Już od starożytności spektakle teatralne odbywały się w miejscach, które naturalnie sprzyjały organizacji widowisk, na zboczach wzgórz, w otoczeniu natury i w zgodzie z nią. Podobnie, choć już współcześnie, było w szczecińskim parku Jana Kasprowicza, gdzie na naturalnej skarpie przy jeziorze Rusałka już w latach 30. XX wieku powstała pierwsza, drewniana scena. Dziś Teatr Letni w Szczecinie doczekał się modernizacji, dzięki której bez kompleksów konkurować może z najlepszymi europejskimi amfiteatrami.
Teatr Letni położony jest w szczecińskim parku Jana Kasprowicza
fot.: Piotr Krajewski
W miniony weekend, po trwającej dwa lata modernizacji, w Szczecinie odbyło się uroczyste otwarcie Teatru Letniego imienia polskiej królowej twista — Heleny Majdaniec. Poddany przebudowie obiekt powstał w latach 70. XX wieku, wcześniej miasto miało do dyspozycji wspomnianą już prowizoryczną scenę z lat 30. Mieszkańcy jednak marzyli o amfiteatrze z prawdziwego zdarzenia, dlatego też to właśnie dzięki ich inicjatywie w 1975 roku zrealizowany został projekt Zbigniewa Abrahamowicza.
Propozycja szczecińskiego architekta budziła kontrowersje, głównie ze względu na skomplikowaną konstrukcję żelbetowego, parabolicznego łuku inspirowanego — zdaniem architekta i twórcy inicjatywy „Projekt Abrahamowicz”, Tomasza Sachanowicza — ikonicznym Gateway Arch w Saint Louis w Stanach Zjednoczonych, blisko dwustumetrową formą nad brzegiem rzeki Missisipi projektu Eero Saarinena.
teatr położony jest przy jeziorze Rusałka
fot.: Piotr Krajewski
Betonowy obiekt przez trzy lata budowali między innymi junacy, żołnierze i więźniowie z okolicznych zakładów karnych. Na tym etapie zrezygnowano z dopełnienia realizacji planowanym zadaszeniem, nowy dach projektu Marcina Fiuka powstał w 2000 roku podczas remontu letniego teatru.
Czterdzieści lat po oddaniu do użytku gmachu projektu Zbigniewa Abrahamowicza, w 2015 roku Gmina Miasto Szczecin i szczeciński oddział SARP ogłosiły dwuetapowy, realizacyjny konkurs, którego celem było, jak podkreślano w regulaminie, podniesienie atrakcyjności wizualnej i funkcjonalności Teatru Letniego. Sąd konkursowy pod przewodnictwem Kazimierza Łataka przyznał dwa wyróżnienia i trzy nagrody. Tę najważniejszą, pierwszą, otrzymała londyńska pracownia Flanagan Lawrence.
widok teatru z lotu ptaka
fot.: Piotr Krajewski
Pracownia z Wielkiej Brytanii ma na swoim koncie obiekty podobnego typu, między innymi muszlę koncertową dla orkiestry symfonicznej w San Diego i wielokrotnie nagradzana akustyczną bryłę o łagodnej, organicznej formie w angielskim Littlehampton.
Najbardziej przyciągającym wzrok elementem konkursowej propozycji jest wpisane w łuk nowe zadaszenie, które z jednej strony łagodnie osłania widownię, a z drugiej, nad sceną — dynamicznie się wznosi. Punktem kulminacyjnym organicznej formy jest jej przecięcie z betonowym łukiem.
architekci wpisali nowe zadaszenie w oryginalny łuk
fot.: Piotr Krajewski
Forma zadaszenia jest ściśle związana z poetyką tego miejsca — tłumaczy Przemysław Kołodziej, architekt prowadzący z pracowni Flanagan Lawrence. — Przed zbliżającym się do amfiteatru od strony wschodniej spacerowiczem w pewnym momencie otwiera się perspektywa, w której pomiędzy jednorodnymi kolorystycznie drzewami wyłania się kontrastująca ze wszystkim wokół konstrukcja białego łuku. Doznanie jest na tyle silne, że w niemal organiczny sposób całość projektu została temu uczuciu podporządkowana — dodaje projektant.
geometria zadaszenia dostosowuje się do optymalnego kształtu widowni, istniejącego łuku i malowniczego ukształtowania terenu parku
fot.: Piotr Krajewski
Geometria zadaszenia, która dostosowuje się do optymalnego kształtu widowni, istniejącego łuku i malowniczego ukształtowania terenu parku, powstała dzięki użyciu parametrycznych technik komputerowych. Stalowa konstrukcja pokryta jest z zewnątrz techniczną tkaniną z romboidalną powłoką, a od wewnątrz — specjalistyczną tkaniną akustyczną.
zadaszenie z jednej strony łagodnie osłania widownię, a z drugiej, nad sceną — dynamicznie się wznosi
fot.: Piotr Krajewski
Zastosowanie takiego układu materiałów i konstrukcji oraz instalacji technicznych i oświetleniowych biegnących pomiędzy nimi (a niewidocznymi dla widza), jest bardzo innowacyjne i miało na celu stworzenie najlepszego amfiteatru pod względami akustycznymi oraz technologicznymi w Europie, a być może i poza nią — tłumaczy architekt Jason Flanagan z londyńskiego biura Flanagan Lawrence. — Gwarantujący wysoką jakość dźwięku, naturalnie wentylowany amfiteatr wpisuje się w nowy, postcovidowy model funkcjonowania obiektów kultury — podsumowuje współautor projektu.
widok z widowni na scenę
fot.: Piotr Krajewski
Na widowni letniego teatru usiąść może dziś prawie trzy tysiące osób (liczba miejsc wynosi 2712), całość inwestycji kosztowała 54 mln zł. Czy obiekt stanie się kolejną architektoniczno-kulturalną ikoną miasta?