Konkurs „Najlepszy Dyplom ARCHITEKTURA”
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Emblematy modernizmu

28 lipca '20

emblematy modernizmu

Nie jestem pewna, czy wydobywając peerelowską balustradę z tworzywa do monumentalnego holu Zachęty, Monika Sosnowska właśnie to chciała nam przekazać, ale w tym tkwi wartość jej prac: artystka podsuwa nam nieco tylko przetworzone, znane i rozpoznawalne elementy naszej rzeczywistości, pomagając spojrzeć na nie po prostu w inny sposób. Albo w ogóle je dostrzec. Rzeźby Sosnowskiej są abstrakcyjne, efektowne, wielce fotogeniczne, wydają się przeskalowane, a nawet monumentalne. Mimo to nietrudno w nich dostrzec elementy doskonale znane z otaczającej nas na co dzień rzeczywistości — klamki, schody, fragmenty stalowych szkieletów budynków i żelbetowych zbrojeń. Metalowe konstrukcje, precyzyjnie spawane malowane lśnią niczym dzieła sztuki, a zarazem widoczne są w nich nity i śruby, niepozostawiające wątpliwości, że mamy do czynienia z elementami konstrukcyjnymi, „wyjętymi” z brył, w których zwykle pozostają niewidoczne. Już sam ten gest skłania widza do zastanowienia się nad genezą tych obiektów, poszukaniem miejsca ich pochodzenia.

W wielu swych dziełach artystka drąży wytrzymałość oryginalnych surowców współczesnej architektury i budownictwa. Nie odnosi tych eksploracji do historii architektury czy rzeźby, chociaż to dzieło totalne wpisuje się w różne tradycje: konstruktywizmu, minimalizmu, konceptualizmu czy w radykalne przemiany w rzeźbie dokonane przez m.in. Roberta Morrisa, Richarda Serrę, Gordona Matty-Clarka czy Charlotte Posenske, wprowadzając nowe wartości artystyczne w zakresie architektonizacji rzeźby — pisze w tekście kuratorskim Maria Brewińska.

Prace Moniki Sosnowskiej, znajdujące się w wielu międzynarodowych kolekcjach sztuki, prezentowane w najlepszych światowych muzeach i galeriach, znane i cenione, zostały już wielokrotnie opisywane i analizowane w kategoriach historii i filozofii sztuki. Jednak to, co z perspektywy widza wydaje się w nich najbardziej interesujące, to ewidentne skojarzenie ich z budowami i budowlami, z elementami architektury, której używamy, którą znamy, w której żyjemy.

wystawa „Martwa
natura” w Fundacji Galerii Foksal, Warszawa, 2015

wystawa „Martwa natura” w Fundacji Galerii Foksal, Warszawa, 2015

fot.: Bartek Górka © Monika Sosnowska, Fundacja Galerii Foksal

Sosnowska swoimi rzeźbami inspiruje refleksję nad architekturą, jej trwałością, solidnością, wytrzymałością. Tworząc skomplikowane kompozycje z prętów zbrojeniowych czy stalowych elementów konstrukcyjnych, wskazuje na paradoksy współczesnej inżynierii, a przede wszystkim modernistycznego mitu, według którego szkieletowe konstrukcje i żelbetowe struktury miały wznieść budownictwo na wyższy poziom tak funkcjonalności, jak trwałości. Jak bardzo okazał się on złudny, widzimy w źle się starzejących, poddawanych krytyce i wcale nie tak wytrzymałych, jak to było planowane obiektach.

Monumentalne, brutalistyczne, malowane metalowe rzeźby, odtwarzające fasady, schody, balustrady z poręczami, lampy, klamki i elementy strukturalne, odnoszą się do racjonalizmu architektury, której logika jest kwestionowana i przekształcana. Efektem są pozbawione funkcji obiekty nieskrępowane oporem użytego surowca, ale przywołujące też fikcję i utopię awangardy. Konsekwencją takich działań jest wrażenie plastyczności materii i iluzja jej lekkości — pisze Maria Brewińska.

Monika Sosnowska nie poddaje jednak modernizmu wprost krytyce, raczej zachęca widza do spojrzenia w nowy sposób na wykreowaną za jego sprawą przestrzeń, w której żyje on przecież na co dzień. Co więcej, stalowe rzeźby mogą być punktem wyjścia także do refleksji nad przyszłością jeszcze nowszych wynalazków architektury, tych, którymi zachwycamy się dziś (tak jak ponad 100 lat temu świat ekscytował się modernizmem). Architektura niezwykle rzadko bywa tematem sztuki, co jest o tyle dziwne, że dotyczy naprawdę każdego mieszkańca naszej planety. Sosnowska umiejętnie, w efektowny, a zarazem przystępny sposób podaje badaniu modernizm, który nie jest przecież tylko stylem budowania, ale filozofią, która ukształtowała współczesność daleko bardziej niż poprzez zapełnienie jej żelbetowymi budowlami.

 

Anna Cymer

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Lakiery ogniochronne UNIEPAL-DREW
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE