Zabytek w centrum miasta, przez lata opuszczony i zaniedbany wreszcie doczekać ma się remontu. Prace konserwatorskie zakresem przypominają jednak bardziej rozbiórkę niż remont, a inwestor i projektant nie ujawniają projektu — poprzedni został odrzucony przez służby konserwatorskie. Czy warszawska Cepelia podzieli los innych ikon modernizmu?
Pawilon Cepelii stojący w jednym z najbardziej ruchliwych miejsc centrum stolicy — przy Rondzie Daszyńskiego — zaprojektował Zygmunt Stępiński, we współpracy z architektem Andrzejem Milewskim i konstruktorem Aleksandrem Hawemanem. Pierwsze koncepcje budynku pochodzą z 1961 roku, rok później zatwierdzono ostateczny projekt, a w 1966 pawilon został oddany do użytku. Budynek składa się z dwóch kondygnacji naziemnych i piwnic, posadowiony jest nieco powyżej poziomu chodnika, dzięki czemu jego architektura była lepiej eksponowana na tle sąsiadów i w kontekście skrzyżowania. Konstrukcja oparta o stalowe słupy sprawiła, że pozbawiona nośnych ścian struktura rozbłyskała nocą światłami sklepowych wnętrz i zaprojektowanych przez Stępińskiego neonów.
neonizacja i artystyczne mozaiki
Ściany osłonowe wykonano z polerowanej aluminiowej blachy falistej, ale w architekturze Cepelii dominowało szkło. Uzupełnieniem budynku były zewnętrzne gabloty i neony — między innymi napisy „Cepelia”, wykonane odręcznym pismem, świecące nocą na biało oraz znak firmowy w postaci charakterystycznego kogutka, który świecił na żółto. Świetlne instalacje wpisywały się w koncepcję „neonizacji” ulicy Marszałkowskiej, przygotowanej w 1960 roku przez Zygmunta Stępińskiego i Eleonorę Sekrecką.
Poza neonami, elementem urozmaicającym niemal przemysłowy charakter budynku jest ceramiczna dekoracja zdobiąca zagięte ściany północno-zachodniego narożnika położonego najbliżej wejścia do hotelu Metropol. Jej autorem najprawdopodobniej był Stanisław Kucharski, a zrealizowana została w małopolskiej Spółdzielni Wyrobów Ceramicznych „Kamionka” z Łysej Góry. Wykonana z barwionych na lazurowy błękit, szkliwionych kafli z elementami reliefowej struktury o motywach geometrycznych lub przypominających archaizowane wątki figuralne dekoracja zachowała się do dziś.
niechciany fast food
W 2019 roku światło dzienne ujrzała wizualizacja przedstawiająca Cepelię po adaptacji na restaurację McDonald's. Opracowana przez Pracownię Architektoniczną Maas Projekt Dariusza Hyca i Henryka Łaguny koncepcja uwzględniać miała historyczny charakter budynku, który już wtedy wpisany był do gminnej ewidencji zabytków. Przedstawione wizualizacje były jednak bardzo nieprecyzyjne, ale wyczytać można było z nich zamiar nie tylko zmiany funkcji z handlowej na gastronomiczną, lecz także plany modyfikacji kształtu fasady i materiałów wykończeniowych.
veto konserwatora
Efektem publikacji projektu było wpisanie Cepelii do rejestru zabytków przez ówczesnego mazowieckiego konserwatora zabytków prof. Jakuba Lewickiego. Urząd konserwatorski argumentował wówczas na swojej stronie internetowej konserwator, budynek „jako jeden z modernistycznych obiektów handlowych wzniesionych w tym okresie, a zarazem jeden z nielicznych zachowanych do czasów obecnych, posiada szczególny walor dokumentacyjny”. Lewicki podkreślał także, że „żaden projekt niszczący architekturę Cepelii nie zostanie przeze mnie zatwierdzony”. Projekt baru fast food odłożono na półkę.
Cepelia w 2024 roku
fot.: Adrian Grycuk | Wikimedia Commons © CC BY-SA 3.0 pl
remont z nakazu
Pięć lat później Cepelia znów wzbudziła zainteresowanie opinii publicznej — budynek ogrodzono i rozpoczęto prace porządkowe od demontażu reklam, w które przez lata obrósł. Inwestor firma Sienna 111 rozpoczęła jego remont, nakazany przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. O decyzji z rygorem natychmiastowej wykonalności WUOZ poinformował 26 stycznia. Wykonanie prac jest konieczne ze względu na zagrożenie zniszczeniem lub istotnym uszkodzeniem zabytku.
Remont Cepelii
fot.: Kacper Kępiński
zero konkretów
Obecny remont realizowany jest na podstawie projektu budowlanego przygotowanego przez AMC Chołdzyński. Jak przyznał w rozmowie z Radiem RDC Andrzej Chołdzyński, architektura pawilonu ma zostać przywrócona do stanu oryginalnego, a handlowo-usługowa funkcja budynku ma zostać utrzymana. Inwestor ani projektant nie zdradzają jednak ani konkretnej funkcji czy najemcy, jaki miałby znaleźć się w pawilonie, ani nawet daty zakończenia prac. Nie opublikowano też żadnej wizualizacji pokazującej, jak Cepelia ma wyglądać po zakończeniu inwestycji.
Remont Cepelii
fot.: Kacper Kępiński
odrzucone propozycje zmian
Takie podejście wydaje się spowodowane wcześniejszymi doświadczeniami i komplikacjami związanymi z odrzuceniem poprzedniego projektu. Choć nie znamy projektu budynku, część informacji można wywnioskować z udostępnionych przez WUOZ decyzji związanych z uzgadnianiem projektu przebudowy. Konserwator nie zgodził się między innymi na umieszczenie na dachu i elewacji reklamy, zmianie geometrii i podniesieniu dachu budynku, wprowadzenie wtórnych podziałów na parterze i piętrze. Inwestora zobowiązano do prowadzenia prac pod kierownictwem osoby posiadającej kwalifikacje konserwatorskie.
Remont Cepelii
fot.: Kacper Kępiński
Choć architekt przekonuje, że prace są działaniami konserwatorskimi i służą przywróceniu oryginalnego kształtu budynkowi, to obserwując prowadzone działania, trudno być pozbawionym obaw. Obecnie Cepelia pozbawiona wszystkich ścian działowych i osłonowych, elementów wykończenia (poza mozaiką) wygląda bowiem na miejsce rozbiórki, a nie konserwatorskiego remontu wpisanego do rejestru zabytku.
Remont Cepelii — mozaika przeznaczona do zachowania
fot.: Kacper Kępiński
pełni (uzasadnionych) obaw
Niestety ani inwestor, ani projektant nie odpowiedzieli na żadne z zadanych przez nas pytań dotyczących zakresu przebudowy. Nie wiemy, czy oryginalne elementy wykończenia wrócą po odczyszczeniu na swoje miejsce, czy budynek zachowa swoje walory, ani kiedy należy spodziewać się efektu prac. Znając doświadczenia związane z Pawilonem Emilia, zburzeniem Rotundy czy przebudową Smyka, opinia publiczna ma prawo być zaniepokojona brakiem informacji ze strony osób odpowiedzialnych za remont. Warszawa straciła zbyt wiele ikon modernizmu — i tych zburzonych pod budowę biurowców czy centrów handlowych jak Supersam i Pawilon Chemii, jak i tych tylko pozornie odtworzonych, a de facto niemających żadnej wartości zabytkowej jak Rotunda czy Smyk, żeby pozwolić sobie na kolejne tego typu działania. Przebudowa tak znaczącego budynku, w tak eksponowanym miejscu stolicy powinna odbywać się w sposób transparentny i staranny. W tym momencie niestety nie ma mowy nie tylko o dialogu, ale nawet dostępie do informacji na temat planów związanych z tym fragmentem warszawskiego dziedzictwa.