W związku z proponowanymi zmianami nowelizacji i petycją Obrońmy Uprawnienia Architektoniczne zadajemy pytania osobom związanymi z instytucjami architektonicznymi.
W cyklu #ZawódArchitekt wypowiedzieli się na naszym portalu do tej pory:
- Piotr Średniawa — Prezes śląskiego oddziału IARP
- Marek Kaszyński — Prezes krakowskiego SARPu
- Hubert Wąsek — Prezes częstochowskiego SARPu
- Mariusz Ścisło — Pełnomocnik SARP do spraw legislacji.
Na pytania odpowiada Witold Zieliński
— Wiceprzewodniczący Małopolskiej Okręgowej Izby Architektów.
1. Czy rozszerzenie uprawnień na inżynierów budownictwa i absolwentów techników budowlanych jest zagrożeniem dla architektów?
Tak, ponieważ wytwarza w społeczeństwie przekonanie, że „projektować każdy może”, że „nie matura lecz chęć szczera…”, a równocześnie zwiększa dostęp do projektów niskiej jakości w dumpingowych cenach. W praktyce wyłączenie architektów posiadających wiedzę, wykształcenie i kwalifikacje w zakresie projektowania pozostawia ten obszar inwestycji bez jakiejkolwiek fachowej obsługi. Celem nowoczesnego społeczeństwa powinna być dbałość o ład przestrzenny, który zapewnić mogą ludzie wykształceni, dobrze opłacani, przygotowani zawodowo, z uprawnieniami, które niełatwo zdobyć.
Co więcej, czas najwyższy rozpocząć w naszej opinii publicznej dyskusję nad wprowadzeniem cenników, ponieważ w innym przypadku będziemy obserwować stopniowy odpływ od zawodu młodych, zdolnych architektów, którzy swoja przyszłość zwiążą z inną, lepiej płatną profesją.
2. Na czym powinna skupić się dyskusja na temat reformowania zawodu architekta?
Na podstawach, czyli na edukacji architektonicznej wszystkich grup społecznych od najmłodszych lat, w celu podniesienia świadomości przyszłych konsumentów.
Ponadto priorytetem władz powinna stać się dbałość o ład przestrzenny. Przestrzeń i jej jakość jest niezbywalną wartością kulturalną i cywilizacyjną, a dbałość o jej stan jest obowiązkiem całego społeczeństwa, w tym demokratycznie wybranych władz. Najważniejszym środkiem do realizacji tego celu jest naprawa prawa inwestycyjnego. Obowiązujące uregulowania prawne nie spełniają tego zadania. Tworzą chaos przestrzenny, a koszty tego chaosu ponosimy my, czyli społeczeństwo. Jak donoszą autorzy najnowszego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), chaos przestrzenny w Polsce przyczynia się do powstania kosztów ekonomicznych, których roczna wartość została oszacowana na ponad 80 mld złotych, obejmując m.in. konieczność budowy i utrzymania nadmiarowej infrastruktury oraz nadmierne zakorkowanie polskich miast.