Zwarty, dopasowany i prosty, taki właśnie jest powstający w Poznaniu dom jednorodzinny od Ktura Architekci. Chociaż pierwsze rozmowy z inwestorem zapowiadały inną formę obiektu, architektom udało się zoptymalizować wszystkie wytyczne i stworzyć prosty budynek zaprojektowany na dwóch osiach kompozycyjnych.
Na samym początku pracy architekci rozmawiali z inwestorem przede wszystkim na temat wielkości domu, o tym, co jest najważniejsze w codziennym jego używaniu oraz rozważali sens posiadania garażu dwustanowiskowego.
dom zaprojektowano na dwóch osiach kompozycyjnych
© Ktura Architekci
Jak mówi Katarzyna Buczkowska-Grobecka:
Zbiliśmy kilkadziesiąt metrów, zaprojektowaliśmy dom dla ludzi, nie dla samochodów i stworzyliśmy wymarzone podwórko przed domem, na którym mogą odbywać się rodzinne „rzuty na trzy”. Tym samym wycofując czarną część garażowo-techniczną w stronę ogrodu, domknęliśmy taras, tworząc przytulną strefę wypoczynku, która jest kontynuacją wnętrza.
Istotna w całym projekcie jest także lokalizacja ogrodzenia. Architekci zdecydowali się na jego wycofanie, co uwolniło przestrzeń, dając możliwość swobodnego zaparkowania przed domem. Dom o prostej formie został zaprojektowany na dwóch mocnych osiach kompozycyjnych, co widać na zagospodarowaniu działki.
dom ma formę prostej stodoły, a część garażowa jest prostym sześcianem
wiz.: VIZprofi Studio © Ktura Architekci
Dobrawa Bies: Jakie były główne cele projektowe i jakie wymagania postawili przed Panią inwestorzy?
Katarzyna Buczkowska-Grobecka: Mogę zdradzić, że inwestorzy przyszli do mnie z „gotowym” pomysłem na dom — dosłownie był on rozrysowany w skali na kartce w kratkę :). Choć na początku w ogóle nie analizowałam tego układu i tak zrobiło to na mnie spore wrażenie. Już wtedy wiedziałam, że inwestorzy od dłuższego czasu o nim myślą i chcą, aby był dla nich idealny. Jeszcze wtedy dom miał być znacznie większy, rozłożysty z dużym dwustanowiskowym garażem. Jego bryła miała być w znacznej części kryta dachem płaskim.
Dobrawa: Z czego wynika kształt domu?
Katarzyna: Kształt domu, czyli cały projekt to przede wszystkim rozmowy z inwestorem, szczegółowy wywiad, niejedna wizja lokalna w terenie i oczywiście plan miejscowy oraz kontekst. To wszystko równomiernie składa się na koncepcję całości. Nie można odpuścić żadnego elementu tej układanki ani zapomnieć, że to właśnie wybrany projektant układa te klocki i kreuje nową przestrzeń dla inwestora a także dla sąsiedztwa.
wycofanie garażu w stronę ogrodu stworzyło strefę wypoczynku
© Ktura Architekci
Dobrawa: Jakie zastosowano materiały i jak ich dobór wpłynął na projekt?
Katarzyna: W sprawie materiałów jestem bardzo otwarta. Określam je za każdym razem jako wartości X, Y i czasem jeszcze Z… Nigdy materiał w moich projektach nie wpłynie znacząco na projekt. Dobra architektura obroni się zawsze, nieważne, w co będzie ubrana. To dla mnie zawsze sprawa „drugorzędna”, jakkolwiek to brzmi. W tej sprawie mocno słucham inwestorów i tego, na co mają ochotę. Dla nich to często bardzo ważny aspekt. Ja zawsze w swoich domach sobie z nim poradzę :) Tak właśnie też było w tym przypadku.
Dobrawa: Skąd pomysł na tak kontrastową elewację?
Katarzyna: Ten dom to przede wszystkim forma dominującej prostej stodoły i tak będzie odbierany. Część wycofana — garażowo-techniczna stanowi dopełnienie, jest w formie dodatkowo odcięta, co daje nam możliwość swobodnego kontrastowania elewacji.
jasna elewacja domu kontrastuje z czarnym garażem
wiz.: VIZprofi Studio © Ktura Architekci
Dobrawa: Czy proste syntetyczne formy projektuje się łatwiej, czy jednak wymaga to „dyscypliny decyzyjnej"?
Katarzyna: Dla mnie każdy projekt wymaga dyscypliny i ogromu pracy. Za każdym razem trzeba się tak samo mocno w niego wgryźć i poświęcić mu swój spokojny czas — to jest najważniejsze. Proste formy, które faktycznie w moich projektach są zauważalne, wymagają za każdym razem tyle samo pracy, to nie jest szablon ani żadna powtarzalność. W takich syntetycznych projektach nie da się niczego wcisnąć, upchnąć i właśnie to jest w nich fascynujące. Na końcu patrzymy na te plany, na cały projekt i to ma ręce i nogi, tu wszystko siedzi, tu wszystko gra, tu nic nie jest przez przypadek. To jest najbardziej emocjonujący element naszej pracy. To nigdy się nie znudzi!