Zobacz w portalu A&B!
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Cztery lekcje i przerwa. O architekturze współczesnych szkół w Polsce

02 listopada '22

Artykuł pochodzi z numeru A&B 09/2022


Szkoła w Polsce często jawi się jako skostniała instytucja, która pozostaje obojętna na zmiany otaczającego świata. Odbieramy ją przez pryzmat ponurych tysiąclatek, niewygodnych ławek, zbyt ciężkich tornistrów. Nie zauważamy, że obok nas wre „praca u podstaw”, a architekci, wprowadzając nowoczesne rozwiązania do projektowanych przez siebie szkół, kierują je na drogę ku przyszłości.

lekcja 1: Jak zaprojektować szkołę?

Projektowanie szkoły to poważna sprawa. Być może nawet zbyt poważna, by pozostawić ją w gestii samych architektów. W ciągu lat władze centralne i samorządowe tworzyły wytyczne dla nowych inwestycji na niwie oświaty. Wprowadzenie obowiązku powszechnej edukacji w II Rzeczypospolitej oraz wywodzące się jeszcze z okresu zaborów braki infrastruktury szkolnej wiązały się z koniecznością realizacji setek obiektów. Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego udostępniało zatem gotowe projekty, a sami projektanci nierzadko korzystali z materiałów ministerialnych jako źródeł inspiracji. W Polsce Ludowej szeroko zakrojona akcja budowy „tysiąca szkół na Tysiąclecie Państwa” zaowocowała zarówno indywidualnie opracowanymi obiektami, jak i szeregiem projektów typowych powstałych na podstawie odgórnie opracowanych wytycznych. Tę pod wieloma względami godną naśladowania tradycję „pomagania architektom” kontynuują obecnie władze Warszawy, które w 2020 roku wydały opracowanie „Szkoła dobrze zaprojektowana”. Powstało ono we współpracy z pracownią WWAA i stanowi zbiór dobrych praktyk w zakresie kształtowania przestrzeni obiektów edukacji.

zespół szkolno-przedszkolny w Przybysławicach, proj.: ARP Manecki (Mateusz Manecki, Magdalena Ślebioda, Dawid Leszczyński, Bartosz Falkowski, Maciej Oczkowski, Klaudia Woźniak)

zespół szkolno-przedszkolny w Przybysławicach, proj.: ARP Manecki (Mateusz Manecki, Magdalena Ślebioda, Dawid Leszczyński, Bartosz Falkowski, Maciej Oczkowski, Klaudia Woźniak, Weronika Krauze)

fot.: Piotr Król

Projektanci nie mogą czekać z założonymi rękami na systemowe zmiany. Przeciwnie, wobec niedoskonałości systemu to na nich spoczywa ogromna odpowiedzialność pracy u podstaw. Skoro bowiem uczniowie i ich rodzice narzekają na nieprzystosowany do wymagań współczesności program, przedpotopowy kanon lektur czy zbyt duże obciążenia godzinowe, to właśnie architektura może rekompensować wynikające z nich niedogodności.

„Zgodnie z badaniami z zakresu psychologii środowiskowej, architektura jak najbardziej może wspomagać proces edukacji i wspierać dzieci w nauce poprzez odpowiednio zaprojektowane środowisko, tzw. determinizm architektoniczny, o którym mowa, w przypadku obiektów dla dzieci jest bardzo istotnym narzędziem, dzięki któremu my, jako architekci, możemy tworzyć przestrzenie sprzyjające rozwojowi konkretnych aspektów funkcjonowania dziecka (pamięć, koncentracja, ale również motoryka, zwinność itp.)” — podkreślają projektanci z pracowni ARP Manecki.

szkoła podstawowa w Miliczu, proj.: PORT Józef Franczok, Marcin Kolanus

szkoła podstawowa w Miliczu, proj.: PORT Józef Franczok, Marcin Kolanus

fot.: Stanisław Zajączkowski

lekcja 2: Estetyka

W „Wannie z kolumnadą” Filip Springer przywołał dane dotyczące liczby godzin wychowania plastycznego w programie szkół podstawowych państw Unii Europejskiej. Polska wypadła w tym zestawieniu źle, a nasi uczniowie poświęcali na edukację artystyczną kilkakrotnie mniej czasu niż ich rówieśnicy z Danii czy Portugalii.

szkoła podstawowa w Miliczu, proj.: PORT Józef Franczok, Marcin Kolanus

szkoła podstawowa w Miliczu, proj.: PORT Józef Franczok, Marcin Kolanus

fot.: Stanisław Zajączkowski

„Brzydota formuje brzydkich ludzi, nie potrzebujących piękna” — grzmiał w latach 80. XX wieku architekt Bolesław Kardaszewski. O roli, jaką w kształtowaniu postaw estetycznych ludzi odgrywa otoczenie, w którym przebywają w najmłodszych latach, wiedzieli już włoscy projektanci w dwudziestoleciu międzywojennym. Projektując szkoły czy ośrodki rekreacyjne dla dzieci, pamiętali, że każdy detal — od proporcji okien, poprzez kolorystykę ścian, po sposób profilowania poręczy balustrad — jest przez młodych użytkowników zapamiętywany i staje się punktem odniesienia w dorosłym życiu. „Dobra architektura pomaga dostrzec rolę przestrzeni w naszym codziennym komforcie funkcjonowania, a dorastanie w dobrej przestrzeni kształtuje wrażliwość na jej jakość” — podkreśla Józef Franczok z pracowni PORT. Dobrze zaprojektowany budynek szkoły może być zatem wart więcej niż dodatkowa godzina plastyki w planie zajęć.

szkoła podstawowa w Książenicach, proj.: PALK Architekci (Piotr Hardecki, Marta Czarnomska-Siecke, Krzysztof Łaniewski-Wołłk, Łukasz Stępniak)

szkoła podstawowa w Książenicach, proj.: PALK Architekci (Piotr Hardecki, Marta Czarnomska-Siecke, Krzysztof Łaniewski-Wołłk, Łukasz Stępniak)

fot.: Bartosz Makowski www.makowski.co

Poprzez proste, oszczędne w środkach formy budynków projektanci wysyłają czytelny komunikat — zacznijmy traktować dzieci poważnie. Budynki szkolne oswajają najmłodszych z nowoczesną estetyką, a nieotynkowana cegła czy surowy beton stanowią doskonałe tło dla ich aktywności. „Surowe” materiały, użyte we wnętrzach szkoły w Książenicach autorstwa PALK Architekci (główny projektant Piotr Hardecki), doskonale współgrają z żywymi barwami wyłożonej naturalnym linoleum posadzki, która, zależnie od inwencji dzieci, może być polem do gier i zabaw. W neomodernistycznym budynku szkoły w Chwarznie-Wiczlinie, dzielnicy Gdyni (proj.: Piotr Hardecki Architekt i LWS architekci) graficzne uporządkowanie przestrzeni monochromatycznych wnętrz zostało wprowadzone przy użyciu elementów związanych z ich funkcjonalnością (np. linie prowadzące dla słabo widzących) oraz mebli o wyrazistej kolorystyce. Zamiast bezpiecznej pastelozy projektanci coraz chętniej sięgają bowiem po odważne kompozycje. Korytarze budynku w Przybysławicach (proj.: ARP Manecki) ożywiają jaskrawe akcenty oranżu. We wnętrzach szkoły w Wesołej (proj.: xystudio) biel i szarości sąsiadują z dużymi płaszczyznami czerni oraz soczystą żółcią. Całość doskonale współgra z prostotą nowoczesnych form budynku i wyposażenia wnętrz. Krok dalej poszli projektanci z pracowni PORT, którzy potraktowali budynek podstawówki w Miliczu jako podręcznik nowoczesnego wzornictwa. W dawnej fabryce bombek, gdzie mieści się szkoła, króluje nie tylko industrialna estetyka urozmaicona meblami czołowych polskich designerów. Obok stalowych rur i siatek oraz mebli Oskara Zięty odnaleźć można informacje o różnych krojach czcionki czy Corbusierowskiego Modulora „wyjaśniającego” tajniki proporcji. Wprawdzie Milicz nie stanie się drugim Dessau, ale najmłodsi poprzez codzienny kontakt z nowoczesnym wzornictwem i designem oswajają się z dobrymi praktykami.

szkoła podstawowa w Książenicach, proj.: PALK Architekci (Piotr Hardecki, Marta Czarnomska-Siecke, Krzysztof Łaniewski-Wołłk, Łukasz Stępniak)

szkoła podstawowa w Książenicach, proj.: PALK Architekci (Piotr Hardecki, Marta Czarnomska-Siecke, Krzysztof Łaniewski-Wołłk, Łukasz Stępniak)

fot.: Bartosz Makowski www.makowski.co

lekcja 3: Funkcjonalność

„W czasach, kiedy otaczający nas świat jest tak pełen bodźców, najważniejsze staje się, aby z jednej strony zaprojektować przestrzeń prostą, funkcjonalną i nie obciążającą, a z drugiej na tyle ciekawą, by przebywanie w niej nie było jedynie przykrym obowiązkiem, ale także ciekawym doświadczeniem. Zarówno bryła, jak i wnętrze powinny kształcić w młodych ludziach poczucie estetyki i spójności z otoczeniem, również intrygować i wciągać” — w ten sposób architekci z pracowni ARP Manecki opisali wyzwania, przed ­którymi staje projektant szkoły.

Czas powtarzalnych projektów typowych minął. Współczesne szkoły to indywidualnie opracowane budynki, których formy wynikają nie tylko ze specyfiki ich funkcji, lecz także z uwarunkowań otoczenia. Szkoła nie może być elementem „obcym”. Przeciwnie — powinna wpisywać się w zastaną sytuację, być traktowana jako „swoja” zarówno przez uczniów, jak i całą lokalną społeczność. Stąd też zróżnicowanie formalne budynków w zależności od kontekstu przestrzennego. Z jednej strony mamy bowiem spadziste dachy i drewnianą okładzinę elewacji szkoły w Baranowie (proj.: New Architekci) oraz rozdrobnioną bryłę ceglanej, krytej dachówką jednostki w Książenicach (proj.: PALK Architekci), z drugiej — kubiczne pawilony w Gdyni (proj.: Piotr Hardecki Architekt i LWS architekci) czy na warszawskich Kabatach (proj.: Maciej Siuda) lub wielkomiejską architekturę liceum w Gliwicach (proj.: ARP Manecki). Autorzy ostatniego z wymienionych projektów byli także odpowiedzialni za realizację zespołu szkolno-przedszkolnego w Przybysławicach, gdzie relacja z otoczeniem budowana jest zarówno poprzez skalę obiektu, jego proporcje i kształt bryły, jak i nawiązanie do wzniesień Jury Krakowsko-Częstochowskiej za sprawą umiejętnego ukształtowania terenu i zastosowania lokalnego kamienia.

Już w 1954 roku Stanisław Łukasiewicz pisał w „Architekturze szkół” o tym, jak ważne jest, by uczniowie czuli się w szkole „u siebie”. Ten sam cel przyświeca współczesnym projektantom. „Budynek szkoły powinien stanowić miejsce ważne dla lokalnej społeczności” — mówi Piotr Hardecki i zwraca uwagę na rolę strefy wejścia do obiektu, która powinna być poprzedzona starannie zaprojektowanym placem lub skwerem. Stanowi on nie tylko przedpole dla budynku ważnego w skali lokalnej, lecz także bezpieczną, kameralną przestrzeń półpubliczną. Sam budynek szkoły powinien natomiast stymulować do rozmaitych aktywności, a nie stanowić jedynie „maszynę do uczenia się”. Jednym z kluczowych aspektów jest wielofunkcyjność projektowanej przestrzeni. Każdy, kto pamięta woźnych upominających uczniów, aby nie biegali po korytarzu i nie siadali na parapetach, może z zazdrością spojrzeć na wnętrza, które wprost zachęcają do tego typu interakcji. Wspomniana posadzka w Książenicach, która może stać się planszą do gier, to tylko jeden z przykładów. W tej samej szkole przestrzeń stołówki jest także strefą relaksu dla uczniów. Z kolei w podstawówce w Baranowie pracownia New Architekci zaprojektowała „boxy” — przestronne wnęki wyłożone drewnem i kolorowymi poduszkami. Uczniowie mogą z nich korzystać w dowolny sposób, podobnie jak z obszernego holu, gdzie drewniane schody podczas przerw pełnią funkcję siedzisk, a w trakcie szkolnych wydarzeń zmieniają się w trybuny.

lekcja 4: Przyroda

Wielofunkcyjność przyjętych rozwiązań projektowych pozwala uczniom na rozwijanie naturalnej kreatywności. Jednocześnie stanowią one dowód na to, że o ważnych sprawach można mówić językiem przystępnym i zrozumiałym. Trwałe i przyjazne środowisku materiały nie muszą być brzydkie i nudne, ograniczone do technologii. Piotr Hardecki, który już w 2010 roku wraz z pozostałymi autorami szkoły w Książenicach zadbał o błękitno-zieloną infrastrukturę, zwraca baczną uwagę na jej funkcjonalność i estetykę. Każdy skrawek powierzchni biologicznie czynnej na działce pełni rolę niecki retencyjnej, co nie przeszkadza w jednoczesnym wykorzystaniu trawników jako miejsca zabawy i rekreacji, bowiem place zabaw zaprojektowane na wyniesieniach terenu, po ulewnych deszczach przybierają formę wysepek.

szkoła podstawowa w Wesołej, proj.: xystudio (Filip Domaszczyński, Marta Nowosielska, Dorota Sibińska)

szkoła podstawowa w Wesołej, proj.: xystudio (Filip Domaszczyński, Marta Nowosielska, Dorota Sibińska)

fot.: Filip Domaszczyński © xystudio

Projektowanie odpowiedzialne to zapewnianie optymalnych warunków korzystania z budynku, przy jednoczesnym ograniczeniu negatywnego wpływu na środowisko. Rozsądne gospodarowanie wodami opadowymi, zaplanowanie płaskich dachów jako przestrzeni biologicznie czynnej czy świadome wykorzystanie energii słonecznej poprzez zastosowanie rzucających cień lameli oraz okien o zróżnicowanej wielkości zależnie od strony świata stanowią ważną część projektów szkół w Książenicach i Gdyni. Budowanie świadomości ekologicznej to jedno z zadań, jakie zdaniem Hardeckiego powinna spełniać współczesna szkoła. „Program powinien być rozszerzony o takie tematy, jak nauka gotowania i zdrowego żywienia, podstawy uprawy owoców i warzyw, umiejętność kompostowania — mogą temu towarzyszyć wyposażone sale, szklarnie i kompostowniki rozmieszczone na działce szkolnej” — mówi.

Niezwykły przykład odpowiedzialności za środowisko stanowi także szkoła w Wesołej. Architekci z pracowni xystudio odmówili opracowania projektu w wyznaczonej lokalizacji, ponieważ wiązało się to z wycięciem dwudziestu drzew. Zamiast tego zaproponowali nowe miejsce, przez które biegł wysoki wał ziemny. Powstał budynek wkomponowany w teren („zakopany” — jak nazywają go sami projektanci), gdzie w części sal lekcyjnych blaty znajdują się na poziomie terenu, a dzieci mogą przez okna podziwiać „co w trawie piszczy”. Na ocalonym starodrzewie pojawiły się budki lęgowe, a ich lokatorzy stali się pełnoprawnymi użytkownikami szkoły.

przerwa: Ach, ta dzisiejsza młodzież…

Myślenie o nowoczesnej szkole często ogranicza się do multimedialnej tablicy, miękkich puf i tabletów. Tymczasem stanowią one jedynie dodatki — potrzebne, ale nie kluczowe w procesie dostosowania szkoły do wyzwań współczesności. O wiele ważniejsze jest stworzenie środowiska, w którym wszyscy, uczniowie i nauczyciele, będą czuli się dobrze i bezpiecznie.

W świecie, w którym uczniowie nieustannie bombardowani są bodźcami dźwiękowymi i wizualnymi, szkoła musi zapewnić możliwość wyciszenia. Podwieszane sufity o wysokich parametrach akustycznych oraz naturalne (a więc niealergizujące) wykładziny ograniczają hałas. „Boxy” i nisze zapewniają choćby namiastkę intymności. Zróżnicowana architektura otwarta na zieleń uwrażliwia na problemy otaczającego nas świata. Zaprojektowane zgodnie z nowymi trendami wnętrza kształtują jednostki, które w przyszłości będą uczulone na estetykę otoczenia.

szkoła podstawowa w Wesołej, proj.: xystudio (Filip Domaszczyński, Marta Nowosielska, Dorota Sibińska)

szkoła podstawowa w Wesołej, proj.: xystudio (Filip Domaszczyński, Marta Nowosielska, Dorota Sibińska)

fot.: Filip Domaszczyński © xystudio


Dyskutując o nowoczesnej architekturze szkół, nie można jednak pomijać kwestii czynnika ludzkiego. „Budynek może być bardzo pomocnym narzędziem wspomagającym, ale mając do wyboru inwestowanie w kadrę lub w architekturę, bez wahania wybrałbym pierwszą opcję” — podkreśla architekt Piotr Hardecki.

 szkoła w Baranowie, proj.: New Architekci (Jacek Nesterowicz, Adriana Waś)

szkoła w Baranowie, proj.: New Architekci (Jacek Nesterowicz, Adriana Waś)

fot.: Maciej Lulko

Błażej Ciarkowski

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Lakiery ogniochronne UNIEPAL-DREW
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE