Architekci stanęli przed wyzwaniem zaprojektowania kliniki dentystycznej w Toruniu. Ich celem było odczarowanie wizyty u dentysty jako przykrego doświadczenia. Wnętrza Dentomanii mają pozytywnie nastrajać pacjentów przed zabiegiem. W projekcie dominują kolory z gamy petrolu i granatu ze względu na zamiłowanie właścicieli kliniki do żeglarstwa.
Architekci z pracowni MAKA.STUDIO stworzyli wnętrze prawdziwie przyjazne pacjentom oczekującym na wizytę u stomatologa. Strach mogą łagodzić nie tylko głębokie odcienie niebieskości, ale i przyjazne, „żeglarskie” grafiki stworzone przez Martę Płusę. Kolory morskich toni korespondują tu z orzechowym drewnem decków żaglówek, przenosząc pacjentów na środek spokojnych wód.
Projektanci oparli układ funkcjonalny wnętrza o czytelne podziały na strefy, które wyartykułowali plamami kolorystycznymi. W poczekalni i recepcji dominuje granat przeplatany z petrolem. Jak twierdzą sami architekci — zanurzyli je w głębinach. W strefie komunikacyjnej, jak i w strefie medycznej dominuje biel.
ważnym elementem pracy przy tym projekcie była współpraca z graficzką Martą Płusą, która zamknęła naszą wizję i upodobania inwestorów w swoich pracach, tworząc tym samym grafiki będące ważną częścią projektu
fot. Tom Kurek
Basia Hyjek: Co stanowiło główną inspirację do tego projektu?
MAKA.STUDIO: Przede wszystkim naszą inspiracją było bliższe poznanie inwestorów, ich podejścia do pracy oraz ich pasji. Drugim czynnikiem wpływającym na charakter przestrzeni była chęć stworzenia wnętrz oryginalnych, dynamicznych, trafiających w gusta pacjentów w różnym wieku. Ważnym elementem pracy przy tym projekcie była współpraca z graficzką Martą Płusą, która zamknęła naszą wizję i upodobania inwestorów w swoich pracach, tworząc tym samym grafiki będące ważną częścią projektu.
Basia: Czy nadanie nowej funkcji przestrzeni było problematyczne?
MAKA.STUDIO: Do każdego projektu podchodzimy bardzo indywidualnie. Zmiana sposobu użytkowania i zetknięcie się z istniejącą tkanką budynku jest naturalnym i nieodzownym elementem wielu projektów. W naszej pracowni staramy się przekuć ograniczenia przestrzenne, konstrukcyjne na kreatywne i nietuzinkowe rozwiązania, które usatysfakcjonują klienta nie tylko estetycznie, ale i funkcjonalnie.
nie chcieliśmy w sposób oczywisty czy banalny nawiązywać do wybranej tematyki
fot. Tom Kurek
Basia: Skąd pomysł na takie połączenie wzorów, kolorów, grafik?
MAKA.STUDIO: Nasza potrzeba stworzenia wnętrz oryginalnych, dynamicznych, trafiających w gusta pacjentów w różnym wieku skłoniła nas do poszukiwań. Nie chcieliśmy w sposób oczywisty czy banalny nawiązywać do wybranej tematyki. Nie jest to też nasz pierwszy projekt w tematyce morskiej, a mimo wszystko jeszcze nie używaliśmy błękitów, pasów marynarskich czy kotwic, aby to wyrazić. Poprzez obserwację udało nam się we wnętrzu uchwycić zjawiska związane z morzem i żeglowaniem, w dość nietuzinkowy sposób. Kontuar czy fragmenty przepierzeń wykończone szkliwionymi kaflami w dwóch różnych odcieniach przywołują na myśl toń głębi morskiej oraz refleksy, tak łatwe do zaobserwowania na tafli falującej wody. Odważne połączenia kolorystyczne i graficzne świetnie ze sobą współgrają i cieszą oczy użytkowników w każdym wieku.
Basia: Co stanowiło największe wyzwanie, a co sprawiło najwięcej satysfakcji w całym procesie?
MAKA.STUDIO: Największym wyzwaniem przy projektowaniu było zachowanie równowagi między dość odważną wizją wnętrza, a jego główną funkcją. Zależało nam na tym, aby nie zachwiać, nie przytłoczyć przestrzeni medycznych (sterylnych, przestronnych) dość charakternym i pełnym dynamizmu wnętrzem poczekalni i recepcji.
czekanie, w założeniach projektu, miało odbywać się w miłej, przytulnej i ciekawej przestrzeni
fot. Tom Kurek
Wejście miało zrywać z utartymi schematami znanymi dobrze z poczekalni, w których niektórym pacjentom ciężko jest wytrzymać z własnymi lękami przed wizytą u stomatologa. Czekanie, w założeniach projektu, miało odbywać się w miłej, przytulnej i ciekawej przestrzeni.
Największą satysfakcją są dla nas wiadomości od zadowolonych inwestorów, którzy czują się jak „ryby w wodzie” we wnętrzach zaprojektowanej przez nas kliniki oraz pozytywne reakcje pacjentów doceniających pomysłowość naszego projektu.