Jak zagospodarować wnętrze, w którym znajdziemy jeszcze zabytkowe tory? Czy gastronomia lokalizowana w budynkach poprzemysłowych zawsze musi iść w stronę stylu industrialnego? Restauracja i Cocktail Bar Paradiso, za którego aranżację odpowiada 370 Studio, pokazuje że kierunek może być inny.
Autorami projektu są Michał Miszkurka, Anna Śliwka i Katarzyna Westrych-Pavy. Paradiso zlokalizowane zostało na terenie poddanej przebudowie Fabryce Norblina w Warszawie. Miejsce zostało otwarte w 2022 roku.
restauracja i cocktail bar Paradiso
fot. Aleksandra Miszkurka | © 370 Studio
wpływ miejsca
Budynek, w którym zlokalizowana została restauracja, nie należał do najłatwiejszych aranżacji. Historyczne elementy fabryki, takie jak oryginalne mury, słupy czy tory służące dawniej do transportu ładunków, zostały objęte opieką konserwatorską.
Współczesna funkcja tej przestrzeni musiała zostać harmonijnie wpisana w poprzemysłową architekturę. Naszym zadaniem było nie tylko wkomponowanie, ale i wyeksponowanie elementów wskazanych przez konserwatora zabytków – opowiada architekt Michał Miszkurka z pracowni 370 Studio.
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na biegnące w części sali tory. Obok biało-czarnych płytek ceramicznych na posadzce znajdziemy przeszklenia, pod którymi ukryto zachowane stalowe szyny, służące dawniej do transportu ładunków z fabryki.
na podłodze obok czarno-białych płytek znajdziemy przeszklenia, pod którymi ukryto zachowane szyny pociągowe
fot. Aleksandra Miszkurka | © 370 Studio
odchodząc od industrializmu
Projektanci z 370 Studio nie chcieli też, by aranżacja była podyktowana wyłącznie stylowi industrialnemu, tak typowemu dla wnętrz restauracji otwieranych w dawnych budynkach fabrycznych, jakim jest warszawska Fabryka Norblina. Dlatego zdecydowano się na interesującą mieszaninę stylów.
Restauracja serwuje potrawy tak zwane kuchni Fusion łączącej zróżnicowane tradycje kulinarne z rejonu Morza Karaibskiego. Taki rodzaj stylu gastronomicznego podyktował również wystrój wnętrza. Postawiono przede wszystkim na częste występowanie rattanu, z którego wykonane zostały ażurowe lampy czy fragmenty mebli. Znajdziemy tu przede wszystkim dużo dębowego drewna, ceramiki w postaci płytek i okładzin.
obok zieleni istotnym elementem kreującym przestrzeń jest rattan
fot. Aleksandra Miszkurka | © 370 Studio
Eklektyczny charakter wnętrza miał łączyć styl kolonialny wraz ze stylem boho. Stąd padł wybór na wprowadzenie rattanu, ciemnej, butelkowej zieleni, a także nietypowych akcentów odwołujących się do krajów znajdujących się w klimacie tropikalnym. Ciekawym akcentem odwołującym się do nazwy restauracji jest mural na podstawie obrazu Lucasa Cranacha Adam i Ewa. To nie dosłowna kopia, lecz autorska parafraza, dopełniona białym neonem.
ciekawym akcentem jest mural oparty o obraz Lucasa Cranacha
fot. Aleksandra Miszkurka | © 370 Studio
Jungle room
Obok stylu kolonialnego delikatnie zmiksowanego z boho istotnym czynnikiem definiującym tę przestrzeń jest zieleń. Praktycznie w każdej części lokalu znajdziemy mnóstwo roślin. Od niewielkich palm, monster, fikusów po zwisające z sufitu gęste bluszcze. Obok klasycznej zieleni znajdziemy także dopasowany kolor zielony. Hokery przy barze, część kafelek na ścianie czy kolor loży — wszystkie te elementy Paradiso wykończone zostały w zieleni.
W połączeniu z biało czarną posadzką dało to optyczny, nieco surrealistyczny efekt nieskończoności – wskazuje architekt Michał Miszkurka.
zieleń pojawia się w tym wnętrzu nie tylko dzięki zieleni, ale również płytkom i akcesoriom
fot. Aleksandra Miszkurka | © 370 Studio