Bloki z wielkiej płyty stanowią nieodłączny element polskiego krajobrazu. Budynki wielorodzinne stały się tematem opracowań naukowych, książek reporterskich czy produkcji filmowych. Co należy zrobić z blokami z wielkiej płyty, by dostosować je do nowoczesnych potrzeb?
O projekcie „Wielka Płyt(k)a”, rozważaniom jak powinny być prowadzone modernizacje architektury z czasów PRL i możliwościom z perspektywy ekonomii i społeczeństwa, rozmawiamy z zespołem pracowni architektonicznej KXM GROUP.
Wiktor Bochenek: Skąd wziął się pomysł na projekt „Wielka Płyt(k)a”, próby modernizacji bloku z wielkiej płyty do nowoczesnych potrzeb?
Zespół KXM Group (Klaudia Gołaszewska, Kinga Grzybowska, Marek Grodzicki, Michał Hondo): Temat modernizacji bloków krążył już w naszych głowach od dawna. Studiując na Politechnice Poznańskiej temat modernistycznych przestrzeni mieszkalnych, poruszany był przez nas wielokrotnie. Często braliśmy udział w dyskusjach na temat ich renowacji oraz przyszłej eksploatacji, a Michał Hondo z naszego zespołu KXM przygotowywał na zakończenie studiów pracę magisterską Rataje 2.0, która podejmowała temat nadbudowy istniejących bloków z wielkiej płyty na osiedlu Rataje w Poznaniu. Praca została doceniona w Konkursie im. Zbyszka Zawistowskiego na najlepszy dyplom roku SARP.
Rataje 2.0 — praca magisterska Michała Hondy
© KXM Group
Do przystąpienia do pracy nad projektem Wielka Płytka potrzebny był tylko impuls w postaci ogłoszonej kolejnej edycji konkursu Tubądzin Design Awards, który związany był z innowacyjnym pomysłem na wykorzystanie płytek tej firmy.
Konkurs był pretekstem, aby w jego ramach wykorzystać pomysły, o których wcześniej wiele dyskutowaliśmy. Oba te tematy połączyliśmy, wykorzystując płytki firmy Tubądzin, jako okładzinę elewacyjną i wewnętrznych przestrzeni wspólnych. Często bierzemy udział w takich konkursach, ponieważ jest to dobra okazja, by odejść od codziennych i realnych projektów i zastanowić się, jak świat może funkcjonować za dekadę lub dwie. Ogromne zmiany zaszły w ciągu ostatnich 2 lat — dużo ludzi przeszło na pracę zdalną, co dziś staje się standardem w wielu miejscach pracy. Większość naszych znajomych do dzisiaj pracuje z biurka swojego domu. Inny trend, który obserwujemy to sprzedaż coraz mniejszych mieszkań. Uważamy, że atrakcyjnym rozwiązaniem tych dwóch kwestii jest tworzenie „Sąsiedzkich Przestrzeni wspólnych”, z których mieszkańcy mogą korzystać, wykonując pracę zdalną, organizując przyjęcia dla rodziny i przyjaciół oraz nawiązywać nowe znajomości.
Projekt „Wielka Płyt(k)a” był też okazją do zastanowienia się nad czynnikiem, który najczęściej blokuje realizację architektonicznych wizji — ekonomiką. Kreując dodatkowe metry kwadratowe na dachu istniejących budynków, dajemy mieszkańcom możliwość finansowania modernizacji np. poprzez udostępnienie części nadbudowy na nieuciążliwe cele komercyjne oraz podnosząc wartość nieruchomości.
projekt „Wielka Płyt(k)a” został nagrodzony w konkursie Tubądzin Design Awards
© KXM Group
Wiktor Bochenek: Jakie zmiany wprowadziliście w istniejącym bloku modernistycznym?
Zespół KXM: Wybrany przez nas obiekt to jedynie przykład budynku, który z powodzeniem może przejść w przyszłości „metamorfozę”. Ważnymi kryteriami przy wyborze obiektu były: lokalizacja w centrum, powtarzalna tektonika fasady, trzony komunikacyjne wyprowadzone ponad dach, obecność wind, spełnione warunki zacieniania względem sąsiedniej zabudowy oraz wspólnota otwarta na odważne inicjatywy.
Główne zmiany, jakie wprowadziliśmy to nadbudowa całej powierzchni dachu oraz modernizacja elewacji. Zastosowaliśmy w tym celu modułową konstrukcję z drewna klejonego. Siatkę słupów wyznaczyliśmy na osiach ścian nośnych istniejącego obiektu. Zależało nam na jak największej elastyczności przestrzeni oraz możliwości jej dostosowania do różnych, być może zmiennych w czasie funkcji. W koncepcji konkursowej dodatkowe piętro dedykowane jest na „co-working” z biurami typu „open space”, a także pokojami do pracy w skupieniu, pracy grupowej czy odpoczynku.
Elewacja to studium jednego z wielu możliwych wariantów wykończenia. Dzięki modułowości fasady możemy efektywnie prefabrykować okładzinę. Zależało nam na odejściu od powszechnej pastelozy. Architektura modernistyczna świetnie broni się proporcjami brył i dodatkowe kolorowe grafiki są tutaj zbędne.
projekt zakłada stworzenie modułowych rozwiązań tworzących dodatkową przestrzeń wspólną w budynkach z wielkiej płyty
© KXM Group
Wiktor Bochenek: Czy rozwiązanie zaprojektowane przez KXM można byłoby wykorzystać powszechnie?
Zespół KXM: Taki był nasz cel i zamysł przy projektowaniu. Niedługo po publikacji pracy skontaktowała się z nami wspólnota, która potencjalnie byłaby zainteresowana poprawą kondycji swojego bloku. Mamy nadzieję na produktywną współpracę oraz kolejną okazję do poszerzenia wiedzy.
Bloków wymagających modernizacji nie trzeba daleko szukać. Nie twierdzimy, że nasz projekt może odmienić co drugi budynek na osiedlu z lat 70. XX wieku, ale jest to kierunek, w którym widzimy duży potencjał.
Jak wspomnieliśmy wcześniej, sporo czasu spędziliśmy, rozmawiając o sposobie finansowania tego typu projektów. Jest to kluczowy aspekt, który decyduje czy projekt trafi do szuflady, czy zyska szansę na powszechne wykorzystanie. Inspiracją były dla nas przykłady z zachodu, gdzie mocny nacisk kładzie się na zagęszczenie centrów miast, aby zapobiec ich ekspansji na tereny zielone oraz rewitalizacja istniejącej tkanki miejskiej. Pozyskiwanie nowych działek pod inwestycję w dobrze skomunikowanych, śródmiejskich lokalizacjach będzie trudniejsze. Wykorzystanie powierzchni dachów istniejących budynków brzmi jak rozsądne, zrównoważone rozwiązanie. Przy rosnących cenach nieruchomości, dodatkowe metry użytkowe nadbudowy mógłby pomóc w spłacie zaciągniętego na modernizację kredytu. Wierzymy, że w interesie wspólnot jest podwyższanie jakości architektury osiedli i nieograniczanie się jedynie do dodania warstwy styropianu na fasadach. Z pomocą przyszłyby tutaj kredyty na korzystnych warunkach oraz wsparcie ze strony miasta, aby wspólnoty nie musiały się z tym mierzyć w pojedynkę. Stan techniczny i wizualny blokowisk ma znaczący wpływ na charakter i wizerunek polskich miast.
rzut aksonometryczny „Wielkiej Płyt(k)i”
© KXM Group
Wiktor Bochenek: Czy tworzenie tzw. sąsiedzkich przestrzeni pracy wspólnej się upowszechni?
Zespół KXM: Jesteśmy przekonani, że zapotrzebowanie na takie przestrzenie będzie cały czas rosło. W ciągu ostatnich dwóch lat w czasie pandemii zyskała na popularności praca zdalna, która wcześniej funkcjonowała raczej jako przywilej w dużych zagranicznych korporacjach. W niektórych branżach ten model tak dobrze się przyjął, że pracownicy nie wrócili już do tradycyjnej pracy stacjonarnej. Home office może być wygodną opcją na jakiś czas, ale przy obecnych metrażach mieszkań nie ma przestrzeni na wygospodarowanie wygodnego miejsca pracy w domu, zwłaszcza jeśli nasz partner lub partnerka również pracuje zdalnie.
Ponadto pokolenie Y, do którego my należymy oraz wchodzące powoli na rynek pracy pokolenie Z preferują zupełnie inny model pracy niż poprzednie generacje. Charakteryzuje nas większa mobilność, elastyczność oraz częstsze zmiany pracy i miejsca zamieszkania. Jednocześnie potrzebujemy kontaktu z ludźmi. Sąsiedzkie przestrzenie pracy działające na zasadzie abonamentu czy subskrypcji będą bardzo atrakcyjną opcją dla młodych ludzi. Pracując i studiując za granicą, sami korzystaliśmy z takich miejsc, jak Helsinki Think Company, Oodi Helsinki Central Library, The Royal Library w Kopenhadze lub wydzielonej przestrzeni w wynajmowanym apartamentowcu.
diagram przedstawiający ideę „Wielkiej Płyt(k)i”
© KXM Group
Wiktor Bochenek: Bloki z wielkiej płyty, jak i całe budownictwo z okresu PRL staje się coraz częstszym tematem adaptacji. Czy w przyszłości takie projekty nie będą rozbijać się o kwestie finansowe, ograniczając się do podstawowej modernizacji?
Zespół KXM: Trzeba zwrócić uwagę na kilka aspektów, które przyczynią się do zwiększenia opłacalności przebudowy i modernizacji istniejących budynków. Wraz z zagęszczaniem się miast, wzrostem cen nieruchomości oraz prognozowanym brakiem materiałów budowlanych nastąpi konieczność adaptacji modernistycznych bloków. Tylko szczegółowa kalkulacja finansowa oraz ekspertyza techniczna dadzą odpowiedź czy modernizacja danego budynku jest uzasadniona, czy też powinien zostać rozebrany. Liczne analizy techniczne wskazują, że mogą one być eksploatowane jeszcze przez wiele lat, ale każdy przypadek jest indywidualny.
Udanym zrealizowanym przykładem jest blok w Bordeaux autorstwa Lacaton & Vassal, Druot, Hutin, gdzie do istniejącego budynku z wielkiej płyty dołączono przeszklone moduły balkonów. Nie wymagało to ingerencji we wnętrza mieszkań, a budowa trwała tylko szesnaście dni.
Kwestia adaptacji bloków w Polsce jest skomplikowana ze względu na struktury własności. Przedsięwzięcie nadbudowy bloku wymaga decyzji wspólnoty i spłacenia kredytu przez mieszkańców. Jednak po modernizacji bloków w centrum miast i dodatkową przestrzenią może wzrosnąć na wartości i komforcie użytkowania zespołów mieszkaniowych.
Wiktor Bochenek: Dziękuje za rozmowę!
budynki przy ulicy Grunwaldzkiej, na której oparto projekt „Wielka Płyt(k)a”
© KXM Group