Masowa turystyka daje się we znaki — nie tylko w przyciągających wczasowiczów jak magnes atrakcyjnych regionach Europy Południowej, ale coraz częściej także i u nas. Gdańsk to kolejne miasto, które w przestrzeni publicznej będzie instruować turystów, jak powinni się zachowywać, by nie zaleźć za skórę mieszańcom.
Wenecja, Barcelona, Majorka, Malaga, Sewilla — to tylko niektóre miejsca, w których mieszkańcy w ostatnich tygodniach demonstrują niezadowolenie wobec nadmiernej turystyki. Protestujący lokalsi zgodni są w tym, że masowy napływ turystów pogarsza jakość ich życia, prowadzi do degradacji środowiska, napędza najem krótkoterminowy, winduje ceny mieszkań i wypycha stałych mieszkańców.
wczasowiczu, szanuj mieszkańców!
Natłok turystów staje się też coraz bardziej uciążliwy także w naszych miastach. Dlatego kolejne samorządy decydują się na edukację wczasowiczów w przestrzeni publicznej. Od kilku lat akcje: „Turysto szanuj Sopot” oraz „Stop golasom na ulicy” prowadzi Sopot. Kurort prosi urlopowiczów między innymi o uszanowanie spokoju sąsiadów, prawidłowe parkowanie, instruuje, by na ulicy i w knajpach nie paradować z gołym brzuchem.
Teraz na podobne kroki zdecydowało się miasto Gdańsk, które w 2023 roku odwiedziło 4,1 mln turystów — o 400 tys. więcej niż rok wcześniej (dla porównania: w Barcelonie w 2023 roku odnotowano 12 mln odwiedzających). Podczas kampanii informacyjnej, która będzie kontynuowana też w kolejnych latach, Gdańsk chce uświadamiać turystkom i turystom, jakie zachowania są mile widziane w przestrzeni publiczne, a jakie nie. Miasto prosi o to, by wczasowicze nie śmiecili, nie świecili golizną, przestrzegali ciszy nocnej, szanowali zabytki i parkowali tylko w wyznaczonych miejscach.
Plakaty pojawiły się już na Głównym i Starym Mieście w Gdańsku
fot.: Grzegorz Mehring
Stolica województwa pomorskiego postawiła na współpracę z rysownikiem Andrzejem Milewskim, znanym jako andrzejrysuje, a temat został potraktowany z przymrużeniem oka.
Mam z Gdańska bardzo dobre wspomnienia i zawsze chętnie wpadam w odwiedziny, kiedy jestem nad morzem. Tym bardziej się ucieszyłem, gdy jedno z moich ulubionych miast zaproponowało mi współpracę. Super zabawą było rysowanie i wymyślanie tekstów do ikonek informacyjnych dla turystów — mówi Andrzej Milewski. — Teraz będą one nie tylko informować, ale też, mam nadzieję, wywoływać uśmiech. Jestem bardzo ciekaw reakcji gdańszczan na te projekty.
w oczekiwaniu na regulacje
Kampania „Kultura uliczna po Gdańsku” w pierwszej odsłonie realizowana jest w postaci plakatów na miejskich słupach, później przeniesie się do internetu. Całkowity jej koszt to 34 tys. zł brutto.
Kampania „Kultura uliczna po Gdańsku” — rys. andrzejrysuje
© Urząd Miejski w Gdańsku
Edukowanie turystów to jednak ciągle za mało. Popularne wśród turystów miasta, na czele z Krakowem i Sopotem, od kilku lat apelują do rządu o przyjęcie zapisów dotyczących najmu krótkoterminowego (który coraz silniej wypycha z centrów miast stałych mieszkańców) i narzędzia, które pozwolą samorządom regulować najem na własnym terenie. Niestety jak dotąd — bez skutku.