Zamiast charakterystycznych „złotych kamienic” z lat 90. nowa wyższa zabudowa mieszkaniowa z 27-metrową dominantą. Taką inwestycję przy ul. Długie Ogrody, w sercu Gdańska, chciałby zrealizować właściciel budynku, firma Alides Polska. Plany te już na starcie wywołują dyskusje.
Kiczowaty budynek z oknami o złotym zabarwieniu w reprezentacyjnej części miasta razi wielu, niemniej jest cennym przykładem zabudowy z lat 90. XX wieku. Zaprojektował go Stanisław Michel, zasłużony gdański architekt, autor projektów odbudowy ponad stu gdańskich kamienic. W biurowcu (dziś pod nazwą Waterside, wcześniej Artus Park) znajduje się 7,8 tys. powierzchni biurowej. To ten budynek, który upodobała sobie niegdyś spółka Amber Gold, otwierając w nim swoją siedzibę.
inwestor chce budować wyżej
O tym, że działkę czekają zmiany, wiadomo nie od dziś. Miejscy radni w marcu 2023 roku na wniosek inwestora przegłosowali przystąpienie do sporządzenia nowego miejscowego planu. Zmienić ma się funkcja: z usługowej na mieszkaniową z usługami w parterach. O planach tych znów zrobiło się głośno, gdy w styczniu podczas posiedzenia miejskiej Komisji Zagospodarowania Przestrzennego właściciel budynku przedstawił koncepcję z 27-metrową dominantą. I mocno zaskoczył radnych.
plansza prezentowana przez inwestora radnym podczas Miejskiej Komisji Zagospodarowania Przestrzennego
fot.: Przemysław Majewski, Radny Miasta Gdańska
Ta propozycja odbiega od wizji Miasta dla tego terenu, nie przewidujemy dominaty w założeniach planistycznych — mówi Emila Lodzińska, gdańska radna, przewodnicząca Komisji Zagospodarowania Przestrzennego. — To, co jest istotne: przedstawiony projekt nie był jeszcze uzgadniany z konserwatorem, inwestora czeka więc jeszcze ogrom pracy.
Inwestorem jest firma Alides Polska, ta sama, która planuje w Gdańsku wielki projekt zagospodarowania terenu dawnej Stoczni Cesarskiej. Złote kamienice w najwyższej część mają dziś blisko 21 metrów bez iglic (około 22,5 metrów po ich wliczeniu). Inwestor chce, aby Miasto dopuściło zabudowę od 20 do 23 metrów z 26-metrową dominantą. Tymczasem opracowywany projekt planu zakłada maksymalnie 21 metrów.
Najwyższy czas, aby zadbać o to reprezentacyjne miejsce — mówi w rozmowie z A&B Luiza Grunwald z Alides Polska. — Istniejąca zabudowa w sposób znaczący odbiega od wielu obecnie obowiązujących standardów, jak choćby tych energetycznych. Uważamy, że wprowadzanie funkcji mieszkaniowej w centrum Gdańska jest potrzebne i wpisze się w potrzeby miasta i mieszkańców.
I podkreśla, że to początek prac projektowych, a rozwiązania inwestor chce wypracować ze wszystkimi interesariuszami.
Nowa zabudowa, poprzez zróżnicowaną skalę, ma się zarówno wpisać w otaczającą zabudowę, jak i ją uporządkować. Od strony Mostu Stągiewnego (widok od strony Głównego Miasta) nasza nieruchomość stanowi ważny i wyeksponowany narożnik ulicy Długie Ogrody, która w najbliższych latach zmieni swoje oblicze — mówi Luiza Grunwald.
Inwestor wskazuje, że z tyłu działki stoją 34-metrowe bloki (11 kondygnacji). Ponadto zabudowa w tej części miasta — czy jako mieszkańcy tego chcemy, czy nie — pnie się w górę. Wystarczy wspomnieć choćby o wybudowanym kilka lat temu w sąsiedztwie 33-metrowym hotelu Puro.
Biurowiec funkcjonuje dziś pod nazwą Waterside (wcześniej Artus Park)
Ewa Karendys
Architekt Miasta: Zabudowa nie powinna być tak jednorodna
O wizji inwestora krytycznie wypowiada się Piotr Lorens, Architekt Miasta Gdańska.
Z jednej strony mamy tzw. złote kamienice o dyskusyjnej architekturze, stanowiącej jednak w pewnym sensie pomnik czasów wczesnego postmodernizmu. Przebudowa tego zespołu zapowiadana była już od dawna — inwestorzy prezentowali już kilka projektów. Jednak zaprezentowane rozwiązanie jest moim zdaniem niedobre — zabudowa nie powinna być tak jednorodna, a jednocześnie powinna nawiązywać w jakiś sposób do kontekstu miejsca. Z drugiej strony warto proponować dla tej przestrzeni rozwiązania niekoniecznie stanowiące kopie lub wariacje na temat historycznych pierwowzorów.
Choć zdaniem Piotra Lorensa to niekoniecznie wysokość jest problemem. Architekt Miasta uważa, że można rozważyć zwiększenie wysokości zabudowy od strony zachodniej (czyli od Motławy).
Tym bardziej że w drugiej linii znajduje się szereg punktowców zrealizowanych jeszcze w latach 70. Oczywiście, decyzja w tej sprawie należeć będzie do planistów i konserwatora, tym bardziej że aktualnie procedowana jest zmiana planu dla tego obszaru. Aby jednak podjąć finalną decyzję w tej kwestii, konieczne jest przeanalizowanie widoków z szeregu charakterystycznych punktów — perspektywy z ul. Stągiewnej. Widoków od strony Ołowianki, Szafarni, Bramy Żuławskiej — mówi Piotr Lorens.
Z kolei Emilia Lodzińska, szefowa miejskiej Komisji Zagospodarowania Przestrzennego podkreśla, że 21 metrów to optymalna wysokość.
Nie jestem zwolenniczką dopuszczania w tym miejscu wyższej zabudowy. Bez wątpienia także pod względem architektonicznym ten projekt wymaga dopracowania. To ważne miejsce na mapie Gdańska, pośpiech nie jest dobrym doradcą — mówi Emilia Lodzińska.
konkurs? wiele zależy od konserwatora
Najlepszym rozwiązaniem byłaby organizacja konkursu architektonicznego. I okazuje się, że takie rozwiązanie jest w grze. Członkowie miejskiej Komisji Zagospodarowania Przestrzennego zastanawiają się, czy ten wymóg wpisać do opracowywanego planu. Stawiają jednak pewne warunki.
Ta decyzja jest uzależniona od tego, jak rygorystycznie do zapisów podejdzie konserwator. Jeśli precyzyjnie sformułuje swoje wytyczne, to zasadne jest odstąpienie od tego pomysłu. Jeśli zaś wytyczne będą ogólne, to taki zapis warto zawrzeć — mówi Emilia Lodzińska.
