Zastał Polskę murowaną, zostawi drewnianą — choć dziś nie jest łatwo przypisać tę parafrazę konkretnej osobie, wydaje się, że coraz lepiej opisuje ona to, co dzieje się we współczesnej architekturze.
O tym, że budownictwo jest potężnym obciążeniem dla środowiska wiedzą już prawie wszyscy. Podobnie jak o tym, że produkcja stanowiącego podstawę architektury cementu znacznie przyczynia się do emisji dwutlenku węgla, a wybetonowane ulice, place i parkingi utrudniają retencję. Ta część społeczeństwa, która rozumie zagrożenie płynące ze zmian klimatycznych wie, że aby przynajmniej spowolnić te zmiany, należy bezwzględnie zreformować sposób budowania.
Jednak na palcach jednej ręki policzyć można tych, którzy mówią o tym, że najlepszym sposobem na ratowanie planety jest nie tyle budowanie inaczej, ile budowanie mniej. Tak jak nikt głośno nie mówi, że obok szukania alternatywnych źródeł energii należałoby spróbować zmniejszyć na nią zapotrzebowanie. Nie mówiąc już o wyjątkowo niepoprawnej politycznie tezie, według której naszym największym i podstawowym problemem jest to, że ludzi na naszej planecie jest o wiele za dużo i to na tym polu potrzebne są realne działania.
Skoro więc mało komu przychodzi do głowy zaprzestanie nieustannego wznoszenia nowych obiektów, szuka się mniej odciążających środowisko sposobów budowania i materiałów. I tu na scenę już jakiś czas temu weszło drewno. To ono jawi się jako ratunek dla sumień: ekologiczny, odnawialny, bliski człowiekowi, naturalny, tradycyjny materiał powinien według niektórych wyprzeć beton i stać się podstawowym materiałem budowlanym. Jest to raczej mało prawdopodobne, nie zmienia jednak faktu, że architekci coraz chętniej, choćby eksperymentalnie po drewno sięgają, a poświęcone nowym realizacjom portale internetowe coraz częściej zapełniają się opisami drewnianych wieżowców, biurowców, osiedli.
Co prawda skala wycinek lasów już dziś jeży włosy na głowie (w Polsce lasy znikają w porażającym tempie, w innych częściach globu nie jest lepiej, Syberia jest wycinana na potęgę), nieznane są szacunki, ile drzew potrzebowalibyśmy, chcąc obecne materiały budowlane nawet częściowo zastąpić drewnem. Drewno z pewnością jest nieporównywalnie bardziej przyjazne środowisku niż beton, jeśli jednak zamienimy lasy na ekologiczne drewniane domy, nie wylejemy dziecka z kąpielą?
W 2018 roku powstała spółka Polskie Domy Drewniane. Państwowy deweloper (spółka Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i Banku Ochrony Środowiska) miał budować „energooszczędne budynki mieszkalne, usługowe i mieszkalno‑usługowe, wykonywane w technologiach drewnianych z wykorzystaniem krajowego potencjału przemysłu drzewnego i budowlanego”. Do połowy 2020 roku nie powstał ani jeden budynek, za to w maju 2021 spółka ogłosiła konkurs architektoniczny na projekt „najlepszego, proekologicznego rozwiązania architektoniczno‑urbanistycznego modelowej tkanki miejskiej w postaci osiedla mieszkaniowego systemowej zabudowy wielorodzinnej wraz z infrastrukturą techniczną i społeczną”. Osiedle ma być, rzecz jasna, wykonane w technologii drewnianej. Konkurs ma zostać rozstrzygnięty we wrześniu, a zwycięski projekt spółka chce zrealizować w Środzie Śląskiej.
Biurowiec GetResponse, Gdańsk
© APA Wojciechowski Architekci
Projekt drewnianego biurowca ma już na swoim koncie pracownia APA Wojciechowski Architekci (budynek ma powstać w Gdańsku), biuro MAKAA zaprojektowało niedawno siedmiokondygnacyjny hotel z drewna, który ma wyrosnąć w zbiegu ulic Narutowicza i Sienkiewicza w Łodzi. Jeszcze trzy lata temu inżynierowie z firmy ARUP głosili, że z drewna bez obaw można wznosić sześciokondygnacyjne budowle. Dziś najwyższy drewniany obiekt znajduje się w Norwegii i liczy 85 metrów; w 75 procentach wzniesiony z drewna apartamentowiec w Wiedniu ma 24 piętra. Już na tym przykładzie widać, jak szybki jest postęp w rozwoju współczesnego budownictwa drewnianego.
Breath-In Hotel (wizualizacja)
© MAKAA
Na drugim brzegu debaty o drewnianej architekturze jest ta już zbudowana. I o niej mówi się coraz więcej — nie tylko w kontekście zabytkowych świątyń drewnianych Małopolski czy Podlasia. Spora w tym zasługa wyjątkowego projektu modernizacji dawnego pensjonatu Abrama Gurewicza w podwarszawskim Otwocku. Zrujnowany budynek, niegdyś uważany za perełkę stylu „świdermajer” cudem do życia przywrócił prywatny inwestor i zespół pracowni Grupa 5 Architekci.
Pensjonat Abrama Gurewicza w Otwocku
fot.: MIRAI Clinic
To ciekawe i wielowymiarowe przedsięwzięcie, już dość szeroko opisane, jest nietypowe dla polskiej architektury, w której dotąd debatowało się raczej o modernizacji, renowacji czy „odbudowie” obiektów murowanych. A przecież i w przypadku obiektu drewnianego w grę wchodzą dylematy konserwatorskie, konieczność wprowadzenia zmian związanych ze zmianą funkcji czy współczesnymi przepisami choćby pożarowymi. Projekt rozbudowy pensjonatu Gurewicza (budynek został właściwie rozebrany i zbudowany od nowa z wykorzystaniem tylu oryginalnych elementów, ile dało się odratować) wzbudzał zresztą także wiele kontrowersji i jest oceniany niejednoznacznie. Wnosi tym samym wiele nowych wątków do współczesnej dyskusji o granicach ingerencji, wartości oryginalnej substancji, zachowywaniu obiektów historycznych. Kwestie te w odniesieniu do obiektów drewnianych były do tej pory dotykane raczej w środowisku eksperckim — teraz dostały się do „głównego nurtu” architektonicznego głównie za sprawą projektantów tej przebudowy, znanej i cenionej pracowni, której członkowie sami przyznają, że przystępując do tej pracy, nie mieli właściwie żadnej wiedzy na temat historycznego budownictwa drewnianego — nie jest ono tematem na studiach architektonicznych.
willa „U Dziadka” w Otwocku
© Narodowy Instytut Dziedzictwa
Tę edukacyjną niszę ma wypełnić założone w 2021 roku (powołane do życia w ramach Krajowego Programu Ochrony i Opieki nad Zabytkami na lata 2019–2022) Centrum Architektury Drewnianej (CAD). To należąca do Narodowego Instytutu Dziedzictwa Specjalistyczna Pracownia Terenowa, której celem jest działalność edukacyjna i popularyzatorska dotycząca architektury drewnianej, skierowana do miłośników, znawców, ale i właścicieli, opiekunów czy zarządców budynków drewnianych. Jednak przede wszystkim CAD „ma zamiar uruchomić w całym kraju punkty poradnictwa dla właścicieli, którzy remontują tego typu obiekty. Wspierać osoby, które kupują stary, opuszczony budynek i stają przed problemami, jak go wyremontować, konserwować i przywrócić do użytkowania. Centrum zamierza też prowadzić wyjazdowe praktyczne warsztaty w regionach, przystosowane do różnorodności miejscowych konstrukcji i specyfiki drewnianej architektury”.
Siedzibą Centrum Architektury Drewnianej stała się zabytkowa (oczywiście drewniana) willa „U Dziadka” w Otwocku. Miejsce nie jest przypadkowe: podwarszawska miejscowość w pierwszej połowie dwudziestego wieku była popularnym uzdrowiskiem, podmiejskim kurortem, pełnym zdobnych, drewnianych pensjonatów i sanatoriów, których charakterystyczny styl Konstanty Ildefons Gałczyński określał mianem „świdermajer”. Do dziś w dobrym stanie zachowała się zaledwie garstka z nich (niestety wciąż też słyszy się o kolejnych „przypadkowych” pożarach trawiących zaniedbane wille), jednak Otwock wciąż kojarzy się z budownictwem z drewna i rzeczywiście wydaje się najlepszym miejscem na zlokalizowanie pomagającej w dobrym zachowaniu takich zabytków placówki.
willa „U Dziadka” w Otwocku
© Narodowy Instytut Dziedzictwa
Będącą w fatalnym stanie willę „U Dziadka” Narodowy Instytut Dziedzictwa kupił w 2019 roku; dwa lata wcześniej obiekt został wpisany do rejestru zabytków. Zanim Centrum Architektury Drewnianej zacznie działać w budynku, potrzebny będzie w nim gruntowny remont. Gdy się zakończy — na pewno ciekawie będzie porównać jego efekty z pracą biura Grupa 5 Architekci, zrealizowaną w pensjonacie Abrama Gurewicza. A przy okazji tworzenia programu CAD nie sposób nie pomarzyć o podobnej placówce edukującej w dziedzinie nowego budownictwa drewnianego, które szturmem podbija rynki i staje się coraz popularniejsze. Bo niestety euforyczny zachwyt nad nowymi pomysłami na budowanie z drewna nie idzie w parze z szerszą debatą na jego temat.