Artykuł pochodzi z numeru A&B 7-8|23
Wśród wielu architektów termin „fabryki domów” budzi ambiwalentne uczucia i skojarzenia z blokami z wielkiej płyty. Tymczasem prefabrykacja budynków lub ich elementów może być odpowiedzią na wyzwania, które współczesny świat stawia architekturze. O oszczędności czasu i energii, redukcji śladu węglowego oraz o tym, czy staniemy się „drugą Skandynawią” rozmawiamy z przedstawicielami firm Unihouse oraz Qmodular specjalizujących się w budownictwie modułowym.
Budownictwo modułowe to, w dużym skrócie, budownictwo bazujące na modułach przestrzennych wykonanych w hali fabrycznej i łączonych na placu budowy. Sama idea nie jest w gruncie rzeczy niczym nowym. Początków prefabrykacji (i to przy wykorzystaniu betonu!) należy szukać w starożytnym Rzymie, a prawdziwy rozkwit technologii przyniósł wiek XIX. Wraz z rozwojem przemysłu oraz popularyzacją nowych technologii, a także rosnącym zapotrzebowaniem na tanie domy, rosła liczba realizacji bazujących na rozwiązaniach modułowych. To właśnie wtedy po raz pierwszy zaczęto produkować na szeroką skalę przenośne drewniane domy, które możemy uznać za przodków dzisiejszych „modułowców”.
W XX wieku powszechna wśród modernistów fascynacja produkcją przemysłową przyczyniła się do rozwoju prefabrykacji w budownictwie. Postępowi architekci, na czele z Walterem Gropiusem i Le Corbusierem, dostrzegali w niej nowe możliwości. „Wielki przemysł musi się zająć budownictwem i wdrożyć produkcję seryjną elementów składowych domu” — pisał papież modernizmu na kartach „W stronę architektury”. Druga połowa stulecia poważnie nadwyrężyła wiarę w cudowną moc prefabrykacji. Wprawdzie zyskała ona ogromną popularność, ale efekty, szczególnie w krajach tak zwanego bloku wschodniego, pozostawiały wiele do życzenia. Wystarczy spojrzeć na Polskę, gdzie „fabryki domów” na długo stały się synonimem tego, co najgorsze w architekturze. Na szczęście współcześni architekci coraz przychylniej spoglądają w stronę prefabrykacji oraz budownictwa modułowego. Nowe, znacznie doskonalsze technologie oraz materiały mają zagwarantować, że nie powtórzymy błędów przeszłości.
Budownictwo modułowe to nie tylko małe kubatury; z prefabrykowanych elementów powstają także duże zespoły mieszkalne, takie jak HeimdalSporten w norweskim Trondheim
fot.: © Unihouse
Należy wyróżnić dwa typy obiektów modułowych: budynki tymczasowe i konstrukcje trwałe (Permanent Modular Construction, PMC). O ile w przypadku tych pierwszych „doraźność” jest niejako wartością nadrzędną, o tyle drugie mają służyć użytkownikom równie długo, co obiekty wznoszone metodami tradycyjnymi. Firma Unihouse, potentat na rynku budownictwa modułowego, podkreśla, że trwałość proponowanych przez nią rozwiązań jest podobna jak w przypadku budownictwa tradycyjnego, sięga pięćdziesięciu lat i więcej. Warto jednak pamiętać, że nie musi to oznaczać, że przez cały ten czas budynek będzie stał w jednej lokalizacji. Elastyczność, rozumiana także jako możliwość przeniesienia „modułów” w inne miejsce, otwiera przed inwestorami wiele możliwości i wydaje się jedną z największych zalet budownictwa modułowego.
w poszukiwaniu oszczędności
Błażej Ciarkowski: Jakie cechy budownictwa modułowego mogą czynić je konkurencyjnym dla rozwiązań tradycyjnych?
Jacek Grzybowski, Dyrektor Handlowy, Członek Zarządu Unihouse: Przede wszystkim budowanie z modułów pozwala na szybszą realizację projektu. Moduły są produkowane i kompleksowo wykańczane w fabryce, a następnie transportowane na miejsce budowy, gdzie montuje się je w zaledwie kilka dni. Bardzo istotna jest możliwość kontroli realizacji — nie ma tu miejsca na niespodzianki, nieprzewidziane koszty i inne czynniki, które mogą zdestabilizować prace budowlane.
nowoczesne budynki wielorodzinne Signaturhagen (Norwegia) wzniesione w technologii modułowej
fot.: © Unihouse
Błażej: Kryzys energetyczny i klimatyczny sprawiły, że coraz uważniej przyglądamy się aspektom środowiskowym.
Jacek: Technologia modułowa ściśle wiąże się z tematem ekologii, energooszczędności i ograniczania śladu węglowego. Nie chodzi tu tylko o stosowanie takich rozwiązań jak panele fotowoltaiczne czy pompy ciepła, ale też ograniczenie odpadów na etapie produkcji. To bardzo istotne w czasach, gdy ludzie coraz bardziej świadomie dbają o naszą planetę. Nowo powstające obiekty można zaprojektować w dowolny sposób, nawet po kilku latach użytkowania przebudować je, a jeśli zaistnieje taka potrzeba — przewieźć w inne miejsce.
Błażej: Budownictwo modułowe jest przeważnie kojarzone z małymi kubaturami. Tymczasem Unihouse wykonuje także obiekty w znacznie większej skali. Czy koszty realizacji budynku modułowego i bazującego na tradycyjnych technologiach są porównywalne?
Jacek: Budownictwo modułowe stwarza możliwości budowania w dużej skali. W ten sposób stawia się osiedla mieszkaniowe, hotele, placówki opieki senioralnej, szkoły, żłobki i przedszkola. Buduje się ich coraz więcej nie tylko przez wzgląd na krótszy czas realizacji, ale i z uwagi na niższe koszty, w tym również eksploatacji. Budynki modułowe w konstrukcji drewnianej to między innymi oszczędność kosztów ogrzewania o ponad 80 procent w skali roku. Ponadto elementy modułowe są produkowane w kontrolowanych warunkach fabrycznych, co pozwala redukować straty materiałów oraz zużycie energii, a to ogromna oszczędność, która przekłada się na budżet całej inwestycji. Innym efektem produkcji fabrycznej jest to, że inwestycja nie jest narażona na opóźnienia z powodu złych warunków atmosferycznych, które często wymuszają wstrzymanie prac w budownictwie tradycyjnym.
budownictwo modułowe nie oznacza monotonii czy estetycznej nijakości — budynki wielorodzinne w Stuttgarcie (Niemcy) udowadniają, że korzystając z modułów, można stworzyć architekturę zróżnicowaną i efektowną
fot.: © Unihouse
Błażej: Większość realizacji Unihouse znajduje się w krajach skandynawskich (wyjątek stanowią realizacje w Gdańsku i Bielsku Podlaskim). Dlaczego Polacy są nieufni wobec budownictwa modułowego? Co musi się wydarzyć, abyśmy przekonali się do tego typu rozwiązań?
Jacek: Mniejsza liczba realizacji w Polsce względem krajów skandynawskich nie wynika z nieufności, a raczej z braku świadomości. Polska branża budowlana bazuje w głównej mierze na budownictwie tradycyjnym. Do niedawna nie było silnego bodźca do szukania nowych rozwiązań, w ostatnich latach na znaczeniu zyskały jednak tematy związane z ochroną klimatu i zrównoważonym rozwojem. To — w połączeniu z ciągłym poszukiwaniem oszczędności — sprawiło, że Polacy zaczęli się interesować technologią modułową, która od lat była już wykorzystywana w Szwecji czy Norwegii, krajach, które słyną z rozwiązań proekologicznych.
Błażej: Czy zatem możemy stać się „drugą Skandynawią”?
Jacek: Zainteresowanie ze strony polskiego rynku rośnie. Jeszcze do niedawna moduły kojarzone były z kontenerami stawianymi na placu budowy. Brakowało świadomości, że jest to rozwiązanie bezpieczne i trwałe. Obecnie jest inaczej. Rosnący popyt na budynki modułowe wskazuje, że Polacy rozumieją już, czym jest technologia modułowa i jak dużo mogą na niej zyskać. W Polsce buduje się coraz więcej obiektów modułowych, jednak wciąż nie jest to wiodący nurt.
O tym, czy budownictwo modułowe sprawdzi się na polskim rynku, można było dyskutować dziesięć, piętnaście lat temu. Dziś wiadomo już, że się sprawdzi. Pytanie brzmi — kiedy zacznie być stosowane w skali masowej? Rosnąca świadomość tematu przybliża ten czas, podobnie jak baczne śledzenie światowych trendów budownictwa, które powoli są wdrażane w Polsce.
„fabryka domów” — tak wygląda produkcja modułów o konstrukcji drewnianej w Unihouse
fot.: © Unihouse
technologia i odpowiedzialność
Błażej: Architektura i budownictwo muszą się obecnie mierzyć z wyzwaniami związanymi z kryzysem klimatycznym. Czy budownictwo modułowe może stanowić rozwiązanie części problemów — związanych chociażby z oszczędnością energii?
Piotr Kęsek, Dyrektor Działu Inżynieryjno-Projektowego Qmodular: Technologia modułowa ze względu na swoją budowę ma o wiele lepsze parametry termiczne przy takiej samej grubości przegród, co oznacza znaczne zmniejszenie zapotrzebowania na energię konieczną do ogrzania budynków, co w bezpośredni sposób przekłada się na nasz klimat.
Ponadto technologia szkieletu stalowego w znaczny sposób przyczynia się do obniżenia produkcji CO2, co również jest jednym z głównych czynników wpływających na zmiany klimatyczne. Zgodnie z nowymi badaniami przeprowadzonymi przez naukowców z University of Cambridge i Edinburgh Napier University technologia budynków modułowych może wytwarzać o 41–45 procent mniej CO2 niż budownictwo tradycyjne.
budownictwo modułowe to nie tylko mieszkaniówka; coraz częściej w tej technologii powstają na przykład obiekty biurowe
© Qmodular
Błażej: Co o tym decyduje?
Piotr: Technologia modułowa w bardzo niewielkim stopniu korzysta, lub nawet nie korzysta wcale, z materiałów pochodzenia cementowego, a przecież cement jest materiałem budowlanym, którego wytworzenie ma największy ślad węglowy. Ponadto transport większości materiałów budowlanych odbywa się lokalnie do fabryki domów. Nawet wliczając późniejszy transport modułów, ograniczamy transportowy ślad węglowy o ponad 30 procent. Budynki modułowe są o wiele bardziej energooszczędne podczas użytkowania, a 95 procent budynku może zostać poddane recyklingowi. Co więcej, budynek jako całość może być niejako „zrecyklingowany”, ponieważ można go przenieść na inne miejsce i wykorzystać ponownie, zmieniając jego funkcję. Budownictwo modułowe pozwala na prefabrykację wielu elementów i zredukowanie odpadów budowlanych do zaledwie 5–7 procent, a w przypadku odpadów stali konstrukcyjnej do wartości bardzo bliskich zeru (ścinki profili i wióry z cięcia mogą być przekazane hucie do ponownego przetworzenia).
większość procesu produkcyjnego „modułowców” odbywa się w fabryce; transport i montaż gotowych modułów zajmuje stosunkowo niewiele czasu
© Qmodular
Błażej: Czy niedawna pandemia Covid-19 zmieniła postrzeganie budownictwa modułowego i wpłynęła na zainteresowanie takimi rozwiązaniami? Wydaje się, że w sytuacji niepewnej przyszłości elastyczne rozwiązania (takie jak „dom z fabryki”) powinny zyskiwać zwolenników.
Andrzej Kukułka, CSO Qmodular: Pandemia Covid-19 miała wpływ na sytuację społeczno-gospodarczą w Polsce. Ogólnoświatowy lockdown wpłynął na funkcjonowanie wszystkich gałęzi gospodarki. Wprowadzenie ograniczeń w przemieszczaniu się obywateli, zakłócenie łańcuchów dostaw czy całkowite zamknięcie zakładów produkcyjnych negatywnie wpłynęły na dostępność materiałów budowlanych i spowodowały zawirowania cenowe. Produkcja budynków w zakładzie prefabrykacji pozwala na znaczne skrócenie czasu realizacji inwestycji, a magazyny materiałów niektórych firm zapewniały ciągłość budowy. Większość procesu budowy odbywa się w kontrolowanych warunkach, bez względu na panujące warunki atmosferyczne, umożliwiając zachowanie terminów poszczególnych etapów inwestycji, dokładny nadzór nad wydatkami, dzięki czemu istnieje możliwość zagwarantowania klientom ceny zakupionego budynku, bez uszczerbku na kondycji finansowej przedsiębiorstwa. Okres niepewności w trakcie pandemii sprawił, że tego typu oferta, mimo nieco wyższej ceny, stała się atrakcyjna i zwiększyła zainteresowanie w naszym kraju tą technologią.
jednorodzinne domy modułowe mogą składać się z jednego prefabrykowanego modułu lub zestawu połączonych elementów — wraz ze zmieniającymi się potrzebami i okolicznościami inwestor może rozbudować dom, zredukować go lub przenieść w inne miejsce
© Qmodular
Błażej: W Polsce budownictwo modułowe pozostaje jednak stosunkowo mało popularne. Dlaczego?
Andrzej: Istnieje kilka czynników. Wielu Polaków może nie wiedzieć o istnieniu budownictwa modułowego i korzyściach płynących ze stosowania takich rozwiązań. Ponadto w Polsce dominuje tradycyjne podejście do budownictwa.
Błażej: Z czego zatem wynika duża popularność budownictwa modułowego w innych państwach, na przykład w krajach skandynawskich?
jednorodzinne domy modułowe mogą składać się z jednego prefabrykowanego modułu lub zestawu połączonych elementów — wraz ze zmieniającymi się potrzebami i okolicznościami inwestor może rozbudować dom, zredukować go lub przenieść w inne miejsce
© Qmodular
Andrzej: W Skandynawii sezon, w którym można budować, jest dość krótki, dlatego budownictwo modułowe i prefabrykowane jest doskonałym rozwiązaniem.
Błażej: Czy możemy myśleć o tym, aby iść w ślady Norwegii czy Szwecji?
Qmodular: Prowadzimy kampanie informacyjne i edukacyjne. Dzięki nim wiedza o budownictwie modułowym jest coraz większa i z roku na rok obserwujemy systematyczny wzrost zainteresowania tą technologią.