Spada liczba śmiertelnych ofiar wypadków na drogach, w tych pieszych. Niezmiennie to kierowcy są sprawcami przeważającej liczby wypadków. Słysząc o „rowerowych terrorystach” i utyskiwania na aktywistów miejskich warto pamiętać, kto tak naprawdę odpowiada za brak bezpieczeństwa na polskich drogach.
W dyskusjach dotyczących zmian wprowadzanych w przestrzeni polskich miast, uspokajaniu ruchu czy ułatwieniach dla pieszych i rowerzystów, często słychać komentarze ze strony kierujących samochodami. Zarzucają oni społecznikom terroryzowanie większości użytkowników dróg, zabieranie należnej im przestrzeni, powodowanie korków. Sytuacja wygląda jednak zgoła inaczej – to przez kierowców drogi w miastach są niebezpieczne i to oni dysponują nieproporcjonalnie dużą częścią przestrzeni publicznej. Wyznaczenie pasów rowerowych czy szerszych chodników nie odbywa się „kosztem” dróg. To jezdnie były przez lata budowane kosztem bezpieczeństwa nas wszystkich. Polskie miasta muszą intensyfikować działania ograniczające ruch nie tylko ze względu na kryzys klimatyczny, ale też bezpieczeństwo swoich mieszkańców.
efekt pandemii
W ubiegłym roku w Warszawie zanotowano najmniejszą od początku pomiarów liczbę wypadków śmiertelnych z pieszymi. Liczba potrąceń pieszych, która znacząco spadła z początkiem pandemii, utrzymała się na niższym poziomie, mimo luzowania obostrzeń covidowych. Rok 2021 był pod względem statystyk wypadkowych nietypowy, nie mniej niż poprzedni. Na efekty wychodzenia z pandemii nałożyły się m.in. zmiany w przepisach zwiększające ochronę pieszych na pasach. Okazuje się więc, że wbrew opiniom sceptyków, wieszczących fiasko wprowadzanych zmian legislacyjnych – większe obostrzenia i kary dla kierowców dają dobry efekt dla pozostałych uczestników ruchu. Rok 2020 był czasem pandemii i lockdownu. Dzięki pracy zdalnej liczba wypadków spadła o ok. 30 proc. Rok 2021 to wciąż pandemia, ale zdecydowanie mniej przekładająca się na ruch drogowy. Wróciliśmy na ulice, ale statystyki wypadkowe utrzymały się na obniżonym poziomie.
wizja zero?
W 2021 roku na Warszawskich ulicach zginęło 19 pieszych. I choć zeszłoroczny wynik jest najniższy odkąd prowadzi się pomiary, to wciąż o 19 ofiar zbyt wiele. Pytanie czy miastu uda się osiągnąć Wizję Zero (brak ofiar na drogach)? Krokiem ku temu są nowe ułatwienia dla pieszych i poprawa bezpieczeństwa na drogach w centrum miasta, jednak w tym samym czasie Warszawa inwestuje w inwestycje interes pieszych ignorujące. Skalę wykroczeń ograniczyć może także dokładna egzekucja przepisów – wiele osób narzeka na zbyt dużą opieszałość m.in. straży miejskiej.
kierowcy wciąż zabijają
Z analiz urzędników jasno wynika, że jeśli pieszy zachowuje się na ulicy niebezpiecznie, to stanowi zagrożenie głównie dla siebie. Jeśli niebezpiecznie zachowuje się kierowca samochodu, to stanowi zagrożenie dla wszystkich dookoła. Właśnie dlatego to zmiana zachowania kierowców aut jest kluczowa, byśmy wszyscy czuli się bezpieczniej. Spośród 700 wypadków drogowych w stolicy w 2021 r. piesi spowodowali zaledwie 44, tymczasem kierowcy aut osobowych aż 483. Udział rowerów jest w tej statystyce także niewielki.
Pełny Raport bezpieczeństwa drogowego w Warszawie 2021 dostępny jest na stronie ZDM.
