Dawna zajezdnia tramwajów konnych w gdańskiej Oliwie jest dziś w opłakanym stanie. Działkę wraz z zabytkiem chce zagospodarować firma Doraco, zapowiadając budowę mieszkań i usług. Jednak jej plany w zakresie wysokości zabudowy wywołują w mieście dyskusje.
Była zajezdnia tramwajów konnych w gdańskiej Oliwie u zbiegu głównej arterii miasta — al. Grunwaldzkiej z ul. Pomorską, w sąsiedztwie Stawu Młyńskiego, to dziś jedno z miejsc słusznie uchodzących w Gdańsku za „działkę wstydu”.
dawna zajezdnia tramwajów konnych czeka na ratunek
Kompleks został wzniesiony w 1873 roku do obsługi pierwszej w Gdańsku linii tramwaju konnego, łączącego Targ Sienny w Śródmieściu z podmiejską wtedy Oliwą. W kolejnych latach budynki zmieniały swoje funkcje: przez pewien czas w zajezdni funkcjonowała fabryka mydła, więzienie, mieszkania dla pracowników ZKM i lokale komunalne. Później obiekt nie miał szczęścia do inwestorów — w 1996 roku Miasto sprzedało budynek Fundacji Edukacji Gospodarczej i Ekonomicznej Pro Publico Bono, następnie właścicielem była spółka Easy.pl. Mimo wielu zapowiedzi remontów i obietnic zagospodarowania terenu plany spełzły na niczym. Za to zabytek niszczał, a na jego terenie niejednokrotnie wybuchały pożary. Pomorski Konserwator Zabytków próbował nawet wymóc prace na właścicielach, firmie Easy.pl groził wywłaszczeniem. Tak się nie stało, a do dzisiaj dawna zajezdnia tramwajów konnych jest w opłakanym stanie.
Dawna zajezdnia tramwajowa od lat popada w ruinę
fot.: Ewa Karendys
Obecnie budynek znajduje się w rękach spółki Idea Invest, należącej do grupy Doraco, która planuje na działce mieszkania i lokale usługowe. Żeby zrealizować te zamierzenia, konieczna jest jednak zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Obowiązujący plan uchwalono w 2011 roku i pozwala na budowę hotelu bądź obiektu zamieszkania zbiorowego, co oznacza, że mogłyby tam powstać apartamenty na wynajem.
Wcześniejsza koncepcja zakładająca dominantę 35-metrową
© Staraoliwa.pl nagranie z prezentacji inwestora podczas obrad Komisji Zagospodarowania Przestrzennego Rady Miasta Gdańska
nie ma zgody w kwestii formy zabudowy
Koncepcję przygotowuje architekt Marcin Kaniewski, znany między innymi z projektu sopockiego kompleksu dworcowego Sopot Centrum. We wrześniu tego roku inwestor zaprezentował wizję rozbudowy obiektu, zakładającą między innymi 35-metrową dominantę przestrzenną — taką maksymalną wysokość widzą tam bowiem planiści z Biura Rozwoju Gdańska. Natomiast sama historyczna część miałby zostać rozbudowana o dwa piętra. Jednak wizja ta nie uzyskała aprobaty Komisji Zagospodarowania Przestrzennego Rady Miasta Gdańska, która uznała, że proponowaną wyższą część budynku należy obniżyć.
Jedna z koncepcji zabudowy dla terenu dawnej zajezdni tramwajowej w Oliwie
© Doraco
W ubiegłym tygodniu Doraco pokazało kolejny projekt, który miał uwzględnić uwagi, ale — jak się okazało — kompromis nadal nie został osiągnięty. Wprawdzie dominanta przestrzenna została przez inwestora „ucięta” do 28 metrów, ale żeby zrekompensować sobie powierzchnię, ten podwyższył w nadbudowę w historycznej części — z 2 do 3 kondygnacji (z około 16 do 20 metrów). Powód? Na takie parametry przystał Dariusz Chmielewski, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, który — już obejmując funkcję konserwatora, nie ukrywał, że będzie przychylny inwestorom, szczególnie tym, którzy chcą remontować zabytki.
Jednak — jak wskazywali radni, członkowie komisji — w najnowszej koncepcji dawna zajezdnia tramwajów konnych ginie pod ciężarem nowej zabudowy.
Najnowsza wizja inwestora, zakładająca podwyższenie historycznej części o trzy kondygnacje, jest niezgodna z oczekiwaniami Komisji Zagospodarowania Przestrzennego
© Staraoliwa.pl nagranie z prezentacji inwestora podczas obrad Komisji Zagospodarowania Przestrzennego Rady Miasta Gdańska
Zgoda, teraz najwyższa część nie jest aż tak dominująca, ale nie przez ograniczenie jej wysokości, tylko przez to, że inwestor wysokością nadbudowy na budynkach historycznych próbuje równoważyć proporcje. Nie znaliśmy takiego pomysłu i nie o to chodziło nam, kiedy formułowaliśmy wniosek o obniżenie wysokości — mówiła podczas obrad zaskoczona Katarzyna Czerniawska, przewodnicząca Komisji Zagospodarowania Przestrzennego.
A to oznacza, że szukanie kompromisowego rozwiązania nadal trwa.
Budynek dawnej zajezdni znajduje się przy al. Grunwaldzkiej — głównej arterii miasta
fot.: Ewa Karendys
Obecny projekt, to efekt wielu spotkań, analiz oraz studiów w terenie - mówi Angelika Cieślowska, prezeska zarządu Doraco. - Zależy nam, aby wkomponował się on w śródmiejską zabudowę Oliwy z poszanowaniem historycznego charakteru miejsca. Dodatkowo będziemy podkreślać w koncepcji obecność zajezdni, która będzie punktem centralnym zabudowy. Należy jednak podkreślić, że jesteśmy nadal na początku procedury zmiany planu zagospodarowania przestrzennego – nie mówimy o szczegółach, a jedynie ustalamy parametry brzegowe planu. Detale projektu będą uzgadniane w dalszych etapach prac.