Ponad 10 tys. osób podpisało już sprzeciw wobec wycinki blisko 800 drzew na Kaszubach, w otulinie Parku Krajobrazowego Dolina Słupi. Aleja ma pójść pod topór, by zrobić miejsce na rozbudowę drogi.
— Kaszubskie aleje to symbol i wizytówka regionu – apeluje Marcin Jaworski z bytowskiego Stowarzyszenia „Nenufar”.
Drzewa – łącznie 780 — zostały skazane na zagładę z powodu remontu wąskiej drogi powiatowej, na odcinku Trzebielino-Kołczygłowy na Kaszubach. Inwestorem jest zarząd powiatu bytowskiego, a decyzję środowiskową, zezwalającą na wycinkę wydał wójt gminy Trzebielino, Tomasz Czechowski.
Kaszubskie aleje to symbol i wizytówka regionu.To one ściągają tutaj turystów, i to nie tylko z Polski. To raj dla rowerzystów. Aleje mają ogromne znaczenie kulturowe i tożsamościowe dla Kaszub. To żywa historia tych ziem – mówi Marcin Jaworski z bytowskiego Stowarzyszenia „Nenufar”.
Stowarzyszenie, wraz z Pracownią na rzecz Wszystkich Istot, złożyło wniosek do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisanie alei do rejestru zabytków. Równolegle trwa też zbiórka podpisów pod petycją „NIE dla wycinki kaszubskich alei”, którą do tej pory poparło ponad 10 tys. osób.
Aleja z lotu ptaka
Fot. Jarosław Kucharczyk
starosta: Musimy dostosować drogę do norm
Lokalne władze wycinkę drzew uzasadniają między innymi poprawą dojazdu, „komfortem i bezpieczeństwem”. W zamian miałyby pojawić się nowe nasadzenia. Prace budowlane planowane są w przyszłym roku.
To nie ma być remont drogi, a jej modernizacja. W związku z tym projektant musi dostosować się do norm, które obowiązują dla dróg powiatowych, czyli poszerzyć istniejącą szosę. Stąd pojawiła się konieczność wycinki niektórych drzew. A duża liczba drzew do wycięcia spowodowana jest tym, że jest to bardzo długi odcinek drogi. Oczywiście, że mi również jest żal tych drzew, ale przy takich inwestycjach musimy rozważać wszystkie sprawy. Dodam tylko, że gdy były konsultacje społeczne, to wówczas mieszkańcy zamieszkujący te tereny nie zgłaszali uwag co do wycinki drzew – mówił Leszek Waszkiewicz, starosta powiatu bytowskiego, w rozmowie z lokalnym tygodnikiem „Zawsze Pomorze”.
„lipowe i klonowe aleje to skarb Kaszub”
Argumentów, które przytaczają z kolei obrońcy drzew jest wiele. Wśród nich to, że leżą w otulinie Parku Krajobrazowego Dolina Słupi, a lipowe i klonowe aleje są nie tylko przyrodniczym, ale i historycznym skarbem Kaszub – ich zachowanie to kwestia tożsamości kulturowej regionu. Protestujący podkreślają, że przebudowę drogi można zaplanować bez wycinania drzew, a aleja powinna podlegać bezwzględnej ochronie szczególnie w czasach zmian klimatycznych i kryzysu bioróżnorodności. „Wartości ekologiczne ponad 100 letnich drzew, mikrosiedliska nadrzewne dają schronienie owadom, nietoperzom i ptakom, są porośnięte mchami, porostami i grzybami” – czytamy w petycji.
Do wycinki ma pójść blisko 800 drzew
Fot. Karol Paciorek
Władze powiatu i gminy oraz zarządca drogi działają ewidentnie na szkodę Kaszub – uważa Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. — Przerażające jest to, że decydenci nie rozumieją wartości regionu, którym zarządzają. Takich alei nie da się kupić i szybko odtworzyć. Działania lokalnych władz to dziewiętnastowieczny anachronizm w myśleniu o dziedzictwie przyrodniczym i kulturowym. Dlatego zachęcam wszystkich, by stanęli w obronie pięknych, bezcennych alei i podpisali petycję.
Ale czy protest coś zmieni?
- Może coś się uda jeszcze w tej kwestii zrobić, ale jaki będzie ostateczny kształt tej inwestycji, trudno mi dziś powiedzieć – mówił Leszek Waszkiewicz, starosta bytowski na łamach „Zawsze Pomorze”.