Warszawski ratusz zamierza odzyskać zajmowane bezprawnie przez rosyjską ambasadę nieruchomości. Wśród nich znajduje się charakterystyczne osiedle przy ul. Sobieskiego 100, nazywane „szpiegowem”. Bloki mają zostać zaadaptowane na mieszkania dla uchodźców z Ukrainy.
Na szczycie jednego z dwóch połączonych ze sobą bloków pojawiło się niedawno graffiti przedstawiające flagi Polski i Ukrainy. To poniekąd zapowiedź funkcji, jaką planuje dla odzyskiwanych nieruchomości stołeczny ratusz. W ubiegłym tygodniu miasto złożyło wniosek do komornika sądowego o wszczęcie postępowania egzekucyjnego w tej sprawie.
prawomocny wyrok
Nieruchomość zajmowana jest przez Federację Rosyjską od czterech dekad. Podstawą prawną są międzyrządowe porozumienia, które przewidywały wykorzystanie budynków na cele dyplomatyczne. Tych funkcji bloki nie pełnią jednak już od wielu lat. Lata trwa także batalia sądowa o zwrot nieruchomości. Prawomocny wyrok w tej sprawie wydano w 2016 roku. Sąd nakazał wówczas oddanie bezprawnie zajmowanej nieruchomości oraz spłatę ponad 7 mln zł należności wraz z odsetkami.
Pomimo wielu prób jakie podejmował zarówno Urząd Miasta st. Warszawy, jak i Ministerstwo Spraw Zagranicznych – budynki pozostawały w posiadaniu Rosji. Wniosek egzekucyjny te starania ma zakończyć.
zabytki modernizmu
fot. Architektura / UM Warszawa
W dwóch blokach przy ul. Sobieskiego znajduje się przeszło sto lokali mieszkalnych. Po ich odzyskaniu i modernizacji, miasto planuje przeznaczyć je dla rodzin z dziećmi, które straciły swoje domu wskutek agresji Rosji na Ukrainę. Budynki od pięciu lat figurują w ewidencji zabytków. Architektami pracującymi przy jego projektowaniu byli Piotr Sembrat i Janusz Nowak, a za konstrukcję odpowiadał inż. Andrzej Krawczyk.
Gmach przy ul. Kieleckiej 45
fot. Masty / Wikimedia
Inne nieruchomości, co do których toczą się podobne postępowania to m.in. przedwojenny gmach przy ul. Kieleckiej 45, należący niegdyś do tenora Jana Kiepury. Działa w nim szkoła średnia prowadzona przez Rosjan.