Czas wolny, wczasy, wypoczynek i poświęcona im architektura to potężna oraz atrakcyjna kopalnia tematów. Sensowny urobek z tego zasobu można jeszcze przez miesiąc przestudiować na wystawie w Muzeum Architektury. Zestaw pokazanych tam udanych obiektów wypoczynkowych ostatniego stulecia to dobra przygrywka do dalszych badań i poszukiwań.
Większość urlop ma już za sobą, ale do końca września przedłużyć wakacje można na wrocławskiej wystawie „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku”. Będą to też przy okazji wakacje od kiczu i tandety licznych górskich i nadmorskich miejscowości. Ekspozycja pokazuje bowiem to, co najlepsze w polskiej architekturze czasu wolnego, nie wchodząc w polemikę z dzisiejszym poziomem przestrzeni wypoczynku. Nieobecne są też odniesienia do podobnych dzieł poza Polską. Nie ma też raczej pożywki dla nostalgicznych wspomnień o formach PRL-owskiego wypoczynku i rozpamiętywania socjologicznych aspektów urlopowej rewolucji, której Polacy doznali po 1945 roku.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury — dom wypoczynkowy „Granit” w Szklarskiej Porębie, proj. Stefan Müller, 1974 — makieta
fot.: Jakub Głaz
nie ma, i dobrze!
Wrocławska opowieść bazuje na słowie „wczasy” przywróconym polszczyźnie powszechnie po wojnie i kojarzącym się odtąd z wypoczynkiem organizowanym przez Fundusz Wczasów Pracowniczych (FWP) oraz, od końca lat 50. — również przez zakłady pracy lub tzw. zjednoczenia określonych gałęzi przemysłu i branż. Po 1990 roku słowo znów trafiło do lamusa, być może dlatego, że kojarzyło się z „niesłuszną epoką” oraz — również — z coraz gorszymi standardami ośrodków, serwowanego w nich wyżywienia oraz rozrywkowych atrakcji w wykonaniu słynnych kaowców.
Termin może też przywodzić na myśl: zapach obiadów wymieszany z papierosowym dymem, węglową kuchnię dymiącą przez komin stołówki, natryski pod wiatą z eternitu, wygląd jadłospisów wystukiwanych przez kalkę na maszynie do pisania i inne mało ciekawe detale. Mieszczą się w tym pojęciu jednak także udane i charakterystyczne meble, metaloplastyka, tkaniny i zastawa, których formy powróciły częściowo do łask w minionych dwóch dekadach. Tego również na „Wczasach” nie ma.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury — widok ogólny sali z makietami
fot.: Jakub Głaz
Te liczne „nieobecności” nie są jednak wadą. Po pierwsze, temat wypoczynku i związanej z nim architektury jest tak obszerny, że selekcja wybranych tematów wydaje się niezbędna. Po drugie, wrocławską ekspozycję pokazano najpierw, wiosną zeszłego roku, w pawilonie polskim na EXPO w Dubaju. Zagranicznemu odbiorcy trzeba było dostarczyć strawną i komunikatywną syntezę, ze wskazaniem na dzieła popisowe, bez wchodzenia w socjologiczne i kulturowe przypisy oraz didaskalia. Bohaterką ekspozycji jest zatem głównie architektura.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury — makieta jednej z „piramid” w Ustroniu-Zawodziu (proj. Henryk Buszko, Aleksander Franta, Konrad Korpys)
fot.: Jakub Głaz
bardziej architektura niż krajobraz
Nieco przestrzelony wydaje się zatem jedynie tytuł wystawy. Oglądamy bowiem przede wszystkim nie tyle „krajobrazy wypoczynku”, ile wypreparowane z nich architektoniczne okazy. Dobrze opracowane makiety dwudziestu jeden obiektów, pokazują, jak różnorodnie i ciekawie polscy architekci tworzyli hotele, domy wypoczynkowe, schroniska, sanatoria i kąpieliska w minionym stuleciu. Po oderwaniu od kontekstu bliżej jest im w kilku przypadkach do interesujących abstrakcyjnych rzeźb.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury — makieta ośrodka ZNP w Ustroniu Jaszowcu, proj. Henryk Buszko, Aleksander Franta, Konrad Korpys (1962-64) — widok z góry
fot.: Jakub Głaz
Taki sposób prezentacji ma jednak swój sens, skupia uwagę na kompozycji i charakterze brył, pozwala dostrzec to, co umyka (lub umykało, bo część budynków już nie istnieje) podczas obserwacji w naturze. Uzmysławia też, że kunszt modernistycznej architektury PRL-u miał szansę objawić się właśnie w budynkach służących wypoczynkowi, wymykających się typizacji i na swój sposób „odświętnych”. Umiejętnego osadzenia w krajobrazie, o czym sporo jest w opisach wystawy, widz jednak raczej nie doświadcza, nawet jeśli wsparciem są wyświetlane na płóciennych płachtach krajobrazy oraz fotografie, które ten kontekst dokładnie pokazują.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury — w jednym kadrze: obserwatorium na Śnieżce, sanatorium w Żegiestowie-Zdroju i schronisko harcerskie na Kostrzycy (Ukraina), proj. Jerzy Żukowski 1934-35
fot.: Jakub Głaz
Uzupełnieniem galerii dobrze opracowanych makiet jest bowiem opowieść o czasie wolnym i poświęconej mu architekturze ilustrowana zdjęciami pokazującymi większą liczbę przykładów. Jest też na wystawie akcent wielkogabarytowy: drewniany szkielet domku campingowego z dwuspadowym dachem, odwołującego się do archetypu szałasu — w Polsce bardzo popularnego i rozpowszechnionego pod nazwą „Tramp” lub „Brda”. Pod nim widz znajdzie stół z dawnymi mapami, poradnikami i wydawnictwami, których pobieżny ogląd pozwala poczuć atmosferę, w której wypoczywało się w PRL-u.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury — drewniany szkielet w typie domku „Brda” z przestrzenią na warsztaty
fot.: Jakub Głaz
nowości małe i mało
„Brda” w miniaturze obecna jest też wśród makiet — w zestawie z trzema innymi domkami, które — jako jedyne przykłady na wystawie — zostały zaprojektowane po przełomie 1989 roku. Reszta powstała w czasach odległych o co najmniej cztery dekady. Najdalej w przeszłość sięgają obiekty z początku XX wieku. W zestawie są bowiem zarówno formy o charakterze tradycyjnym, jak i regionalnym (w tym jeden, nieistniejący, z terenu dzisiejszej Ukrainy), budynki autorstwa przedwojennej awangardy, modernistyczne bryły powojnia realizowane do lat 70. XX wieku oraz — wspomniane już — minidomki sprzed niecałej dekady. Na dołączonych do makiet poręcznych tabliczkach znajdziemy zarówno ich opisy, jak i obecny wygląd. Niektóre budynki odnowiono z pietyzmem, inne niełatwo jest rozpoznać. Nieistniejące zilustrowano fotografiami zarośli, które zajęły miejsce architektury.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury, OW Delfin w Jastrzębiej Górze, proj. Jerzy Piaseczny, Szczepan Baum, Stefan Philipp (1962-65)
fot.: Jakub Głaz
Minimalistycznie podana wystawa pomaga świeżym okiem i z nieoczekiwanych perspektyw spojrzeć na ikoniczne (jak np. obserwatorium i schronisko na Śnieżce) i mniej znane obiekty. Aranżacja pozwala też w jednym kadrze zestawić z sobą budynki z różnych okresów i miejsc, co tworzy czasem zaskakujące kompozycje. Wreszcie, przywraca pamięć o wyburzonych, a bardzo interesujących ośrodkach wypoczynkowych (np. OW Delfin w Jastrzębiej Górze). Lekkim zgrzytem jest jedynie wkomponowanie w grupy makiet rzutników wyświetlających krajobrazy. Rzutników, dodajmy, równie białych i o podobnych gabarytach, jak stojące obok nich makiety. Do kłopotliwych drobiazgów zaliczyć też należy zbyt nisko ulokowane napisy narracyjnych plansz.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury — rzutnik jako równoprawny element ekspozycji
fot.: Jakub Głaz
wypoczynek nie męczy
To jednak drobne potknięcia. „Wczasy” zdecydowanie warte są obejrzenia. Tym bardziej że dostarczają akurat tyle wiedzy i przykładów, by — nie męcząc przeciętnego odbiorcy (to ważne na wystawie o odpoczynku!) — zainteresować tematem. Jeśli przynęta chwyci, widz może zabrać się sam za dalsze poszukiwania i odkrycia. Gorzej, że — wbrew pozorom — ten research nie będzie zbyt łatwy. Co prawda internet jest pełen sentymentalnych pocztówek i zdjęć pokazujących hotele, domy wczasowe oraz ośrodki w czasach ich świetności, ale brakuje obszerniejszego i uczciwie napisanego kompendium wiedzy o wypoczynku, jego architekturze i ewolucji pojęcia „czas wolny”.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku” w Muzeum Architektury — początkowa plansza wystawy
fot.: Jakub Głaz
Co prawda rok temu wyszła wyjątkowo książka „Ostatni turnus. Pocztówki z PRL-u” Marcina Wojdaka, ale jest to pozycja chybiona. Jej autor z dużym powodzeniem rejestrował wcześniej i pokazywał na Instagramie dawne ośrodki wypoczynkowe i hotele. Kawał dobrej roboty! Później dorobił do nich jednak tekst w typie pijanego strumienia świadomości, którego odpowiedzialny redaktor nie powinien był w ogóle przepuścić. Ale, stało się, pisaliśmy o tym zresztą w A&B przed rokiem.
Wrocławska wystawa pokazuje tymczasem, że można podejść do tematu sensownie. Trzeba tylko dobrych badaczy i autorów oraz umysłowej dyscypliny. Lekkiemu wakacyjnemu tematowi lepiej niż rozdygotane impresje robią rzeczowość i chłodna analiza. Wiele da się jeszcze wydobyć z obszernej i słabo eksploatowanej kopalni tematów poświęconych wczasom, wypoczynkowi, ich architekturze i dizajnowi — także we współczesnym, dość rozszalałym wydaniu. Czas pokazać na jednej wystawie i wspaniały dom wypoczynkowy „Granit” ze Szklarskiej Poręby, i nieodległego Gołębiewskiego z Karpacza.
wystawa „Wczasy. Krajobrazy wypoczynku”
23.06 – 01.10.2023
Muzeum Architektury we Wrocławiu, ul. Bernardyńska 5
Organizatorzy: Muzeum Architektury we Wrocławiu i Instytut Adama Mickiewicza
Zespół kuratorski: Małgorzata Devosges-Cuber, Michał Duda, Adrian Krężlik, Joanna Majczyk, Daria Dorota Pikulska, Barbara Szczepańska
Architektura wystawy: Dominika Janicka
Fotografie: Jakub Certowicz
Makiety: Onimo – makiety architektoniczne
Instalacja dźwiękowa: Piotr Ceglarek, Jan Dybała, Zuzanna Waltoś (Biuro Dźwięku Katowice)
Identyfikacja wizualna: Marian Misiak, Kalina Soska
Komunikacja: Marta Czyż-Kaczor i Kalina Soska
Produkcja: Wiktoria Litwinowicz
Tłumaczenia: Grzegorz Piątkowski i Daria Valieva