Już 12 maja Muzeum Sztuki w Łodzi przy ulicy Więckowskiego 36 ponownie otworzyło swoje drzwi dla zwiedzających. Jest to dobra okazja, by przypomnieć nie tyle o działającej tam niewielkiej czytelni, ile jej wnętrzu. „Boleć”, „robal”, „żegnaj”, „legia”, „pyzio” to jedne ze słów pozostawionych przez zwiedzających. Jak? Na reakcyjnej ścianie czytelni.
W czytelni prezentowane są wydawnictwa Muzeum Sztuki w Łodzi. Magdalena Koziej z pracowni koziej architekci miała za zadanie zaprojektowanie miejsca, w którym zwiedzający mogli w spokojnych i komfortowych warunkach przyjrzeć się ofercie wydawniczej muzeum. Niewielka przestrzeń jest zawsze otwarta, chociaż dostępu do niej chronią przeszklone drzwi. Każdy, kto odwiedza muzeum, może zajrzeć i tutaj. Czytelnia była projektowana również z myślą o poczekalni — na środku pokoju znajdują się niskie obite na czarno fotele i kanapy.
zostaw po sobie ślad
Czytelnia przyciąga wszystkich gości muzeum — małych i dużych, a to za sprawą nie tylko książek, a reakcyjnej ściany. Można na nią wielokrotnie naklejać, przeklejać i doklejać m.in. litery, dzięki czemu wywołuje się reakcje u innych osób. Tak właśnie powstają wspomniane już „robal”, „żegnaj” oraz „kocham”, „łódź”, „pachoł”.
modułowe fotele i kanapy można dowolnie ustawiać, by zapewnić sobie komfort podczas lektury lub czekania
fot. Magdalena Koziej
Jak podkreśla architektka — ważnym aspektem w trakcie projektowania był fakt, że czytelnia jest widoczna z ulicy poprzez szklaną witrynę. Tym samym stanowi swego rodzaju wizytówkę placówki. Istotne było więc, aby nie pozostała niezauważona przez przechodniów. Z tą myślą projektantka użyła czystych, prostych form i kontrastujących kolorów. Najważniejszy obiekt w pomieszczeniu, którym jest barwna półka z książkami, został umieszczony centralnie na ścianie. Prezentowane na niej albumy są tym samym dobrze widoczne, nawet z ulicy. Modułowe fotele i kanapy można dowolnie ustawiać, by zapewnić sobie komfort podczas lektury lub czekania.