Choć powstawał jako reprezentacyjne centrum Nowego Miasta w Łodzi, to przez wiele dziesięcioleci pełnił rolę ruchliwego ronda, po którym poruszały się samochody, autobusy i tramwaje. Dzisiaj, pół roku po zakończonej rewitalizacji, na Plac Wolności wrócili mieszkańcy. Diametralna zmiana w sposobie użytkowania jednej z najważniejszych przestrzeni w mieście zaszła dzięki realizacji projektu powstałego w dwóch pracowniach — mamArchitekci i A2P2 Architecture & Planning. Jak sprawuje się Plac Wolności po przebudowie?
O rewitalizacji Placu Wolności w Łodzi mówiło się od przynajmniej kilkunastu lat. Pierwszy konkurs ogłoszono już w 2007 roku, jednak w realizacji zwycięskiego projektu przeszkodziły problemy ze znalezieniem wykonawcy. Kolejny projekt przedstawił w 2013 roku Marek Janiak. Odważna koncepcja zakładała zupełną reorganizację Placu Wolności poprzez przeniesienie pomnika Tadeusza Kościuszki w stronę wylotu ulicy Nowowiejskiej. O dośrodkowym układzie przestrzeni przypominać miał koncentryczny rysunek granitowych płyt na placu. Z południowej części założenia miały również zniknąć również pojazdy. Projekt został jednak mocno oprotestowany i miasto, po raz kolejny, zrezygnowało z przebudowy Placu Wolności. W zamian, w 2016 roku przedstawiono opracowany przez firmę EGIS Program Funkcjonalno-Użytkowy. To właśnie on stanowił podwaliny projektu, który w 2020 roku dla miasta wykonało konsorcjum pracowni mamArchitekci oraz A2P2.
Rewitalizacja Placu Wolności w Łodzi
fot.: Rafał Tomczyk © Czwarty Wymiar | mamArchitekci
trochę historii
W swojej niemal dwustuletniej historii Plac Wolności przeszedł kilka istotnych przeobrażeń. Powstał w 1823 roku jako „Nowy Rynek”, którego niespotykany w Europie, ośmioboczny kształt wytyczył Rajmund Rembieliński, ówczesny wojewoda mazowiecki. Plac miejski miał stać się sercem nowej osady sukienniczej, która dała początek przemysłowej potędze Łodzi. Ulokowano go na trasie traktu łączącego Piotrków Trybunalski ze Zgierzem, skąd swoją nazwę zaczerpnęła dzisiejsza ulica Piotrkowska, jedna z najważniejszych łódzkich arterii. Bardzo szybko pojawiły się tu pierwsze budynki — najpierw drewniany zajazd, później Ratusz, ewangelicki kościół Świętej Trójcy oraz kilka kamienic.
Plac Wolności w Łodzi przed rewitalizacją, wrzesień 2018 roku
fot.: Rakoon © CC0 | Wikimedia Commons
Początkowo „Nowy Rynek” funkcjonował jako targowisko. Handlowano tu do 1898 roku, kiedy to przez środek placu zaczęły przejeżdżać tramwaje. Niespełna trzydzieści lat później zaszła kolejna zmiana, polegająca na otoczeniu Placu Wolności, jak nazywano go od 1918 roku, jezdniami, na których wyznaczono tory i pasy dla pojazdów kołowych. W 1930 roku w centrum oktogonalnego założenia pojawił się pomnik Tadeusza Kościuszki. Od tego czasu plac niewiele się zmienił. Wraz z upływem lat coraz bardziej dostrzegano jednak wady rozwiązania komunikacyjnego przyjętego w dwudziestoleciu międzywojennym. Plac Wolności był w zasadzie centrum ruchliwego ronda — przestrzenią nieprzyjazną pieszym i hałaśliwą, zabetonowaną i pozbawioną drzew oraz miejsc do odpoczynku. Dawny rynek nie spełniał reprezentacyjnej funkcji, jaką niegdyś wyznaczył mu Rajmund Rembieliński. Oblicze Placu Wolności zupełnie zmieniło się w początku 2024 roku, kiedy zakończyły się prace nad jego rewitalizacją. Jakie były jej założenia?
Rewitalizacja Placu Wolności w Łodzi
fot.: Rafał Tomczyk © Czwarty Wymiar | mamArchitekci
przebudowa Placu Wolności w Łodzi
Przygotowując program funkcjonalno-użytkowy oraz organizując przetarg na projekt Placu, Miasto postawiło na daleko idącą metamorfozę. Plac Wolności miał stać się przede wszystkim przestrzenią dostępną pieszym, pełną zieleni i miejsc do odpoczynku. Ruch tramwajowy oraz autobusowy miał zostać ograniczony do północnej części placu — stronę południową pomyślano jako reprezentacyjny skwer u początku ulicy Piotrkowskiej. Podczas prac projektowych biura ściśle współpracowały z instytucjami miejskimi oraz urzędem konserwatorskim. Współpraca, choć niezbędna, nastręczyła również pewnych problemów:
Borykaliśmy się z trudnościami natury organizacyjnej. Projektowanie przypadło na czas pandemii, kiedy zamknęły się urzędy i powoli odnajdowaliśmy się w nowej rzeczowości. Dla nas współpraca z urzędami była kluczowa. Musieliśmy wypracować jedną spójną wersję placu na bazie różnych wytycznych. W sytuacjach patowych mieliśmy poczucie, że tego się po prostu nie da zrobić – pogodzić w jednym miejscu tak wielu sprzecznych wymagań.
– pisze Małgorzata Borys, współzałożycielka pracowni mamArchitekci.
Rewitalizacja Placu Wolności w Łodzi
fot.: Rafał Tomczyk © Czwarty Wymiar | mamArchitekci
rynek o ośmiu bokach
Ostatecznie się jednak udało, a efekty doceniają dziś mieszkańcy i mieszkanki Łodzi. W kwestii rozplanowania przestrzennego podstawowym założeniem było zachowanie centralizującego charakteru łódzkiego placu. Udało się to osiągnąć dzięki pozostawieniu pomnika Tadeusza Kościuszki w pierwotnej lokalizacji oraz wytyczeniu ciągów pieszych, które promieniście rozchodzą się od podnóża jego postumentu. Ze starego Placu Wolności pozostawiono również ponad stuletnie słupy trakcyjno-oświetleniowe.
Dużym wyzwaniem było opracowanie strategii postępowania z zabytkowymi słupami, które pełnią funkcje oświetleniowe, lecz służą też trakcji tramwajowej. Mają wewnętrzną konstrukcję kratową i zewnętrzne powłoki metalowe. Na etapie projektowym nie można było ich zdemontować, ponieważ zatrzymalibyśmy ruch tramwajowy. Nieznany więc był faktyczny stan techniczny tych elementów. Jednocześnie konserwator wymagał ich zachowania, MPK musiało mieć pewność, że będą spełniały dzisiejsze przepisy, a Zamawiający potrzebował wyceny prac renowacyjnych na etapie przetargu. Ostatecznie temat ciągnął się przez sporą część budowy. Słupy, które dzisiaj stoją na placu, są zachowane w całości lub mają oryginalne powłoki przy wymienionej konstrukcji wewnętrznej.
— tłumaczy współautorka projektu.
Rewitalizacja Placu Wolności w Łodzi
fot.: Rafał Tomczyk © Czwarty Wymiar | mamArchitekci
piesi na lewo, tramwaje na prawo
Plac Wolności to jednak zupełnie nowa przestrzeń. Najistotniejszą zmianą, jaka w niej zaszła było przeniesienie ruchu tramwajowego i autobusowego w stronę ulicy Nowowiejskiej, gdzie powstały cztery przystanki, ułatwiające mieszkańcom zmianę środka transportu. Z Placu Wolności zniknęły również miejsca parkingowe. Nie będą już potrzebne, bo oprócz pojazdów komunikacji miejskiej teren pozostanie dla samochodów zamknięty. Zaoszczędzoną w ten sposób przestrzeń spożytkowano na urządzenie zieleni.
Rewitalizacja Placu Wolności w Łodzi
fot.: Rafał Tomczyk © Czwarty Wymiar | mamArchitekci
retencja to podstawa
W toku prac zagospodarowano trawniki, które Zarząd Inwestycji Miejskich poleca jako miejsca do piknikowania, posadzono tysiące krzewów i bylin. Pojawiły się również 64 drzewa — nie są to małe sadzonki, jak to zwykle bywa w przypadku nowych nasadzeń w centrach miast. Drzewa na Placu Wolności to okazy, których korony już pierwszego lata chroniły mieszkańców przed upałami. Co do koncepcji wypełnienia Placu Wolności tak licznym drzewostanem nie wszyscy byli jednak przekonani — pojawiały się obawy o zmianę historycznego charakteru miejsca oraz możliwości przesłonięcia perspektywy na zabytkowe budynki. Niezwykle upalne lato i kończąca je, katastrofalna w skutkach powódź, pokazały, że zmiany na Placu Wolności były trafione. Oprócz wspomagającej retencję roślinności, zespoły projektowe zadbały również o pozostałe aspekty błękitno-zielonej infrastruktury:
Rewitalizacja Placu Wolności w Łodzi
fot.: Rafał Tomczyk © Czwarty Wymiar | mamArchitekci
Priorytetem było projektowanie zieleńców tak, żeby odbierały wodę opadową. Na Placu Wolności to one pełnią funkcję kanalizacji deszczowej. Odwodnienia w nawierzchniach utwardzonych, poza układem torowym rządzącym się swoimi prawami, jest bardzo niewiele. Warunki gruntowe (glina) nie pozwalają na rozsączenie wód opadowych do gruntu, więc w sytuacji nadmiaru wody zostanie ona odprowadzona przelewami awaryjnymi do kanalizacji. Do tego momentu specjalnie dobrany układ warstw gruntu ma za zadanie odebrać wodę z nawierzchni utwardzonych i zmagazynować ją, jednocześnie nie narażając roślin na podtapianie. Jest to złożony system, który został wypracowany we współpracy ze świetną i zaangażowaną projektantką systemów BZI. Drugim etapem tych zmagań była realizacja. Rozwiązania, choć naturalne, są jednak nowe dla wykonawców, którzy podchodzą do nich z niedowierzaniem i rezerwą.
— opisuje Małgorzata Borys, założycielka pracowni mamArchitekci.
Rewitalizacja Placu Wolności w Łodzi
fot.: Rafał Tomczyk © Czwarty Wymiar | mamArchitekci
plac jak marzenie
Zrewitalizowany Plac Wolności to także nowa infrastruktura. W południowej części placu, z dala od torów tramwajowych, pojawił się rurowy plac zabaw, przed pomnikiem Tadeusza Kościuszki umiejscowiono fontannę. Udało się również wznieść nowy pawilon wejściowy dla Muzeum Kanału „Dętka”, położonego pod płytą placu. Są ławki i inne siedziska, plac przystosowano także do potrzeb osób poruszających się na wózku. Zmiany uczyniły z Placu Wolności przestrzeń na powrót tętniącą życiem:
Niewiele na dzisiejszym Placu Wolności przypomina sytuację sprzed przebudowy. Stałym elementem jest pomnik Kościuszki, budynki wokół, funkcjonujące lokale usługowe. Poza tym zmieniło się wszystko. Ograniczono ruch kołowy. Tramwaje zostały przeniesione w północną część placu. Zasadzono zieleń. Przestrzeń otwarto dla rowerzystów i pieszych i to użytkownicy zmienili ten plac. Pojawiają się na nim tłumnie. Siedzą na ławkach lub na schodach przy Kościuszce. Zajmują trawniki – odpoczywają, grają w piłkę, ćwiczą akrobacje, pozują do sesji zdjęciowych. Najmłodsi spędzają czas wspinając się na urządzeniu zabawowym, starsi oglądają gołębie kąpiące się w fontannie. To, co wydarzyło się na Placu Wolności, jest zrealizowanym marzeniem projektanta przestrzeni publicznej.
— podsumowuje projektantka.
Rewitalizacja Placu Wolności w Łodzi
fot.: Rafał Tomczyk © Czwarty Wymiar | mamArchitekci
Od kilku lat Łódź konsekwentnie realizuje plan, w ramach którego przemysłowe, zabetonowane miasto ma zamienić się w zieloną, przyjazną do życia przestrzeń. Prowadzoną w jego ramach przebudowę Placu Wolności okrzyknięto już perłą rewitalizacji. Analizując projekt oraz rezultaty jego realizacji trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Choć wykonawcy nie ustrzegli się błędów w sztuce (niepoprawnie ułożone kostki, kałuże), to liczą się przede wszystkim zmiany, jakie zaszły w sposobie użytkowania tej niezwykle istotnej przestrzeni przez mieszkańców. Zmiany te są nieocenione, bo z ruchliwego ronda Plac Wolności przeobraził się w miejsce tętniące życiem, odpowiadające na potrzeby mieszkańców miast XXI wieku.