Wydawałoby się, że w gęsto zabudowanych miastach zielone przestrzenie należące do podmiotów publicznych są zbyt cenne, by nie udostępniać ich mieszkańcom. Tymczasem nawet w Warszawie — uznawanej za polski wzór miejskiego zazieleniania — wciąż można znaleźć miejsca o dużym potencjale przyrodniczym i rekreacyjnym, które pozostają zamknięte dla Warszawiaków i Warszawianek. Jednym z nich był do niedawna ogród tarasowy na Ursynowie należący do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Dziś to się zmienia. Po latach oczekiwania ogrody zostały w końcu otwarte dla wszystkich. Co sprawiło, że trwało to tak długo? I dlaczego ten ogród jest aż tak wyjątkowy?
zielony skarb pilnie chroniony
Być może nie wszyscy pamiętają, jednak Ogród Tarasowy SSGW, a raczej jego zgliszcza, nie były zagrodzone do 2014 roku. Wówczas zamknięto go na potrzeby remontu, który miała przeprowadzić zarządzająca obiektem uczelnia. Do naprawy było całkiem sporo, bo przez lata zaniedbań oraz przekształceń mających miejsce głównie w XX wieku, kiedy kompleks pałacowy zamieniono w kampus uczelni, ogród zmienił się nie do poznania — zdecydowanie na gorsze.
Ogród Tarasowy SSGW po rewaloryzacji w 2016 roku
mat. prasowe SGGW
Jak informuje uczelnia, przez dwa lata renowacji:
[...] trwały prace rekonstrukcyjne i rewaloryzacyjne. W tym czasie odtworzono mury oporowe, schody, barierki, fontannę; usunięto drzewa ze skarpy, częściowo odsłaniając oś widokową na Wilanów; wyczyszczono staw, posadzono nową roślinność leśną na zboczach. Teren został ogrodzony i objęty monitoringiem.
Zniszczone tarasy ogrodu włoskiego na Ursynowie przed rewaloryzacją z 2016 roku
mat. prasowe SGGW
Radość mieszkańców liczących na nową atrakcję na obrzeżach Warszawy nie trwała długo, bo zaraz po uroczystościach jubileuszowych okazało się, że zabytkowy ogród pozostanie zamknięty, i to w sposób dosłowny. Dookoła założenia pojawiło się bowiem ogrodzenie uniemożliwiające wstęp na teren parku.
Zniszczone tarasy ogrodu włoskiego na Ursynowie przed rewaloryzacją z 2016 roku
mat. prasowe
dlaczego tak długo?
Na nieoczekiwany zwrot akcji szybko zareagowali warszawscy radni. Paweł Lenarczyk jeszcze w 2016 roku wystosował interpelację, w której domagał się uzasadnienia zamknięcia parku za furtką. W wyniku kolejnych działań samorządowców uczelnia poinformowała, że cały teren ogrodu włoskiego za pałacem Rozkosz znajduje się na terenie Rezerwatu Skarpa Ursynowska, podległego Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie, wobec czego wstęp na jego obszar wymaga uzyskania odpowiedniej zgody.
Zgodę wprawdzie uzyskano — ale dopiero w 2018 roku i tylko dla zorganizowanych grup do 20 osób. Publiczne spacery były rzadkością, a Skarpa Ursynowska nadal pozostawała niedostępna dla większości mieszkańców.
Niedługo później uczelnia informowała o zamiarach udostępnienia ogrodu szerszej publiczności — tym razem plany pokrzyżował jednak wybuch pandemii. W 2023 roku pojawiło się zarządzenie zezwalające na otwarcie dla ruchu pieszego części Skarpy Ursynowskiej. Otwarcie opóźniły konary drzew powalonych w 2023 i 2024 roku, które uniemożliwiały bezpieczne korzystanie z terenu. Za ich uprzątnięcie zabrano się dopiero rok później. 17 kwietnia 2025 roku, po 11 latach ogrody tarasowe na tyłach Pałacu Krasińskich zostały ponownie udostępnione mieszkańcom Warszawy.
Zniszczone tarasy ogrodu włoskiego na Ursynowie przed rewaloryzacją z 2016 roku
fmat. prasowe SGGW
współpraca popłaca
Bardzo się cieszę, że 17 kwietnia możemy wspólnie z władzami SGGW zaprosić nie tylko mieszkańców Dzielnicy Ursynów, ale przede wszystkim wszystkich mieszkańców Warszawy do zwiedzania Ogrodu Tarasowego poniżej Pałacu Krasińskich na Ursynowie. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie duża życzliwość i pomoc JM Rektora Michała Zasady, który od samego początku podjął skuteczne działania, aby doprowadzić do dzisiejszego otwarcia. Dla mnie to wspaniała wiadomość dla mieszkańców Warszawy, którzy od dziś mogą odwiedzać to piękne miejsce.
— mówił Paweł Lenarczyk podczas ceremonii, w której uczestniczył również rektor uczelni, Michał Zasada.
Ogrody Tarasowe, nazywane również Ogrodem Włoskim, otwarte będą do 31 października w godzinach 8:00-18:00. Jak informuje regulamin, na terenie parku, będącego częścią rezerwatu, obowiązuje zakaz wprowadzania zwierząt oraz dotykania roślinności.
Pałac Krasińskich "Rozkosz" w Warszawie — obecnie rektorat SGGW w Warszawie
fot.: Adrian Grycuk © CC BY-3.0 pl | Wikimedia Commons
rozkoszne miejsce
Historia ogrodu nierozerwalnie wiąże się z pałacem Rozkosz, zlokalizowanym w okolicach Skarpy Ursynowskiej, pomiędzy Służewcem a Natolinem. To właśnie ten teren w 1775 roku podarował szambelanowi królewskiemu Józefowi de Maisonneuve książę August Czartoryski — ojciec Izabeli Krasińskiej, w której szambelan był zakochany.
Józef de Maisonneuve na cześć swojej lubej nazwał włości „Rozkoszą”, budując tam niewielką rezydencję oraz ogród.
Miejsce to, zwane Rozkosz, oddziela tylko dolina od lasu: składa się ono z ładnego domku z dwoma skrzydłami odosobnionymi, pięknego sadu i dzikiej przechadzki przebiegającej dolinę aż do głębi jej, gdzie znajduje się grota kształtnie zbudowana…
— w 1784 roku na jej temat miał pisać warszawski architekt, Szymon Bogumił Zug, odpowiedzialny między innymi za kościół Świętej Trójcy w Warszawie.
Zrewaloryzowane ogrody tarasowe Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie
mat. prasowe SGGW
Ursynów, Ameryka, a może Waszyngton?
Posiadłość wielokrotnie zmieniała właścicieli, jednym z nich był wybitny poeta Julian Ursyn Niemcewicz, który zakupił ją w 1822 roku za niemal 35 tysięcy złotych, co równało się wartości ponad 6 kilogramów złota. Odremontował zniszczony pałac oraz urządził w tym miejscu piękny ogród; zmienił też nazwę majątku. Początkowo miał on nazywać się Ameryką lub Waszyngtonem, było to bowiem już po powrocie z dwóch długich wypraw, które poeta odbył w Nowym Świecie. Ostatecznie jednak, z obaw przed reakcją władz zaboru rosyjskiego, zdecydował się na wybór nieco mniej kontrowersyjny, pochodzący od jego rodowego przydomku — posiadłość przy Skarpie Wiślanej stała się Ursinowem, a później — Ursynowem, nadając nazwę całej dzielnicy. Tak, Ursynów o mały włos nie został Waszyngtonem!
W dalszych latach Ursynów przeszedł w ręce Krasińskich (od których to z kolei pałac wziął swoją dzisiejszą nazwę), Raczyńskich oraz skarbu państwa, stając się w 1956 roku własnością Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, gdzie uczelnia urządziła swój kampus.
Tarasy na tyłach Pałacu Krasińskich przed 1896 rokiem
Feliks Brzozowski | mat. prasowe SGGW
ogród na poziomie
By powrócić do samego ogrodu, należy jednak cofnąć się do 1857 roku ówcześni właściciele majątku, Eliza i Ludwik Krasińscy, zdecydowali o przebudowie pałacu, który w tym miejscu dla Stanisława Kostki Potockiego zaprojektował Chrystian Piotr Aigner, i zastąpieniu go nową, neorenesansową siedzibą autorstwa Zygmunta Rospendowskiego. Prace zakończyły się w 1860 roku, wtedy też przystąpiono do aranżacji części ogrodowej — w latach 1860-1882 na tyłach rezydencji, od strony wschodniej, powstało:
wielokondygnacyjne założenie tarasowe, składające się z dwóch tarasów umocnionych ceglanymi ścianami oporowymi, z kamienną, boniowaną okładziną. Tarasy łączyły ciągi schodów, a całość wieńczyła balustrada z wazami i drzewkami oranżeryjnymi.
Poniżej znalazł się staw, a pomiędzy wodą i tarasami niewielka fontanna. Autor projektu ogrodów tarasowych nie jest znany, można jednak założyć, że również w tym przypadku Krasińscy zaangażowali Zygmunta Rospendowskiego.
nowe otwarcie na Ursynowie
Po latach starań, problemów formalnych i opóźnień technicznych, ogród znów żyje. Otwarcie Ogrodu Tarasowego to symboliczny powrót do idei dostępnego miasta i przypomnienie o tym, że historia, przyroda i współczesność mogą iść w parze. Warto odwiedzić to miejsce — nie tylko dla zieleni i architektury, ale również dla historii, która rozgrywała się na tych samych ścieżkach, którymi dziś możemy znów spacerować. Nie wolno przy tym zapominać, że ochrona przyrody nie polega tylko i wyłącznie na ograniczaniu dostępu, ale i edukacji, również w terenie.