Jeśli wakacje spędzacie nad polskim morzem, koniecznie wpadnijcie do kawiarni Słodko w Gdańsku. Tutaj oprócz kawy speciality, śniadań i win równie ważny składnik menu stanowi wnętrze. Intensywne odcienie różu, czerwień i neony, a wszystko to pod czujnym okiem spoglądającego ze ściany Salvadora Dalego. Za ten szalony, ale i słodki projekt odpowiadają Daria Bolewicka i Daria Skoczylas-Woźniak ze studia bo/sko.
róż, czerwień i motyw ust towarzyszy gościom Słodko
fot.: Jakub Nanowski © bo/sko
Wynoszące niecałe 60 metrów kwadratowych Słodko znajduje się na Dolnym Wrzeszczu przy ulicy Aldony 2. Właścicielką lokalu jest Agnieszka, fanka dobrego jedzenia, w szczególności śniadań, kawy, Salvadora Dalego i jak możecie się domyślić koloru różowego. Wnętrze kawiarni jest nim wypełnione, a podkreślają go czerwone akcenty, równowagi dodaje natomiast biel.
rzyszy gościom Słodko
fot.: Jakub Nanowski © bo/sko
Bar i ścianę kawiarni, za którą kryje się zaplecze, architektki wykończyły kwadratowymi białymi płytkami, wprowadzając odrobinę co geometrii. Uwagę przyciąga blat z lastryko a na nim włoski ekspres i gablota ze słodkościami.
„Czerwona kapliczka” i motywy oczu i ust na ścianie
fot.: Jakub Nanowski © bo/sko
Część konsumpcyjna to cztery stoliki w różnych kolorach otoczone bordowymi krzesłami. Projektantki wykorzystały też niskie okna, których parapety zamieniły na dodatkowe miejsca do siedzenia. Dla tych w biegu, którzy wpadają tylko na szybką kawę, przeznaczony jest wysoki, zielony stół. Schodki ze sklejki barwionej na czerwono umieszczone po lewej stronie lokalu, to także miejsce do siedzenia. Wnętrze ozdabiają elementy o organicznych kształtach oraz usta i oczy — nawiązanie do twórczości Salvadora Dalego. Sam artysta spogląda na gości kawiarni, z portretu wiszącego na jednej ze ścian.
dodatkowe miejsce do siedzenia to niskie parapety i wysoki stół
fot.: Jakub Nanowski © bo/sko
rozmowa z Darią Bolewicką
Dobrawa Bies: Słodko to bardzo charakterystyczne, zabawne wnętrze — mamy tutaj róż, czerwień, neony, lastriko i organiczne kształty. Czy projektowanie było dobrą zabawą?
Daria Bolewicka: Zdecydowanie tak, nieczęsto zdarzają się projekty, w których inwestor ma ochotę zaryzykować, zdecydować się na mocniejsze kolory. Właścicielka kawiarni przedstawiła nam swoje inspiracje, a następnie zaufała nam i dzięki temu powstała ta nietuzinkowa przestrzeń a sam proces jej tworzenia był przyjemny i kreatywny.
wnętrze kawiarni jest celowo odrealnione
fot.: Jakub Nanowski © bo/sko
Dobrawa: Jak przebiegała współpraca z inwestorką. Czy miała gotowy pomysł na kawiarnię?
Daria: Współpraca z Agnieszką układała nam się świetnie, to nie pierwszy projekt, przy którym pracowałyśmy razem. Inwestorka miała jasno określone marzenia: we wnętrzu miał dominować róż, drugim założeniem była obecność Salvadora Dalego — ulubionego artysty inwestorki. Starałyśmy się te dwa założenia połączyć, wspierając się geometrią. Chciałyśmy uniknąć powierzchowności w inspirowaniu się twórczością Salvadora, sięgnęłyśmy do naszych wspomnień z dzieciństwa i perfum naszych mam — flakon zaprojektowany przez Dalego był naszą główną inspiracją.
jednym z ulubionych miejsc projektantek jest „czerwona kapliczka”
fot.: Jakub Nanowski © bo/sko
Dobrawa: Jak klienci kawiarni mają się w niej czuć? Czy chciały Panie wywołać konkretny nastój decyzjami projektowymi?
Daria: We wnętrzu kawiarni Słodko pojawia się wiele form i barw, całość jest jednak stonowana bielą. Wnętrze jest odrealnione, celowo nie wpisujemy się w kontekst miejsca, chciałyśmy przenieść klientów kawiarni w osobny świat, lekko szalony, ale bardzo słodki.
Dobrawa: Pań ulubione miejsce w Słodko to?
Daria: Wnętrze kawiarni jest niewielkie, trudno tu mówić o osobnych przestrzeniach. Bardzo lubimy „czerwoną kapliczkę”, która pojawia się w centralnym miejscu lokalu.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę.