Systemy publicznych wypożyczalni rowerów w Polsce znacząco zmieniły się na przestrzeni ostatnich 14 lat, kiedy to uruchomiono pierwszy z nich w Krakowie. Czy miasta potrzebują jeszcze własnych dwóch kółek i jak zmienią się popularne wypożyczalnie w najbliższym czasie?
to w Krakowie się zaczęło
fot. Wikimedia
Pierwszy miejski system wypożyczalni rowerów uruchomiono w Krakowie w 2008 roku. System BikeOne funkcjonował przez trzy lata i oferował jedynie 100 pojazdów dostępnych na 12 stacjach. Współfinansowany ze środków unijnych system rozbudowano o kolejne 4 stacje i 20 rowerów, nie przełożyło się to jednak na jego popularność. Dodatkową przeszkodą był obowiązek wniesienia kaucji. System zmieniał operatorów, zasady funkcjonowania, a nawet nazwę (ostatecznie KMK Bike) wielokrotnie, co nie powinno dziwić zważywszy na jego pionierski w skali Polski status.
nieoczekiwany koniec wavelo
fot. Wikimedia
Nowy system uruchomiono w 2016 roku kiedy to wystartowało Wavelo. Wybrana w przetargu firma BikeU zaproponowała wypożyczalnię z rowerami wyposażonymi w komputery pokładowe, które można było oddawać w dowolnym miejscu. Rowery pozbawione były reklam – całość dochodów operator pozyskiwał z opłat abonamentowych. Wavelo liczyło w szczytowym momencie 1500 rowerów i 150 stacji, czynnych przez cały rok, co wyróżniało system spośród innych tego typu w kraju. Nieoczekiwany koniec Wavelo nastąpił w 2019 roku. Operator, pięć lat przed planowanym zakończeniem umowy, postanowił ją wypowiedzieć. Po zamknięciu systemu rowery jako używane można było nabyć na serwisach z ogłoszeniami.
po nowemu
Od czasu wypowiedzenia umowy przez BikeU w Krakowie nie funkcjonuje żaden system publicznego roweru. Miasto planuje go przywrócić, ale w oparciu o nową formułę – miejską wypożyczalnię rowerów zwykłych i elektrycznych w systemie długoterminowym. Takie rozwiązanie ma być bardziej dostosowane do uwarunkowań rynkowych i zapewniać użytkownikom gwarancję szybkiej naprawy lub wymiany roweru w ramach opłaty abonamentowej. Aktualnie trwają testy nowych rowerów i ciężko przewidzieć, kiedy uda się uruchomić nowy system.
najpopularniejsze veturilo
fot. ZTM Warszawa
Największym systemem rowerów miejskich w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej jest warszawskie Veturilo. Stolica dysponuje ponad 5300 rowerów rozlokowanych na niemal 400 stacjach. Prowadzony przez Nextbike system jest najbardziej klasycznym z istniejących rozwiązań, gdzie rowery wypożyczane są na minuty, a możliwość oddania ich ograniczona jest do stacji. Tuż przed wybuchem pandemii COVID-19 miasto zdecydowało o odświeżeniu systemu i ogłosiło przetarg na nowego operatora. Pierwszy przetarg na obsługę systemu na lata 2021–2028 został unieważniony, gdyż jedyna oferta jak wpłynęła przewyższała budżet.
veturilo po nowemu
W maju 2022 rozstrzygnięto kolejny przetarg, a jedyną ofertę złożyło Nextbike GZM. Nowe Veturilo ma liczyć w wersji maksymalnej do 5500 rowerów. Rdzeń systemu będzie stanowiło 3000 rowerów przypisanych do 300 stacji na terenie całej Warszawy. Oprócz tego powróci możliwość finansowania nowych wypożyczalni bezpośrednio przez urzędy dzielnic, co funkcjonowało w poprzednich latach. Konstrukcja nowej umowy zapewnia Warszawie opcję dokupienia do 2500 rowerów, czy to w ramach „stacji dzielnicowych”, czy to w wyniku decyzji miasta. Ważną nowością będzie całkowita rezygnacja z terminali komputerowych na stacjch. Takie urządzenia są drogie w produkcji i eksploatacji, a jednocześnie ponad 90 proc. wszystkich wypożyczeń odbywa się za pomocą aplikacji mobilnej.
na stacji lub poza nią
Każdy z punktów wypożyczeń będzie składać się ze zwykłych stojaków. Wszystkie te konstrukcje będą własnością miasta. Dzięki temu mogą służyć wszystkim rowerzystkom i rowerzystom również poza sezonem Veturilo. Stojaki będą standardowe, bez elektrozamka, które obecnie trzyma rower w stacji. Zamiast tego każdy rower będzie posiadał unieruchamiającą go blokadę na koło oraz odbiornik GPS. Sama stacja też będzie wyposażona w GPS, co pozwoli określić „obszar stacji”, w którym należy zwrócić rower. Otwiera to również drogę do możliwości zwrotu rowerów poza stacjami. Za dodatkową opłatą osoby korzystające z systemu będą mogły to zrobić w dowolnym miejscu. Ciekawą nowością będzie organizowanie, na wniosek miasta, jednorazowo do dziesięciu stacji tymczasowych. Będą to totemy ze strefą zwrotu ustawiane maksymalnie na 48 godzin, przy okazji wydarzeń sportowych lub kulturalnych.
spóźnione Kielce
fot. Wikimedia
W stolicy Świętokrzyskiego miejskiej wypożyczalni rowerów nie było nigdy. To ma zmienić się w tym roku, a w zasadzie już miało się zmienić – miasto zaliczyło jednak opóźnienie, a start wypożyczalni przesunięto z majówki na czerwiec i początek wakacji. Problemem jest dostawa rowerów sprowadzanych z Chin. Kielecki Rower Miejski dysponować ma 250 jednośladami w 57 stacjach, których lokalizacje bazują na wnioskach z konsultacji z organizacjami pozarządowymi. 25 rowerów będzie dysponowało wspomaganiem elektrycznym, zakupionych zostanie także 5 tandemów oraz 10 pojazdów cargo. Rower będzie można oddać zarówno w stacji, jak i w każdym innym miejscu. Cena nie jest jeszcze ustalona ale przejazd rowerem ma być tańszy niż komunikacją miejską.