Czy w miejscu zamkniętego PRL-owskiego sklepu mógł powstać wyjątkowy food court? W jaki sposób należy połączyć historie miejsca z nowoczesnym charakterem? Zadania tego podjęli się architekci z pracowni The Wall, przekształcając opolskie „delikatesy” w wyjątkowy punkt gastronomiczny.
„Delikatesy” były kultowym opolskim miejscem zlokalizowanym przy ulicy Krakowskiej, w samym centrum miasta. W latach 60. XX wieku był to pierwszy sklep samoobsługowy w mieście. Został zamknięty dopiero w 2015 roku, przez lata zdążył zapisać się więc w zbiorowej pamięci opolan.
zachować charakter miejsca
Nowy właściciel chciał przede wszystkim zachować charakter „delikatesów”. Architekci z pracowni The Wall wraz z inwestorami postanowili przywrócić oryginalny wygląd kilkudziesięciometrowej witryny, z istniejącym podziałem i kolorem ram. Zdecydowano się na delikatną kolorystykę bazującą na czerni i bieli. Wewnątrz jednak konieczne były daleko idące zmiany — generalny remont kultowych „delikatesów”.
food court
fot. Magdalena Łojewska Vey photography, © The Wall Pracownia architektury
Lokal, od kilku lat opustoszały, był w fatalnym stanie. Przez kilkadziesiąt lat działania sklepu nie prowadzono we wnętrzach żadnych istotniejszych prac. Wymieniliśmy więc instalację elektryczną i wodno-kanalizacyjną, jednocześnie dostosowując ją do potrzeb inwestora. A ze spraw bardziej widocznych, zdecydowaliśmy się przywrócić oryginalny wygląd kilkudziesięciometrowej witryny. I zastosowane podziały, i kolor ram, i widoczne nad oknami szyldy wzorowaliśmy starannie na historycznych zdjęciach z lat sześćdziesiątych XX wieku — wspomina Jakub Flisiak z pracowni architektury The Wall, jeden z autorów projektu.
pączkarnia to jeden z lokali znajdujących się w tym miejscu
fot. Magdalena Łojewska Vey photography, © The Wall Pracownia architektury
Równie istotne było odpowiednie dostosowanie nowej funkcji do bezpośredniego otoczenia. „Delikatesy” znajdowały się bowiem na parterze budynku wielorodzinnego, co spowodowało konieczność wygłuszenia sufitu. Wnętrze było również podzielone przez prowadzące do mieszkań klatki schodowe. Architekci zdecydowali się więc na wstawienie w nie funkcji sanitarnych oraz pomieszczeń socjalnych. Od strony podwórza budynku rozmieszczono z kolei działy gastronomiczne i handlowe, a od strony ulicy — miejsce przeznaczone dla klientów i spacerowiczów.
elewacja food court
fot. Magdalena Łojewska Vey photography, © The Wall Pracownia architektury
połączyć nowoczesne ze starym
Proces łączenia nowoczesności z tym, co można było znaleźć w „delikatesach”, wymagał przede wszystkim odpowiedniego wykorzystania materiałów. Zdecydowano się tutaj na lite drewno, sklejki, blachę oraz odpowiednią ceramikę. Istotnym elementem, który ocalono, była mozaikowa posadzka — wraz z zachowaniem części ubytków i starych niewprawnych napraw.
piekarnia „Razowa”
fot. Magdalena Łojewska Vey photography, © The Wall Pracownia architektury
Do ważnych zadań należała jednocześnie indywidualizacja wyglądu poszczególnych części lokalu. Każda z nich otrzymała zatem odrębnie zaprojektowane lady. Z kolei strefa dla gości podzielona została na sekcje między innymi poprzez zróżnicowanie wysokości mebli. W strefie kawiarnianej stanęły kanapy i niskie stoliki, nad pizzą można usiąść przy standardowej wysokości stołach, z kolei piwo kraftowe najlepiej sączyć przy bufecie z wysokimi hokerami — objaśnia Patrycja Śliż z pracowni architektury The Wall.
w środku znajdziemy sześć lokali
fot. Magdalena Łojewska Vey photography, © The Wall Pracownia architektury
W nowoczesnym food courcie znajdziemy również klasyki wzornictwa z okresu PRL, między innymi fotele „366” czy „Zajączek” projektu Józefa Chierowskiego. Stare łączy się bezpośrednio z nowym przez znacznie nowocześniejszy design w postaci współczesnych mebli, akcesoriów czy wyjątkowych elementów wnętrza. Przykładem są stylizowane kontury domów widoczne od strony deptaka.
piekarnia „Razowa”
fot. Magdalena Łojewska Vey photography, © The Wall Pracownia architektury
Każdy szyld i strefa, jak wspomniała architektka, zostały dostosowane do poszczególnych restauracji lub sklepów. W lokalu znajduje się sześć lokali, które w żadnym aspekcie z sobą nie konkurują, a wręcz wzajemnie się dopełniają. I tak bez problemu odczytamy, gdzie mieści się piekarnia, lodziarnia czy burgerownia. Opolski food court to interesujący przykład adaptacji wnętrza i stworzenia nowoczesnej funkcji i oprawy bez zapominania o tym, co znajdowało się tu wcześniej. Pogodzenie tego, co było, z tym, co jest, pozwoliło architektom na stworzenie wyjątkowego miejsca na mapie Opola.
wszystkie lokale współdzielą jedną przestrzeń, która została dostosowana do ich potrzeb
fot. Magdalena Łojewska Vey photography, © The Wall Pracownia architektury