Czerń i biel, cień i światło, beton i drewno, corten i sztukateria. Wnętrze salonu fryzjerskiego Sebastian Hubert Studio pełne jest kontrastów oraz designu. O inspiracjach, sile kolorów i pracy projektowej rozmawiamy z architektką Aleksandrą Byryczek z Rhino Home.
Po przekroczeniu progu krakowskiego salonu fryzjerskiego, otula nas akasamitna czerń z której delikatnie wyłania się światło. Wzrok przykuwają designerskie elementy: wyciskacz Starcka, lustro Oskara Zięty, sneakersy i rzymskie popiersie. Z zacienionej strefy wchodzimy do głównej, białej przestrzeni studia. Tłem dla detali całego wnętrza jest czekoladowa podłoga wykonana z naturalnych, drewnianych desek ułożonych w jodłę francuską.
główna przestrzeń studia utrzymana jest w bieli
fot.: Ida Szewczyk © Rhino Home
Dobrawa Bies: Sebastian Hubert Studio różni się od typowych (białych lub wersji glamour) salonów fryzjerskich. Czy łatwo było przekonać inwestorów do tak odważnego projektu?
Aleksandra Byrczek: Każdy projekt rozpoczynam od wnikliwego poznania klienta oraz tego, na ile jest otwarty na przełamanie stereotypów i zajrzenie w głąb własnej estetyki. Muszę przyznać, że inwestor obdarzył mnie bardzo dużym zaufaniem. Nie było żadnych problemów z przekonaniem go do zaproponowanych rozwiązań. Osobiście nie uważam, żeby ten projekt był odważny, natomiast zgodzę się z tym, że wyłamuje się z powtarzalności oraz bylejakości, którą na co dzień obserwujemy w większości salonów fryzjerskich. Jest to projekt z pewnością wyjątkowy, stworzony na miarę indywidualności inwestora.
ważnym elementem wystroju są ikony designu np. lustro Oskara Zięty
fot.: Ida Szewczyk © Rhino Home
Dobrawa: Czego oczekiwał inwestor i jakie były założenia projektowe oraz inspiracje?
Aleksandra Byrczek: Inwestorowi bardzo zależało na tym, żeby betonowa przegroda pozioma w inwestycji została surowa, chciał również, aby w tej przestrzeni swoje miejsce odnalazła rdza cortenowska. Inspiracją do stworzenia tego projektu były etapy pracy fryzjera, stworzenie z wnętrza sceny dla kreacji i talentu właściciela. Każda część tej przestrzeni ma swoje zadanie. Zastosowane materiały — drewno, corten, beton są ukłonem w kierunku naturalnych struktur. Kolory ścian wyodrębniają poszczególne przestrzenie, tworzą atmosferę podczas spotkania klienta z Sebastianem — gospodarzem salonu. Jagodowa czerń na wejściu, przy myjni i stole kawowym ma za zadanie wprowadzić gości w stan wyciszenia i relaksu. Biel w sali głównej z fotelami fryzjerskimi staje się symbolem czystego płótna, wolną przestrzenią do tworzenia kolorów i form na włosach klientów. Zwieńczeniem całości jest sztukateria ścienna.
różowa łazienka jest wesołym akcentem salonu
fot.: Ida Szewczyk © Rhino Home
Dobrawa: Jednym z najważniejszych elementów budujących wnętrze, jest kontrast czerni i bieli oraz desingerskie przedmioty. Skąd taka decyzja?
Aleksandra Byrczek: Kontrast tworzy niezwykłą energię w tej przestrzeni. Różowe pudełko — łazienka jest wesołym akcentem i uśmiechem w kierunku klientów. Czerń stała się cieniem bieli, która rozświetla główny proces tworzenia w salonie fryzjerskim. Ikony designu takie jak wyciskarka do soków Starcka czy meble Oskara Zięty, lodówka SMEG'a z napojami pokazują duszę inwestora i jego zamiłowanie do sztuki użytkowej.
rzut salonu fryzjerskiego
fot.: Ida Szewczyk © Rhino Home
Dobrawa: Czy projektowanie przestrzeni salonów np. takiego jak ten, rządzi się innymi prawami niż projektowanie wnętrz mieszkań? Co jest łatwiejsze?
Aleksandra Byrczek: To bardzo zależy od inwestora, on ma wielki wpływ na to, jak przebiega proces tworzenia. Łatwość projektowania określa wspólny mianownik klienta i architekta wnętrz. W tym przypadku praca nad projektem była wielką przyjemnością. Zaufanie szło w parze z funkcjonalnością, sztuką i kreacją.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę!
Dobrawa Bies
