcie wszystko by nie przypominał stodoły! Jeden z mieszkańców to osoba zajmująca się nowoczesnymi technologiami i lubiąca czyste, minimalne formy, dlatego bardzo istotny element tego domu to dach pokryty membraną i wykończony z elewacją w kolorze białym. Nie można oczywiście postrzegać formy bez zrozumienia układu funkcjonalnego domu — było o to duże wyzwanie, bo zasiadając do projektu, wiedzieliśmy już, że optymalnie by było mieć większy salon z kuchnią, oraz dodatkowy pokój na parterze, jednak współczynnik zabudowy narzucony przez MPZP był wyśrubowany do maksimum.
trudnością było wykonanie dachu z tego samego materiału co elewacja
© MOOMOO
Dobrawa Bies: Co było dla Państwa priorytetem w tym projekcie?
Jakub Majewski: Priorytetem stało się szukanie takich rozwiązań, które zrównoważą niedobory działki. Trzeba było „wyczarować” dodatkowy pokój na, którego nie było zgody w urzędzie. Stworzyliśmy więc patio, wokół którego są szklane ściany fasadowych okien. Patio znalazło się pomiędzy salonem i gabinetem, a system rozsuwanych wysokich okien pozwala mieszkańcom korzystać z tarasu w okresie ciepłych dni jako dodatkowej przestrzeni praktycznie domowej. To rozwiązanie miało pomóc jeszcze w jednej sytuacji — kiedy praca w gabinecie nie wymagała największego skupienia, rodzice mogli mieć stały kontakt z dziećmi i taras stawał się miejscem gier i zabaw. Natomiast kiedy praca wymagała większej uwagi wystarczyło zamknąć dwa systemy szklanych ścian, zaciągnąć żaluzje i odciąć się od reszty domu.
paito otoczone szklaną fasadą
© MOOMOO
Dobrawa Bies: Co sprawiło największe trudności projektowe, a z czego są Państwo najbardziej zadowoleni?
Jakub Majewski: Największą trudnością dziesięć, jedenaście lat temu, gdy projektowaliśmy ten dom, było znalezienie — jeszcze w tamtych czasach technologii, która pozwoli nami, w czystej formie zrealizować biały dach z tego samego materiału co elewacja, oraz zmienić nastawienie producentów okien do zrealizowania szklanej-poliwęglanowej elewacji parteru wraz z wrotami garażowymi włącznie. Teraz jest rok 2020 i mamy kompletnie inne wsparcie od firmy i producentów rozwiązań na zamówienie, ale jeszcze kilka lat temu było to dość odważne posunięcie projektowe.
Poczytajcie także o projekcie wnętrz autorstwa A88 i Tomasza Szponara, które dopełniają minimalistyczną architekturę domu.