W swojej nowej książce Grzegorz Piątek skupia się na procesie odbudowy stolicy po drugiej wojnie światowej. Ale „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949” jest nie tylko studium urbanistycznym. To książka dla każdego, kto jest ciekawy rozwoju miasta i procesów w nim zachodzących. Lektura na pewno warta uwagi!
„Najlepsze miasto świata” nie powstało ściśle według planu. I dobrze. Urbanista musi się wciąż przyglądać rzeczywistości i na nią reagować, a miasto nigdy nie będzie skończonym produktem, tylko procesem. Jednak nawet ta część założeń BOS, którą udało się zrealizować,uczyniła Warszawę miastem wielokrotnie wygodniejszym, zdrowszym i – upieram się – piękniejszym niż kiedykolwiek przedtem. Naprawdę dobre miasto powstaje właśnie w twórczym zwarciu idealizmu z realizmem, wtedy gdy nie wygrywa ani marzyciel, ani pragmatyk, tylko obaj patrzą sobie bez przerwy na ręce. A najgorsze miasta świata to te, w których mieli szansę rozszaleć się wizjonerzy, i te, w których niepodzielnie rządzą księgowi. Nigdy nie ma gwarancji, że to, co zaplanowane, na pewno się ziści. Można jednak mieć pewność, że jeśli się czegoś nie zaplanuje, to się tego nie osiągnie.
Grzegorz Piątek, „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949”
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2020 r.
Recenzja książki oraz jej większy fragment pojawią się w majowym numerze Architektury & Binzesu.