Nowoczesny dom jednorodzinny często przywodzi na myśl prostą bryłę, minimalistyczne wnętrza i duże, otwarte przestrzenie. A co jeśli inwestor marzy o nowoczesnym domu, który jednocześnie będzie na wskroś tradycyjny, pełen przytulnych zakamarków? Zobaczcie, jak z tym wyzwaniem poradzili sobie architekci z warszawskiej pracowni Ggrupa.
Dom dla młodej pary z dwójką dzieci zaprojektowany został na działce w podwarszawskiej wsi Falenty. Bryła o kształcie uproszczonej stodoły z werandą mieści — poza klasycznym programem funkcjonalnym domu — warsztat, gabinet z dwoma stanowiskami komputerowymi, saunę oraz dwustanowiskowy garaż. Podział domu na stodołę i wypoczynkową werandę pozwolił na odseparowanie przestrzeni salonu od reszty strefy dziennej znajdującej się na parterze. Na piętrze zlokalizowana została strefa nocna z sypialnią rodziców, dwoma symetrycznymi pokojami dziecięcymi, warsztatem, garderobą i łazienką.
bryła domu
© Ggrupa
Forma oraz charakter domu wynikają z wytycznych projektowych przedstawionych nam przez inwestorów. Styl wabi‑sabi, forma nowoczesnej stodoły oraz niechęć do całkowicie otwartej przestrzeni wypoczynkowej to główne cele, jakie mieliśmy spełnić, projektując ten dom — piszą architekci z pracowni Ggrupa.
Architekci zaprojektowali także wnętrze domu, które utrzymane jest w ciepłej kolorystyce beżów, szarości i brązów.
wnętrze domu
© Ggrupa
Ola Kloc: Co było priorytetem dla inwestorów?
Mateusz Frankowski: Dom dla pary z dwójką dzieci miał mieć ponad dwieście metrów kwadratowych i być przygotowany na przyjęcie dużej liczby gości. Mimo swoich dużych rozmiarów dom miał być naturalny, ciepły i przytulny.
Ola: Co było największym wyzwaniem w tym projekcie?
Mateusz: Pani inwestor nie lubi otwartych przestrzeni, chciała dom pełen zakamarków, a my zwykle staramy się upraszczać i otwierać rzut. Dużym wyzwaniem było dla nas porzucenie wyuczonych schematów i zaplanowanie domu w ten nieoczywisty sposób. Efekt swoim urokiem zaskoczył nas samych.
rzuty parteru i piętra
© Ggrupa
Ola: Przy budowie domu wykorzystane zostaną cegły, dachówki bitumiczne i drewniana stolarka okienna, co zadecydowało o wyborze takich materiałów?
Mateusz: Dom miał być nowoczesny i tradycyjny jednocześnie. Nowoczesności szukaliśmy w prostej, pozbawionej detalu bryle. Tradycyjne i ciepłe w odbiorze powinny być więc materiały wykończeniowe — drewno i cegła wydały nam się wyborem oczywistym. Dachówka bitumiczna to neutralny, tani i lekki materiał, który po prostu pasuje do reszty.