„Forma wynika z funkcji” — nawiązując do maksymy Louisa Henryego Sullivana projektanci z pracowni Z3Z architekci, stworzyli dom jednorodzinnym składający się z dwóch brył. Architekci przeanalizowali potrzeby inwestorów — rodziny z psem i zaproponowali parterowy budynek z dwuspadowym dachem podzielony na osobne części — dzienną i nocną.
dom podzielony jest na dwie bryły
fot.: Marcin Mularczyk © Z3Z Architekci
Układ domu pozwolił architektom stworzyć również dwa podwórka — jedno rekreacyjne osłonięte z dwóch stron budynkiem i drugie położone przed wejściem do domu. Białe bryły budynku, różniące się jedynie długością, w miejscu otworów nabierają koloru drewna. Tarasy stanowią ich kontynuację — sprawiają wrażenie jakby powstały z wyciętej ściany i ułożonej przed powstałym po niej otworze.
jednym z domowników jest duży pies
fot.: Marcin Mularczyk © Z3Z Architekci
Bryła frontowa z dużymi przeszklonymi otwarciami to część dzienna, w niej znajduje się wysoki salon z jadalnią oraz kuchnia. Druga bryła, skryta w tylnej części działki, to część nocna zawierająca wszystkie sypialnie domowników.
część dzienna z kuchnią
fot.: Marcin Mularczyk © Z3Z Architekci
rozmowa z architektem Mateuszem Zajkowskim
Dobrawa Bies: Rozmawiamy dzisiaj o parterowym domu. Zdecydowaliście się Państwo na wyraźny podział na dwie bryły, który odzwierciedla podział funkcji. Opowiedz, proszę o pracy projektowej. Od czego zaczęliście?
Mateusz Zajkowski: Prace projektowe zaczęły się od określenia odpowiedniej lokalizacji poszczególnych funkcji na działce — w odniesieniu do położenia terenu względem drogi i słońca. Garaż został zlokalizowany w głębi działki tak, aby dać miejsce na funkcje dzienne od strony południowo-zachodniej. Pozostałe funkcje, a nawet bryły, czyli dzienna i nocna mogły dzięki temu zająć miejsce od strony południowej i zachodniej. Naturalnym było dla nas, aby bryła dzienna znajdowała się bliżej wejścia i wjazdu na działkę, a bryła nocna bardziej w głębi, w dalszej zachodniej części. Takim prostym schematem powstało zagospodarowanie terenu i działki. Dążymy do tego, aby nasze projekty były jak najprostsze i zrozumiałe, a dzięki temu piękne. Żeby to piękno tworzyły wręcz oczywiste rozwiązania. Aby przełożyć te na pozór proste założenia na bryłę, należy zadbać o mnóstwo szczegółów. Jest tu pewien paradoks, ponieważ bardzo proste bryły, aby wyglądały właśnie tak prosto, muszą pod spodem, w konstrukcji i rozwiązaniach technicznych zawierać wiele skomplikowanych zabiegów.
schemat podziału stref
© Z3Z Architekci
Dobrawa: Charakterystyczna dla budynku jest oszczędność formy, jego prosty układ, dwuspadowy dach, a akcent stanowią drewniane elementy elewacji. Skąd taka decyzja?
Mateusz: W skrócie, podchodząc do tematu, chcieliśmy mieć prostą, białą bryłę, po której „wycięciu”, odkrywają się drewniane elementy. Drewno zostało użyte w miejscach, gdzie jest sposobność do namacalnego kontaktu z budynkiem. Tam, gdzie możemy budynku dotknąć, tam, gdzie spędzamy czas przy budynku. Tak, aby kontakt z domem odbywał się poprzez szlachetniejszy, ciepły materiał.
Dom Biały ma kilka tarasów
fot.: Marcin Mularczyk © Z3Z Architekci
Dobrawa: Dla kogo został zaprojektowany dom? Czy inwestor miał szczególne wymagania?
Mateusz: Dom został zaprojektowany dla rodziny, której dość wymagającym członkiem jest duży pies. To dla niego została zaprojektowana wytrzymała podłoga. Poza tym wymaganie inwestora nie były specjalnie dziwne, współpraca była bardzo dobra. Warto zauważyć fakt, że jako jeden z wielu naszych projektów został wybudowany bez większych zmian w stosunku do pierwszej przedstawionej inwestorowi koncepcji. Wygląda na to, że wykonaliśmy nasze zadanie dobrze, ponieważ po zebraniu potrzebnych wytycznych do projektowania przedstawiliśmy projekt, który w pełni spodobał się inwestorom. Nie powstawały inne wersje projektu, ponieważ nie było takiej potrzeby, a zmiany w stosunku do pierwszej wstępnej koncepcji były kosmetyczne.
minimalistyczne wnętrza
fot.: Marcin Mularczyk © Z3Z Architekci
Dom Biały wieczorem
fot.: Marcin Mularczyk © Z3Z Architekci
Dobrawa: Największe wyzwanie projektowe oraz powód do dumy to?
Mateusz: Na pewno największym powodem do dumy jest dobre wykonanie swojej pracy, czyli stworzenie koncepcji, która w pełni odpowiadała inwestorowi. Niezbędne jest do tego wnikliwe wsłuchanie się w potrzeby inwestora i chęć odniesienia się do każdej z nich, nawet jeśli na pozór wydaje się to bardzo trudne lub niemożliwe. Powodem do zadowolenia z efektów jest także konsekwencja w tworzeniu bryły i ten spokój w formie. Na pozór prosty, ale wymagający dużej dyscypliny w projektowaniu.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę.