Mimo długiej historii projektowanie parametryczne wciąż stanowi technologiczną ciekawostkę w świecie architektury. Są jednak projektanci, którzy przecierają szlaki w tej materii, a jednym z nich jest Grzegorz Kłoda z pracowni GK-Atelier, ekspert od wnętrz bibliotecznych oraz, wspomnianej już, architektury parametrycznej. Jego najnowszą realizacją jest wnętrze Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej we Wrocławiu. Kamienica Pod Złotą Palmą, w której mieści się biblioteka jest pierwszym w Polsce zabytkiem, w którym zastosowano rozwiązania parametryczne. Jak sprawdziły się w historycznej przestrzeni?
Rynek 58 we Wrocławiu — ten adres już od 1875 roku kojarzył się mieszkańcom tego miasta z książkami. Właśnie wtedy w wówczas jeszcze barokowej kamienicy Leopold Priebatsch założył swoją księgarnię działającą wraz z oficyną wydawniczą. Jeszcze wtedy, w starych murach zainstalowano jeden z pierwszych telefonów we Wrocławiu. Nowoczesność przyszła jednak do kamienicy bardzo szybko, bo już w 1907 roku barokowy budynek zastąpiono secesyjnym gmachem, zwieńczonym neorenesansowym szczytem. Charakterystyczną nazwę, „Pod Złotą Palmą”, kamienica wzięła z rzeźbionego portalu, który dekorowany był złoconym przedstawieniem egzotycznego drzewa.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
Sercem nowego domu handlowego, zaprojektowanego przez firmę Schlesinger & Benedickt (stworzyli również koncepcję dla kamienicy Pod Głową św. Jana), pozostała księgarnia, która teraz otwierała się na rynek przez wielką witrynę, spragnionych lektur witała zaś podświetlanym szyldem, wykonanym przez czeskiego mistrza kowalskiego, Jaroslava Vonka. Księgarnia Priebatschów działała pod adresem Rynek 58 do 1934 roku, kiedy Hans Jochanan Priebatsch, prawnuk założyciela księgarni, wyjechał z Wrocławia do Jerozolimy. Już po wojnie w Kamienicy pod Złotą Palmą działała księgarnia Romana Jasielskiego, a od 1949 Dolnośląska Biblioteka Publiczna im. Tadeusza Mikulskiego we Wrocławiu. To właśnie jej hol stał się przedmiotem metamorfozy, jaka zaszła dzięki pracowni GK-Atelier i architekturze parametrycznej.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
czym jest projektowanie parametryczne?
Podobnie, jak w innych projektach, które wyszły z pracowni Grzegorza Kłody (np. Metrotece na warszawskim Targówku czy bibliotece w Bełżycach), we wnętrzach Galerii pod Plafonem zastosowano elementy zaprojektowane przy pomocy technologii parametrycznej.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
Technologia parametryczna to metoda projektowania, oparta na wykorzystaniu komputerowych algorytmów, które pozwalają w sposób swobodny kształtować elementy architektoniczne przy zachowaniu funkcjonalności oraz wytrzymałości konstrukcji.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
nowe wnętrze Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
W przypadku Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej wykorzystanie tego rodzaju metody projektowej miało szczególne znaczenie — architekci mieli przed sobą zadanie przekształcenia przestrzeni o charakterze historycznym, w budynku figurującym w rejestrze zabytków. Co ważne, przedmiotem ochrony jest nie tylko bryła budynku i detale wnętrz z początku XX wieku, ale i bardziej współczesne elementy wystroju. W holu biblioteki w latach 70. XX wieku powstało sklepienie, wsparte na centralnie umiejscowionym filarze i zaprojektowane przez Macieja Kujawskiego. Na suficie w 1974 roku pojawił się plafon namalowany przez Annę Szpakowską-Kujawską, utytułowaną wrocławską artystkę.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
Inspirację czerpano bezpośrednio z miękkich, organicznych form wspomnianego plafonu. Jego dynamiczne linie oraz symboliczne znaczenie zostały twórczo przeniesione na układ wnętrz, mebli i detali. Dzięki temu udało się stworzyć nową warstwę aranżacyjną, która oddaje hołd historycznej przestrzeni, jednocześnie wyróżniając się innowacyjnym podejściem.
— piszą architekci.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
dwie strony tego samego medalu
Pomieszczenie holu podzielone jest na kilka stref funkcjonalnych — pełnione przez nie role zdeterminowały formy elementów, które wykorzystali projektanci. Najważniejszą przestrzenią jest oczywiście wspomniana uprzednio sala z nietypowym sklepieniem i malowidłem ściennym. Oprócz nich funkcję dekoracyjną pełnią również ceramiczne, abstrakcyjne formy znajdujące się na jednej ze ścian i przypominające obłoki chmur. W tym dość charakterystycznym miejscu zdecydowano o ograniczeniu interwencji do minimum — to właśnie tutaj odbywają się wystawy organizowane przez Galerię pod Plafonem, dlatego architekci nie chcieli odciągać wzroku od eksponowanych prac. W przestrzeni tej znalazły się więc jedynie ławki zaprojektowane w technice parametrycznej, organicznie wijące się pod parapetami oraz wokół filara podtrzymującego sklepienie.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
Druga strona pomieszczenia spełnia diametralnie różną funkcję. W narożu holu ulokowana jest recepcja. W przeciwieństwie do przestrzeni wystawienniczej, recepcja powinna być pierwszym miejscem, do którego trafią odwiedzający. Projektanci zdecydowali więc o mocnym wyrazie formalnym tej części pomieszczenia, sprawiając, że to właśnie ona skupi na sobie wzrok gości, zwłaszcza że lada recepcyjna nie znajduje się na wprost wejścia.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
Jednym z najistotniejszych wyzwań było pogodzenie dwóch skrajnych założeń. Galeria – dzięki ascetycznej aranżacji – powinna stanowić neutralne tło dla prezentowanych dzieł, pozwalając sztuce wybrzmieć w pełni. Z kolei recepcja, stanowiąca serce i wizytówkę instytucji, powinna emanować reprezentacyjnym charakterem. Rozwiązanie przyniosło wdrożenie technologii parametrycznej – na wskroś nowoczesnej, a równocześnie niezwykle elastycznej w kontekście aranżacji i formy.
— piszą projektanci.
Przestrzeń recepcji zaprojektowano jako konglomerat trzech typów elementów — ściany bocznej oraz sufitu wypełnionych roślinnością, efektownego, neonowego oświetlenia oraz drewnianych paneli o formach wywiedzionych z metody parametrycznej. Z tych powstała lada recepcyjna, znajdujące się za nią tło oraz niewielka ławka.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
W podobny sposób zaaranżowano szatnię — ta rozbita została na dwie przestrzenie przez — nie inaczej — parametryczną ściankę działową. Na drewniane, projektowane w technologii parametrycznej detale, miejsce znalazło się również w toaletach.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
technologia przyszłości na pomoc świadectwom przeszłości
Metamorfoza holu Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej jest przykładem tego, w jaki sposób projektowanie parametryczne, choć wyrosłe z możliwości ery cyfrowej, pozwala na rearanżację wnętrz o charakterze historycznym. W przeciwieństwie do wnętrz współczesnych, nierzadko opartych na surowej logice kąta prostego, pomieszczenia w budynkach historycznych często rozplanowane są przy użyciu bardziej nieszablonowych układów przestrzennych, niemałą rolę odgrywa w nich również detal. Meble parametryczne dają szansę na łatwe dostosowywanie form nowych elementów wyposażenia do już istniejącej architektury.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
Wszystko wskazuje na to, że elastyczność, jaką daje projektowanie parametryczne znajdzie swoje zastosowanie w dalszych pracach prowadzonych w obrębie Kamienicy pod Złotą Palmą. Już teraz pracownia GK-Atelier zapowiada, że na aranżację czeka kolejne 6 tysięcy metrów kwadratowych zabytkowych wnętrz Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej im. Tadeusza Mikulskiego.
Wnętrza Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
fot.: Wojciech Januszewski, Tutek Media © GK-Atelier
Dzisiaj już mogę z całą pewnością powiedzieć, że było warto, natomiast stres oczywiście był, robiliśmy wspólnie z biblioteką risercz i okazało się, że jest to pewien precedens, ponieważ najprawdopodobniej w Europie nikt wcześniej nie projektował parametrycznych wnętrz w na wskroś zabytkowej tkance. Tego nie było…
— podsumowuje Grzegorz Kłoda.