Powstający w Tryszczynie pod Bydgoszczą nietypowy, bo „opakowany” w ocynkowaną blachę falistą dom jednorodzinny to projekt oraz dom prywatny jednego z architektów z pracowni AKKT. Jego zamknięta forma oraz układ funkcjonalny wynikają z ograniczeń działki, otoczonej drogami publicznymi oraz gęstą zabudową — priorytetem było zatem zapewnienie maksymalnej prywatności.
zamknięta forma domu ma zapewniać maksymalną prywatność
© AKKT
Projektowany dom parterowy to niepodpiwniczony budynek na planie litery U z centralnie zlokalizowanym atrium z paleniskiem połączonym z ogrodem poprzez zadaszony taras. Program funkcjonalny domu podzielony został czytelnie na trzy strefy. Zachodnie skrzydło to część dzienna, środek stanowi strefę nocną, natomiast całe wschodnie skrzydło domu to pracownia — przestrzeń wielofunkcyjna, która będzie użytkowana w zależności od potrzeb właściciela. Jak mówią architekci przestrzeń wielofunkcyjna to również bufor, który w razie potrzeb będzie można, w łatwy sposób, zaadaptować na pomieszczenia mieszkalne, bez konieczności powiększania bryły budynku, która stanowi zamkniętą, skończoną kompozycję.
bryła budynku na planie litery U stanowi zamkniętą, skończoną kompozycję
© AKKT
szczera architektura
Architektura domu nie nawiązuje do kontekstu, czyli typowych zabudowań podmiejskich w większości z katalogów. W kwestii estetyki pozwoliliśmy, aby bryła budynku wynikała wprost z uwarunkowań lokalizacyjnych, zestawionych z potrzebami inwestora, w naszej gestii było jedynie „opakowanie” jej w „skórę”. Użyliśmy ocynkowanej blachy o profilu falistym. Niektóre arkusze blachy mają perforacje, dzięki czemu odsłaniają kryjące się pod stalową skorupą przeszklenia. Budynek może wydawać się nieco ekscentryczny. Natomiast my wolimy myśleć, że jest po prostu szczery. To czysta forma, oparta na najprostszym i optymalnym układzie funkcjonalnym. Do wykończenia użyliśmy kilku materiałów, w ich najbardziej naturalnym, surowym wydaniu — podsumowują architekci.
elewacja frontowa sprawia wrażenie jednolitej,
jednak na fragmentach zastosowano okna zasłonięte blachą perforowaną
© AKKT
Budynek zaprojektowano jako ekonomiczny i ekologiczny, zarówno w budowie, jak i w użytkowaniu, stawiając na prostą konstrukcję i wysokiej jakości materiały. Zoptymalizowanie kosztów było możliwe między innymi dzięki szczegółowemu zaplanowaniu etapowania budowy, już w fazie koncepcji. Projektując dom, architekci wzięli pod uwagę cykl życia budynku. Ściany konstrukcyjne są ścianami zewnętrznymi, dzięki czemu istnieje możliwość zmiany układu pomieszczeń.
zachodnie skrzydło to część dzienna, środek stanowi strefę nocną,
natomiast całe wschodnie skrzydło domu to pracownia
© AKKT
rozmowa z Adamem Kozłowskim
Dobrawa Bies: Skąd pomysł na taki dobór materiałów i faktur? Czy pokrycie z ocynkowanej blachy nie będzie powodować zbyt dużego przegrzewania się budynku?
Adam Kozłowski: Użycie, takich, a nie innych, materiałów i faktur było wyborem estetycznym, na który wpływ miało wiele czynników. Jednym z nich była na pewno podświadoma inspiracja podziwianą przez nas twórczością architektoniczną, w tym współczesną japońską architekturą mieszkalną. Przede wszystkim jednak, co charakteryzuje wszystkie nasze projekty, czyli zamiłowanie do szczerości materiałowej. Uważamy, że postępująca imitacja materiałowa w budownictwie to absolutnie zły kierunek. Poza tym nigdy nie postrzegamy danego materiału przez pryzmat skojarzeń czy uprzedzeń. Staramy się dostrzegać jedynie cechy fizyczne danego materiału, abstrahując od uwarunkowań kulturowych. Jeśli chodzi o ryzyko przegrzewania się budynku. Nie ma takiej obawy. Przegrody zewnętrzne są odpowiednio zaizolowane, a jedyne przeszklenia od strony południowej są przesłonięte arkuszami perforowanej blachy.
sporym wyzwaniem projektowym była lokalizacja działki, umieszczonej między dwoma drogami
© AKKT
Dobrawa: Największe wyzwanie i największy powód do dumy to?
Adam: Największym problemem była lokalizacja działki, upchniętej pomiędzy dwiema drogami i sąsiednimi, wyższymi zabudowaniami. Dlatego uważamy, że za sukces można uznać to, że udało się stworzyć przestrzeń charakteryzującą się poczuciem prywatności, mimo że wszystkie główne pomieszczenia w domu mają bezpośredni dostęp na zewnątrz. Sercem domu stał się dziedziniec, który jest jak drugi salon.
do wykończenia wnętrz architekci użyli kilku materiałów, w ich najbardziej naturalnym, surowym wydaniu
© AKKT
Dobrawa: Czy projektowanie dla siebie jest trudniejsze od tego na zamówienie?
Adam: Okazuje się, że nie. Głównie dlatego, że pracując z klientem, często najbardziej pracochłonnym zadaniem jest przekonanie inwestora do słusznych rozwiązań, z których ostatecznie jest najbardziej zadowolony. Proces projektowania dla siebie jest o tyle komfortowy, że ten najbardziej niewdzięczny etap prac nie występuje. Projekt weryfikowaliśmy między sobą, w pracowni, a tutaj bardzo dobrze się rozumiemy.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę.