Niejeden z nas chociaż raz w życiu pomyślał lub usłyszał hasło — rzuć wszystko i jedź w Bieszczady! Kusząca propozycja życia w otoczeniu malowniczych gór i natury dla projektującego tam architekta może być jednak nie lada wyzwaniem — jak bowiem stworzyć nowoczesny dom, który jednocześnie będzie wkomponowany w teren i nie zaburzy bieszczadzkich widoków?
Dom w Bieszczadach architekci z pracowni medusa group zaprojektowali dla właściciela firmy Henniger Investment. Ich wspólnym celem było wkomponowanie bryły w teren tak, aby nie tylko nie wpłynąć negatywnie na odbiór obiektu przez mieszkańców i wędrujących po górach turystów, ale i podkreślić piękno tego miejsca.
sytuacja
© medusa group
Teren inwestycji, w sposób planowany i zgodny z naturalnymi procesami, miał zabliźnić wszelkie ślady naszej ingerencji w tym miejscu, pozostawiając na widoku wyłącznie te elementy, które podkreślić miały przeprojektowaną tektonikę terenu — piszą autorzy projektu.
Nieodgrodzony od strony drogi dom wpisany jest w morfologię działki, którą uzupełniono nowymi nasadzeniami drzew. Dach obłożonego kortenem budynku przykrywa struktura ziemna z darniną dzięki czemu, jak podkreślają autorzy projektu, dom jeszcze mocniej wpisany jest w kontekst miejsca, a jego obecność w pejzażu — mniej dostrzegalna.
przekrój
© medusa group
Architektura skrywa się wśród zieleni, dzięki czemu otwiera na panoramę nakładających się na siebie bieszczadzkich szczytów. Jednocześnie nie zabiera tego widoku innym. Od strony sąsiadów dom przypominać miał załamanie wzgórza, zaś od północy zachować charakter budynku, który posiada swoją skalę i masę — dodają architekci.
rzut kondygnacji podziemnej
© medusa group
Budynek kadruje widok na Otryt, który gdzieniegdzie odbija się na przeszkleniach elewacji. Wewnątrz, na dwóch kondygnacjach, rozmieszczono strefę prywatną z gabinetem i zapleczem rekreacyjno‑wypoczynkowym, spa i pokoje gościnne.