NOWOŚĆ! Prawo w architekturze – przystępnie na portalu A&B

Familokowa perła w koronie

29 stycznia '25
w skrócie
  1. Kolonia Zgorzelec znajduje się na granicy Bytomia, Rudy Śląskiej i Świętochłowic.
  2. Od 2022 roku trwa kompleksowa rewitalizacja osiedla kolonii Zgorzelec.
  3. Nad rewitalizacją czuwał Śląski Konserwator Zabytków.
  4. Siłami ZBM-TBS oraz wspólnot mieszkaniowych udało się dokonać jednej z najlepszych rewitalizacji osiedli mieszkaniowych w Polsce. 
     
  5. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej portalu A&B

Zgorzelec to miejsce graniczne. Niby gdzieś na szlaku, ale jakby poza nim i wszelką, powszechną świadomością. Lecz ta opowieść nie jest o pięknym Zgorzelcu, który zamienia się w Görlitz, a o niezwykle urokliwej kolonii domów robotniczych o tej samej nazwie, na granicy Bytomia i Rudy Śląskiej. 

geneza Kolonii Zgorzelec

Wydaje się, że Kazimierz Kutz, wymyślając tytuł dla swojego filmu, zdawał sobie doskonale sprawę z tego, jak uniwersalne dla miejsc na Górnym Śląsku jest to określenie. W wypadku kolonii Zgorzelec jest to określenie po prostu idealne.

Kolonia powstawała w latach 1897–1901 z inicjatywy Huberta von Thiele-Wincklera, który to chciał zapewnić dach nad głową pracownikom swojej huty, o jakże oryginalnej nazwie Hubertushütte. Powstały 34 wolnostojące budynki (na Śląsku nazywane familokami), które wnosiły wyższy standard mieszkalny dla klasy robotniczej.

Ciężko mówić o jakimś wyszukanym układzie urbanistycznym, ponieważ tylko część domów stoi w dwóch osiach równolegle do siebie, a pozostałe są ułożone wokół. Samo osiedle nie sprawia jednak poczucia bezładu i jest otoczone terenem zielonym, który izoluje je od przemysłowego otoczenia. Budynki różnią się między sobą, gdyż część z nich jest parterowa, a część posiada jedno piętro. Wszystkie budynki są podpiwniczone i posiadają poddasze. Jeden z nich był budynkiem usługowym, w którym mieściła się piekarnia oraz pralnia.

To, co łączyło te budowle to czerwona cegła — jakże charakterystyczny dla śląskiego krajobrazu materiał budowlany. Trudno jednak szukać zdobień. Jedyne smaczki to wyodrębnione na elewacji gzymsy i ramy okienne.

Układ budynków

Układ budynków

fot.: Robert Przeliorz

zmienny wiatr historii szansą dla Kolonii Zgorzelec

Przemysłowy charakter okolicy trwa nadal, mimo że forma zmieniała się przez lata. Wiatr historii wiał w tym miejscu szczególnie mocno i w międzyczasie zmienił się język urzędowy, zmieniały się granice i systemy, a także ludzie. Hubertushütte stała się Hutą Hubertus, a następnie Hutą Zygmunt. Następnie zniknęła jako instytucja, pozostawiając wielu okolicznych mieszkańców bez pracy.

Wydawać by się mogło, że śmierć huty to również śmierć kolonii, a ta jednak trwała mimo większego odpływu mieszkańców. Dbano jednak tylko o budynki, które nadawały się do mieszkania. Inne budynki musiały zostać wyłączone z użytku. Przez lata podejmowano próby ratowania kolonii, wciągano do partnerstwa stronę niemiecką, lecz były to jedynie półśrodki. Jednak ratowanie samego osiedla wymagało większego planu.

Miasto Bytom rozpoczęło rewitalizację pobliskich terenów pogórniczych, szczególnie hałdy, która stała się miejscem spacerowym. Powstały nowoczesne boiska, a na terenie huty powstało wiele nowych przedsiębiorstw, które dają szansę okolicznym mieszkańcom na pracę. Zmiana otoczenia otworzyła szansę na rewitalizację samego osiedla. 

Drzewo pośród domów

Natura pośród domów

fot.: Robert Przeliorz

odnowa Kolonii Zgorzelec —
awans do rangi wizytówki Bytomia

Od 2022 roku trwała kompleksowa odnowa kolonii Zgorzelec. 13 budynków należących do gminy oraz 10 budynków wspólnot mieszkaniowych przeszło ogromną metamorfozę. Lica budynków wykonane z czerwonej cegły oczyszczono, wykonano nowe poszycia dachów, wstawiono nowe instalacje, wyremontowano wnętrza, wstawiono piękne czerwone drzwi wejściowe, wnęki okienne zostały pomalowane na czerwono, a same budynki rektyfikowano i zankrowano.

Szkody górnicze dały się we znaki, niemniej jednak wszystkie trudności z tym związane zostały usunięte. Ponadto powstała nowoczesna przestrzeń wspólna z wielofunkcyjnym boiskiem. Nad tym ambitnym projektem czuwał Śląski Konserwator Zabytków. Siłami ZBM-TBS oraz wspólnot mieszkaniowych udało się rozpocząć jedną z najciekawszych i najbardziej udanych rewitalizacji osiedli robotniczych w Polsce. Na dalsze czynności przywracające świetność kolonii Metropolia przeznaczyła 2,5 mln zł w ramach Funduszu Odporności.

Jednak do końca rewitalizacji jeszcze długa droga. Pozostało 11 budynków do odnowienia i pełnej adaptacji osiedla. Teren wspaniale się odmienił i staje się wizytówką Bytomia, która swobodnie może stać się miejscem wykorzystywanym przez filmowców. Miejsce jest niezwykle tajemnicze i nosi w sobie coś magicznego. Pytanie jednak jest w tej chwili następujące — co dalej?

Ściany boczne

Ściany boczne budynków: jedno- i dwukondygnacyjnego

fot.: Robert Przeliorz

życie po życiu, czyli przyszłość kolonii

Życie na uboczu miasta, z dala od głównych ciągów komunikacyjnych i bez swobodnego dostępu do miejsc usługowych może kolonię pociągnąć w dół. W stronę rudzkiej dzielnicy Orzegów nie ma chodnika, w stronę bytomskich Łagiewnik również. Do świętochłowickiego Chropaczowa także jest pewna odległość, a przestrzeń nie jest szczególnie przyjemna do przemierzania. Codzienne funkcjonowanie z racji tego może nie być dla mieszkańców przyjemnością, a może być wręcz uciążliwe.

Teraz wszystko w gestii Miasta komu udostępni te lokale w ramach programu Kolonia Zgorzelec odNowa i czy stworzy swobodny przestrzennie dostęp do najbliższej bytomskiej dzielnicy Szombierki, by osiedle mogło funkcjonować w ramach organizmu miejskiego miasta Bytom. Kroki wykonane dotychczas dają nadzieję, że władze z pełną świadomością podchodzą do rewitalizacji tego unikatu i że kolejne etapy wniosą wiele nowych i cennych wartości w życie mieszkańców kolonii Zgorzelec. 

 
Robert Przeliorz

Głos został już oddany

IGP-DURA®one 56
PORTA BY ME – konkurs
Podkręć swoje pomysły
INSPIRACJE