Poznański hotel Merkury z 1964 roku (dziś: Mercure) nie był dotąd opisany i doceniony tak, jak na to zasługuje. Zmieniło się to dzięki wydanej właśnie monografii tego obiektu autorstwa Mai Krasickiej. To był pierwszy tak nowoczesny hotel w Polsce; pionierski pod wieloma względami. Pełni tę samą funkcję dokładnie od 60 lat, choć musiał przejść zmiany, które podniosły jego standard, ale zaszkodziły trochę architekturze.
PRL-owski luksus i związany z nim poziom życia przekraczający niskie standardy tamtych czasów jest ostatnio w modzie. Temat wraca w badaniach, wystawach i publikacjach. A że przejawem luksusu były w Polsce Ludowej w dużej mierze reprezentacyjne hotele prowadzone przez Orbis, to dowiadujemy się coraz więcej zarówno o ich formie, jak i przekraczającym czystą użyteczność znaczeniu dla ówczesnego społeczeństwa. Dużo na ten temat było w książce „Księżyc z Pewexu. O luksusie w PRL” Aleksandry Boćkowskiej sprzed siedmiu lat. O kwestie te ocierała się też niedawno wystawa „Nowoczesność reglamentowana. Modernizm w PRL”. Jeden z jej głównych kuratorów, prof. Andrzej Szczerski wskazywał w swoim eseju, że miały one kreować obraz dobrobytu, a
obraz ten miał neutralizować faktyczne problemy polityczne i gospodarcze.
Warto jednak dodać, że wysoka jakość architektury oraz funkcjonowania luksusowych hoteli budziła także frustrujące, bo niedające się zaspokoić, aspiracje. Pokazywała również, że polscy architekci (dotyczy to głównie lat 60.) — dysponując odpowiednimi funduszami, bazą techniczną i materiałową — bez trudu byli w stanie tworzyć dzieła o światowym standardzie. Jednym z takich luksusowych okazów był poznański hotel Merkury, sztandarowa inwestycja targowego miasta ukończona w 1964 roku wybudowana w eksponowanym miejscu, obok terenów MTP, przy dzisiejszym rondzie Kaponiera. Obiekt pod wieloma względami pionierski, choć nie tak znany i wspominany, jak nieco od niego młodsza Cracovia w Krakowie, czy późniejsze (już nie na wskroś polskie) Forum i Victoria w stolicy.
książka „Okna z widokiem na świat. Hotel Merkury w Poznaniu i luksus w PRL” Mai Krasickiej, Wydawnictwo Miejskie Posnania
fot.: Jakub Głaz
mało znany luksus PRL
Trzy lata temu w portalu FORMY Michał Błaszczyński, historyk sztuki, wykładowca akademicki, kurator działu mebli Muzeum Narodowego w Poznaniu pisał:
Pomimo istotnego znaczenia tego obiektu dla historii architektury i meblarstwa w Polsce, nie cieszy się zainteresowaniem badaczy, co skutkuje niewielką ilością publikacji na jego temat.
Jednocześnie Błaszczyński dość detalicznie opisuje Merkurego, choć zastrzega, że jego artykuł jedynie „chce stać się przyczynkiem do dalszych badań”.
książka „Okna z widokiem na świat. Hotel Merkury w Poznaniu i luksus w PRL” Mai Krasickiej, Wydawnictwo Miejskie Posnania
fot.: Jakub Głaz
Dalsze badania nastąpiły, a ich rezultatem jest książka „Okna z widokiem na świat. Hotel Merkury w Poznaniu i luksus w PRL”. To debiut Mai Krasickiej, niedawnej absolwentki Instytutu Historii Sztuki UAM w Poznaniu, a monografia Merkurego jest pokłosiem jej wysoko ocenionej pracy magisterskiej. W ten sposób hotel doczekał się wreszcie poświęconego wyłącznie jemu opracowania, choć trzeba od razu zauważyć, że nie jest to monografia pełna. Urywa się przed ćwierćwieczem, kiedy obiekt trafił w ręce międzynarodowej firmy, został gruntownie zmodernizowany i zaczął funkcjonować pod szyldem Mercure. Niemal całkowitemu zatarciu uległ wtedy wystrój z epoki. Ocalał za to szczęśliwie kształt bardzo dobrze pomyślanej, lekkiej trójskrzydłowej bryły. Ale — pod dyktando nowego rozplanowania pokoi — uproszczono wtedy elewacje. Zniknął ich charakterystyczny szachownicowy układ zastąpiony banalnymi podziałami. Inna rzecz, że obecny wygląd elewacji przypomina pierwotny projekt ulepszony później w trakcie dość długotrwałych przygotowań do budowy.
hotel Merkury obecnie (jako hotel Mercure) — widok przez rondo Kaponiera spod biurowca Bałtyk
fot.: Jakub Głaz
projekt totalny: od bryły po detal
Na czym polegało wspomniane pionierstwo Merkurego? Był to pierwszy w powojennej Polsce projekt na wskroś modernistycznego luksusowego hotelu o „zachodnim” standardzie. Powstał w 1956 roku, czyli przed bardziej znanymi w kraju modernistycznymi hotelami: Cracovią (konkurs z końca lat 50. XX wieku, proj. Witold Cęckiewicz) i warszawskim, nienależącym jednak do Orbisu, Domem Chłopa (konkurs z 1957 roku, proj. Bohdan Pniewski, Maria Małgorzata Handzelewicz-Wacławek). Do konkursu na projekt luksusowego hotelu przewidzianego głównie dla gości Międzynarodowych Targów Poznańskich zaproszono trzy poznańskie zespoły: Stanisława Pogórskiego i Henryka Jarosza, Stefana Słońskiego i Bogdana Cybulskiego oraz Jana Cieślińskiego i Jana Węcławskiego (współpraca: Izabella Wisłocka). Zwycięstwo przypadło ostatniemu teamowi.
książka „Okna z widokiem na świat. Hotel Merkury w Poznaniu i luksus w PRL” Mai Krasickiej, Wydawnictwo Miejskie Posnania
fot.: Jakub Głaz
Budowa Merkurego była też przyczynkiem do stworzenia serii nowoczesnego wyposażenia i mebli hotelowych — w kraju dotąd nieprodukowanych. Ich projektowaniem zajął się Węcławski zajmujący się wzornictwem w ówczesnej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (dziś: Uniwersytet Artystyczny). Cieśliński skupił się z kolei na przemyślanej aranżacji wnętrz. Bo Merkury, podobnie jak budynki, którymi być może inspirowali się obaj architekci (np. siedziba UNESCO w Paryżu), był dziełem totalnym — pomyślanym spójnie od ogółu do szczegółu.
książka „Okna z widokiem na świat. Hotel Merkury w Poznaniu i luksus w PRL” Mai Krasickiej, Wydawnictwo Miejskie Posnania
fot.: Jakub Głaz
Autorka podkreśla przy tym łatwość, z jaką wszyscy projektanci biorący udział w konkursie przeskoczyli z narzuconego odgórnie socrealizmu do modernistycznych form o poziomie równym realizacjom zachodnim. Dowodzi to, że — mimo ograniczeń przepływu informacji — nie tylko orientowali się w światowych trendach, ale potrafili je twórczo przekształcać. Starszy Jan Cieśliński w duchu modernistycznym projektował zresztą już przed wojną. Zarówno on, jak i Węcławski zasługują zresztą na osobne monografie. Przyczynkiem do nich mogą być udostępniony autorce dziennik prowadzony przez Cieślińskiego i dokumentacja projektowa — scheda po Węcławskim. Interesujące i liczne ilustracje (zwłaszcza te pokazujące alternatywne wersje hotelu oraz projekty mebli) są zresztą wielką wartością solidnie opracowanego wydawnictwa.
książka „Okna z widokiem na świat. Hotel Merkury w Poznaniu i luksus w PRL” Mai Krasickiej, Wydawnictwo Miejskie Posnania
fot.: Jakub Głaz
historia życia, nie tylko architektury
Szkice i projekty mebli autorstwa tego ostatniego są cennym elementem monografii Merkurego, książki, która w udany sposób balansuje między akademickim studium przypadku a dziełem popularnym, zajmującym się nie tylko architekturą, jej dobrze udokumentowaną genezą, ale też późniejszym funkcjonowaniem hotelu i jego znaczeniem dla mieszkańców oraz przyjezdnych. Nie jest to zatem monografia wyłącznie architektoniczna. Po umiejętnym oprowadzeniu czytelnika przez wnętrza hotelu i prezentacji jego wyposażenia, autorka zapoznaje nas z życiem wypełniającym budynek: od kultowej w Poznaniu kawiarni, przez restaurację, klub hotelowy, drinkbar, kiosk Pekao i późniejszy sklep Peweksu, po pokoje oraz apartamenty. Jest też tu również — będące chyba już nieodzownym ozdobnikiem opowieści o PRL-wskich hotelach — wspomnienie pokoju tajniaków szpiegujących gości. Wszystko z wplecionymi wspomnieniami dawnych pracowników i bywalców, w duchu „historii mówionej”.
książka „Okna z widokiem na świat. Hotel Merkury w Poznaniu i luksus w PRL” Mai Krasickiej, Wydawnictwo Miejskie Posnania
fot.: Jakub Głaz
Podczas spotkania autorskiego i promocji książki prof. Piotr Korduba, dyrektor Instytutu Historii Sztuki UAM podkreślał znaczenie współpracy uczelni z właścicielem hotelu, który jest sponsorem książki opublikowanej przez Wydawnictwo Miejskie Posnania. Wyraził nadzieję, że taka praktyka stanie się częstsza. Z jednej strony — racja, ale z drugiej — trudno nie odnieść wrażenia, że wynikiem tej współpracy jest rezygnacja z opowieści o ostatnich 25 latach hotelu, a także brak analitycznego odniesienia się do przebudowy, który nadal Merkuremu dzisiejszy, gorszy od pierwotnego wygląd. I nie chodzi tu jedynie o krytykowanie decyzji podjętych przed ćwierćwieczem (proj. przebudowy: Pracownia Projektowa Wojciecha Kolesińskiego), a raczej o dokładniejsze wytłumaczenie ich przyczyn oraz oddanie głosu autorom projektu przeobrażeń. Powinna przy tym wybrzmieć refleksja, która padła podczas spotkania autorskiego: gdyby nie funkcjonalne zmiany, to, być może, Merkury zniknąłby z pejzażu miasta w ogóle, tak jak stało się to z innymi polskimi okazami socmodernizmu.
książka „Okna z widokiem na świat. Hotel Merkury w Poznaniu i luksus w PRL” Mai Krasickiej, Wydawnictwo Miejskie Posnania
fot.: Jakub Głaz
Na szczęście, nic straconego. Krasicka zapowiedziała podczas promocji książki, że w ramach doktoratu zajmie się szerzej architekturą i fenomenem orbisowskich hoteli. Będzie zatem okazja, by opowieść o nich doprowadzić do dzisiejszych czasów i — co może być ciekawym tematem badań — pokazać w detaliczny sposób, jakim zmianom uległy w ostatnich dekadach, co było przyczyną tych przeobrażeń i co nam to mówi o stosunku do architektury i dizajnu powojennego „luksusowego” modernizmu.