energia
Niezależnie od technologii budowlanej oraz materiałów każdy dom w Polsce musi mieć źródło ogrzewania. Piece na paliwo stałe czy gaz wybierane są dosyć często ze względu na mniejszy koszt budowy instalacji, jednak ten wybór jest niekorzystny ekologicznie. W niektórych lokalizacjach inwestorzy mogą zdecydować się na ciepło miejskie — to opcja dość wygodna, odpadają koszty budowy kotłowni czy utrzymania urządzeń. Plusem tego rozwiązania jest także fakt, że ciepło i energia elektryczna produkowane są jednocześnie w procesie kogeneracji (tak jest w dwóch trzecich elektrociepłowni w Polsce). Ten proces emituje o 30 procent CO2 mniej i zużywa o 20 procent mniej paliwa, niż gdyby produkcja odbywała się osobno. Jednak wciąż jest to ciepło generowane najczęściej w procesie spalania paliw kopalnych.
na przygotowanej płycie fundamentowej z modułów drewniano-słomianych powstają ściany i nadproża budynku
fot.: © Ecomodus
Coraz częściej stosowanym rozwiązaniem jest pompa ciepła. Urządzenie, które działa trochę jak lodówka, wykorzystuje różnice energii pomiędzy ośrodkami o różnej temperaturze. Żeby ogrzać budynek, energia pobierana jest z zewnątrz, przekazywana do czynnika chłodniczego (np. glikolu) — temperatura ma wpływ na stan skupienia czynnika, kiedy jest podgrzany, zamienia się w parę, jest dodatkowo sprężany i wtedy w parowniku oddaje energię do instalacji grzewczej domu. Oddając energię, skrapla się i obieg się zamyka. Pompy ciepła potrzebują zasilania w energię elektryczną, dlatego to rozwiązanie najczęściej łączy się z panelami fotowoltaicznymi, które tę energię mogą wygenerować. Same panele fotowoltaiczne, między innymi dzięki dofinansowaniom, stały się bardzo popularne i to jest zdecydowanie dobry krok w stronę ekologii.
na przygotowanej płycie fundamentowej z modułów drewniano-słomianych powstają ściany i nadproża budynku
fot.: © Ecomodus
Poza ogrzewaniem istotną kwestią pozostaje chłodzenie. I nie chodzi tu o zastosowanie centrali klimatyzacyjnej, która owszem sprawi, że w czasie upału w domu będzie przyjemnie chłodno, ale jest równocześnie mało ekologicznym rozwiązaniem. Budując dom, warto wybierać takie sposoby chłodzenia, które nie potrzebują energii elektrycznej, żeby utrzymać chłód we wnętrzu. Wspomniane sadzenie drzew i zieleni wokół domu, zastosowanie żaluzji czy markiz sprawią, że łatwiej będzie utrzymać komfort termiczny w czasie upału w sposób pasywny.
Warto zaznaczyć, że od 2021 roku zostały zaostrzone przepisy dotyczące energooszczędności. Wszystkie nowo budowane domy lub starsze budynki poddawane modernizacji powinny spełniać warunki techniczne dotyczące współczynnika przenikania ciepła, które wcześniej dotyczyły domów energooszczędnych. Zapotrzebowanie na ciepło powinno wynosić do 70 kWh na 1 m2 powierzchni domu na rok. Natomiast współczynnik przenikania ciepła U powinien wynosić do 0,2 W/(m2*K) dla ścian zewnętrznych, do 0,3W/(m2*K) dla podłogi na gruncie i 0,15 W/(m2*K) dla dachów i stropodachów. Patrząc na historyczne wymagania w tym zakresie, są to restrykcyjne normy. Przykładowo w latach 90. wskaźnik U dla ścian zewnętrznych powinien mieścić się w zakresie 0,55–0,70 W/(m2*K), a dla dachów i stropodachów (przez które może uciekać sporo ciepła) wartość współczynnika przenikania ciepła wynosi od 2021 roku: 0,15 W/(m2*K), w latach 90.: 0,30 W/(m2*K), a na początku lat 80. aż 0,70 W/(m2*K)!
przekrój detalu domu w standardzie energooszczędnym SIMPE ENERGY
rys.: © Simple House
W zakresie energooszczędności obowiązują klasy oszczędności energii: NF40 — dla domów energooszczędnych, NF15 — dla domów pasywnych i nZEB — dla domów prawie zeroenergetycznych. Najważniejsze wytyczne dla domu w klasie NF40 to zapotrzebowanie na energię elektryczną mniejsze niż 70 kWh/m2 rocznie, odpowiednia izolacja przegród zewnętrznych i okien, i zastosowanie rekuperacji. Bardziej restrykcyjne są wytyczne dla domów pasywnych.
przekrój detalu domu w standardzie pasywnym SIMPE passive
rys.: © Simple House
pasywny, czyli jaki?
Dom pasywny to dom, który powinien spełniać określone kryteria, zgodnie z klasyfikacją NF15. Przede wszystkim budynek tego typu prawie nie potrzebuje energii cieplnej. Jego roczne zapotrzebowanie na ciepło dla każdego metra kwadratowego powierzchni powinno wynosić maksymalnie 15 kWh. Dla domów pasywnych współczynnik przenikania ciepła dla wszystkich przegród zewnętrznych jest mniejszy niż 0,15 W/(m2*K). Maksymalne zapotrzebowanie na moc do ogrzewania domu pasywnego powinno wynosić 10 W/m2. Ważny jest także odpowiedni wybór okien, dla których współczynnik przenikania ciepła powinien być mniejszy niż 0,8 W/(m2*K) przy współczynniku przepuszczalności promieniowania energii słonecznej (g) powyżej 50 procent (ten wskaźnik pokazuje, jaka ilość energii jest wpuszczana do środka: im wyższy współczynnik, tym ilość energii, która „wchodzi” przez szybę jest większa).
domy Simple House cechuje prosta, zwarta forma, która jest jednym z istotnych elementów przy planowaniu domu energooszczędnego czy pasywnego
fot.: Bartek Warzecha © Simple House
Kolejne kryterium dotyczy szczelności budynku. Niekontrolowana wymiana powietrza przez nieszczelności ścian zewnętrznych powinna być mniejsza niż 0,6 kubatury budynku na godzinę (przy różnicy ciśnień wynoszącej 50 Pa). Przy certyfikacji budynku sprawdza się to dwukrotnie — w stanie surowym zamkniętym oraz w stanie wykończonym. Najczęściej przeprowadza się test Blower Door, czyli w otworze drzwi zewnętrznych montuje się szczelnie dmuchawę, która tłocząc powietrze wytwarza różnicę ciśnień wynoszącą 50 Pa. Wtedy za pomocą kamery termowizyjnej lub wytwornicy dymu sprawdza się, gdzie pojawiają się niekontrolowane przepływy powietrza. Urządzenie natomiast sprawdza, ile m3 powietrza uciekło w sposób niekontrolowany. Kolejne kryterium dotyczy sprawności rekuperacji (wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła). Powinna wynosić przynajmniej 75 procent, a pobór energii do zasilania urządzenia — nie więcej niż 0,45 Wh/m3.
aby oszczędzać energię i w naturalny sposób korzystać z energii słonecznej, warto zaprojektować więcej przeszkleń od strony południowej, a mniej lub prawie wcale — od północnej
fot.: Bartek Warzecha © Simple House
Dla zachowania tych kryteriów domy pasywne najczęściej mają zwartą bryłę. Bardzo istotne jest usytuowanie domu i funkcji we wnętrzu względem stron świata, a także dokładne wykonanie domu, brak mostków termicznych, ciepły montaż okien, aby przegrody zewnętrzne zachowały swoje parametry. Ostatni warunek dotyczy zapotrzebowania na energię pierwotną, czyli taką, która jest niezbędna do podstawowego funkcjonowania domu (ogrzewanie, wentylacja i przygotowanie ciepłej wody użytkowej). Zapotrzebowanie powinno wynosić maksymalnie 120 kWh/m2 na rok.
Aby dom był pasywny, przeprowadza się jego certyfikację i sprawdza poszczególne kryteria. Analizowany jest projekt (grubości izolacji, wybór odpowiednich materiałów), wykonywane są obliczenia sprawdzające oraz testy szczelności. Nie wszyscy inwestorzy mają jednak potrzebę posiadania takiego certyfikatu, mogą decydować się na domy w standardzie pasywnym, czyli z zachowanymi współczynnikami przenikania ciepła, z zastosowaniem rekuperacji, odnawialnych źródeł energii czy energooszczędnych urządzeń wewnątrz. Tego typu rozwiązanie oferuje na przykład Simple House, producent domów modułowych bazujących na szkielecie drewnianym. W jego ofercie są domy w trzech standardach energetycznych: Simple, Simple Energy (który odpowiada wytycznym dla domów energooszczędnych) oraz Simple Passive (odpowiadający standardom dla domów pasywnych). Decydując się na dom od tego producenta, można świadomie wybrać jego standard energetyczny; większa ilość termoizolacji wiąże się z oczywiście z wyższą ceną realizacji, ale jednocześnie z mniejszym zapotrzebowaniem domu na energię.
Decydując się na mieszkanie w domu, trzeba podjąć zdecydowanie więcej decyzji niż w przypadku wyboru mieszkania. Projekt bryły domu, wybór materiałów wykończeniowych, technologii, standardu energetycznego — to tylko niektóre z nich. W obecnych czasach podejmując te decyzje, inwestorzy powinni brać pod uwagę nie tylko kwestie estetyczne, finansowe czy funkcjonalne, ale także ekologiczne. Domy pasywne czy zeroemisyjne wyznaczają dobre standardy, które warto stosować, nawet jeśli decydujemy się tylko na część z nich. Wybierając bardziej ekologiczne rozwiązania, często można liczyć na dotacje. Program Czyste Powietrze (termoizolacja i wymiana źródła ciepła), Mój Prąd (fotowoltaika), Mała retencja (dofinansowanie zbiorników na deszczówkę) — między innymi z tych programów mogli w ostatnim czasie skorzystać inwestorzy i właściciele domów.
aby oszczędzać energię i w naturalny sposób korzystać z energii słonecznej, warto zaprojektować więcej przeszkleń od strony południowej, a mniej lub prawie wcale — od północnej
fot.: Bartek Warzecha © Simple House
Jaka czeka nas przyszłość? Zapewne nie stanie się tak, że nagle wszystkie domy będą pasywne, zeroemisyjne czy zbudowane z bali słomianych, jednak rosnąca świadomość ludzi i wsparcie finansowe ekologicznych rozwiązań daje nadzieję, że negatywny wpływ budownictwa jednorodzinnego na środowisko będzie coraz mniejszy. Czy to wystarczy, aby zatrzymać ocieplenie klimatu? Czas pokaże. Może za jakiś czas standardem będą budynki powstające w technologiach, które będą wywierać pozytywny wpływ na klimat i planetę?