Blokowiska
— Zaspa z heksagonalnym układem bloków i jedną z największych kolekcji murali w Europie i Przymorze z liczącym osiemset metrów falowcem są nadal popularnymi i pożądanymi miejscami zamieszkania, dogęszczanymi licznymi nowymi inwestycjami.
Turyści
— kiedyś głównie z Niemiec, dziś w dużej mierze ze Skandynawii. Dzięki nim sezon w gastronomii znacznie się wydłużył i obejmuje także zimę — gdańscy restauratorzy twierdzą, że turystom z Północy nie przeszkadza chłód na zewnątrz. Oznacza to, że Śródmieście, do niedawna aktywne wyłącznie w letnich miesiącach, zwłaszcza podczas Jarmarku Dominikańskiego, tętni życiem przez cały rok.
Pomorska Kolej Metropolitalna
— nowa linia kolejowa, która zapewnia sprawną obsługę transportową peryferyjnym dzielnicom oraz dodatkowe połączenie między Gdańskiem a Gdynią. Dookoła charakterystycznych czerwonych przystanków z perforowanymi w tematyczne grafiki elewacjami błyskawicznie wyrastają nowe osiedla mieszkaniowe.
Rynek biurowy
— Gdańsk przez lata pozostawał w tyle za Warszawą, Krakowem czy Wrocławiem pod względem atrakcyjnych miejsc pracy i powierzchni biurowych wysokiej klasy, które mogłyby przyciągnąć inwestorów i nowych mieszkańców. Nagle rozkwitł. Największa koncentracja biur występuje na Przymorzu (Alchemia i Olivia Business Center), ale startuje właśnie Aiport City w rejonie lotniska.
Lotnisko
— połączenia lotnicze obsługiwały początkowo głównie Skandynawię i Niemcy, ale siatka powiększyła się ostatnio między innymi o Ukrainę i turystyczne kierunki południowe. Stopniowo rozbudowy wane lotnisko obecnie obsługuje około pięć milionów pasażerów rocznie, a wraz z realizacją PKM zapewniono szybkie połączenie kolejowe z Wrzeszczem i Śródmieściem.
Europejskie Centrum Solidarności
fot. © Monika Arczyńska
Europejskie Centrum Solidarności
— pierwsza duża kubaturowa inwestycja na terenach postoczniowych (proj. Fort), mieszcząca, między innymi, wystawę nt. Solidarności, bibliotekę, sale konferencyjne i siedzibę licznych NGO. Elewacje z cortenu, którym zawdzięczał przydomek „rdzewiak”, sprawiły, że niektórzy czuli potrzebę pomalowania go („taki nowy, a już zardzewiały”).
Muzeum II Wojny Światowej
— realizacja zwycięskiego konkursowego projektu trójmiejskiego Studia Kwadrat. Jedna z największych turystycznych atrakcji Gdańska, centrum politycznego konfliktu między władzami centralnymi a samorządowymi, a architektonicznie kolejna po ECS wariacja na temat gdańskiej elewacyjnej czerwieni.
Teatr Szekspirowski
— doceniana przez krytyków, niekoniecznie przez mieszkańców, realizacja projektu Renato Rizziego. Ze względu na elewacje z czarnej cegły i prostą formę nazywany czasem „sarkofagiem”. Otwierany dach umożliwia granie spektakli pod gołym niebem; oferta teatralno-koncertowa jest bogata, odbywa się tu na przykład letni Festiwal Szekspirowski.
Teatr Szekspirowski
fot. © Monika Arczyńska
Plaże
— najpopularniejsze to Jelitkowo, Brzeźno i Stogi, latem warto wybrać się na szerokie plaże Wyspy Sobieszewskiej, by uciec od tłumu turystów. Co roku poprawia się nie tylko czystość wody w Zatoce, lecz także plażowa infrastruktura — sanitariaty, przebieralnie i punkty gastronomiczne.
Garnizon
— osiedle we Wrzeszczu na terenie dawnych koszar, dziś jedno z najwygodniejszych miejsc do mieszkania, kulturalno-gastronomiczne zagłębie ze Sztuką Wyboru (księgarnia, kawiarnia i sklep z dizajnem) oraz Starym Maneżem (miejsce koncertów i innych kulturalnych wydarzeń). Chociaż nie wszystkie budynki osiedla to perły architektury, przestrzeń między nimi jest wzorowo rozwiązana.
Uchwała krajobrazowa
— działa od prawie dwóch lat, stopniowo czyszcząc miasto z chaosu reklamowego i zakazując grodzenia nowych osiedli mieszkaniowych. Efekty są już widoczne w przestrzeni miasta, a na początku kwietnia 2020 roku, po upływie okresu przejściowego, będą musiały zniknąć wszystkie nieprzepisowe reklamy.
Planowanie
— większość powierzchni miasta jest objęta planami miejscowymi (Gdańsk ma największy wskaźnik spośród dużych polskich miast), a miejska jednostka planistyczna — Biuro Rozwoju Gdańska — zajmuje się także opracowywaniem takich strategicznych dokumentów, jak Gdański standard ulicy miejskiej czy Studium Lokalizacji Obiektów Wysokościowych.
Spacerujemy
— zwykle wzdłuż brzegu morza (a właściwie Zatoki Gdańskiej) lub pasa nadmorskiego, między innymi w Parku Reagana lub po morenowych wzgórzach. Także po Olszynce, dzielnicy o idylicznym, wręcz wiejskim charakterze, czy bastionach Dolnego Miasta.
Imprezujemy
— w sezonie letnim obowiązkowo w Stoczni, gdzie koncentruje się życie nocne Gdańska: przede wszystkim przy ulicy Elektryków oraz w zbudowanym z kontenerów barze 100cznia. Umawiamy się — jeśli w centrum, to obowiązkowo „pod LOT-em”, czyli dawnym pawilonem meblowym i późniejszą siedzibą PLL LOT. Od dobrych dwudziestu lat trwa dyskusja, czy chronić LOT jako przykład powojennego modernizmu, odbudować hotel Danziger Hof, który stał w tym miejscu przed wojną, czy też zrealizować w tym miejscu współczesny w formie budynek. I chociaż dwa lata temu w konkursie architektonicznym wyłoniono koncepcję przeszklonego obiektu, wciąż spotykamy się pod tym samym LOT-em.
Jadamy
— jeśli wegańsko, to przy ulicy Wajdeloty w Dolnym Wrzeszczu, gdzie po przebudowie ulicy i spowolnieniu ruchu w parterach pojawiło się wiele nowych lokali. Spore skupisko restauracji znajduje się też we wrzeszczańskim Garnizonie, w Oliwie oraz oczywiście w Śródmieściu. Niedawno powstały też dwa miejsca typu food hall — Słony Spichlerz na Wyspie Spichlerz oraz Stacja w centrum handlowym Metropolia.
Monika ARCZYŃSKA
fot.: Autorka