Zobacz w portalu A&B!
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Projekt parku we Wrocławiu, w którym króluje natura

09 czerwca '23

Na łamach A&B nie raz rozmawialiśmy o idei czwartej przyrody, zostawianiu natury z minimalnym nadzorem w parkach czy odejściu od słowa „nieużytek”. W jaki sposób wprowadzić te elementy do projektowania?

Zaprojektowany przez pracownię Ikropka park Gądowian przy ulicy Idzikowskiego we Wrocławiu ma być siedliskiem naturalnym, w którym mieszkańcy będą mogli obserwować prawdziwą przyrodę. Przyrodę, która wskutek naszych ingerencji coraz bardziej zanika.

O idei projektowania na bazie natury, debetonizacji i o problematyce łączenia trzeciej i czwartej przyrody opowiada Dominika Krop-Andrzejczuk — architektka krajobrazu

plan parku

plan parku

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

 
Wiktor Bochenek
: Na czym ma polegać „debetonizacja” po dawnym placu na osiedlu Gądów we Wrocławiu?

Dominika Krop-Andrzejczuk: Park przy ulicy Idzikowskiego we Wrocławiu to olbrzymi, prawie 9-hektarowy teren nieużytku czy może ładniej ujmując, nieformalnej zieleni miejskiej, zlokalizowany niedaleko centrum miasta. Niegdyś pełnił funkcję placu budowlanego, stanowiącego zaplecze dla budowniczych osiedla Gądów. Do tej pory w terenie widoczne są ślady tamtych wydarzeń w postaci posadzek po dawnych budynkach tymczasowych, elementy betonowych płyt i wylewek.

Realizacja projektu na takiej powierzchni była wyzwaniem. Jest to teren niezwykły, bo porośnięty przez ostatnie dwadzieścia, trzydzieści lat przez bujną roślinność pionierską samoistnie — topole, brzozy to główny skład gatunkowy, jeśli chodzi o drzewa. Typowy zarośnięty dziki teren — miejski nieużytek.

My jako projektanci, we współpracy z Zarządem Zieleni Miejskiej we Wrocławiu, dostrzegamy w nim piękno i potencjał. Zwykle, kiedy w terenie przeznaczonym pod inwestycję zastaje się elementy betonowe, podejście inwestora i projektantów jest tradycyjne — rozkucie, wywózka i utylizacja. Takie podejście generuje znaczny ślad węglowy. Poza tym chcąc wywozić duże betonowe płyty, czy nawet uprzednio rozkuwając je, zniszczeniu niewątpliwie uległyby kilkudziesięcioletnie drzewa porastające ten teren, a także zarośla i mniejsze rośliny, których są w terenie przy ulicy Idzikowskiego całe połacie, jak byliny, które postanowiliśmy przyjąć za bazę do przyszłego parku i objąć ochroną w planowanym procesie inwestycyjnym. Dlatego w przypadku projektowanego naturalistycznego parku, z uwagi właśnie na istniejącą roślinność przerastającą zastany beton, podeszliśmy do tematu inaczej. Przygotowania do projektu rozpoczęliśmy, wykonując analizy.

park przy ulicy Idzikowskiego ma być miejscem prawdziwej natury

park przy ulicy Idzikowskiego ma być miejscem prawdziwej natury

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

Na początku zrobiliśmy przegląd realizacji na świecie w podobnym duchu. W ostatnich latach również w Polsce sporo się mówi o interwencjach artystycznych i edukacyjnych w kierunku debetonizacji, jednak zwykle były one realizowane na małą skalę. Postanowiliśmy wykorzystać ten kierunek myślenia w szerszym kontekście, na większą skalę. Podczas realizacji projektu czytałam i słuchałam sporo podcastów na temat czwartej przyrody — o innym podejściu do przyrody w mieście, bez niszczenia jej wartości i unikalności, a także o tkwiącym w niej ogromnym potencjale. Podczas zgłębiania tematu okazało się, że podejście to jest bardzo bliskie naszemu stylowi projektowania, które z różnym skutkiem forsowałam w rozmaitych wcześniejszych realizacyjnych projektach parków.

Ostatecznie projekt naturalistycznego parku przy ulicy Idzikowskiego we Wrocławiu obejmuje debetonizację w ujęciu dwutorowym.

beton zlokalizowany w parku ma stać się jego naturalnym elementem

beton zlokalizowany w parku ma stać się jego naturalnym elementem

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

 
Wiktor
: Na czym polega ta dwutorowość?

Dominika: Po pierwsze — za sprawą rozszczelnienia nawierzchni. W projekcie wskazujemy miejsca, gdzie częściowo będzie usuwana istniejąca, betonowa nawierzchnia, tworząc tym samym miejsca dla zaprojektowanych, inspirowanych naturą kompozycji roślinnych.

Po drugie — wykorzystujemy roślinność zastaną i pozwalamy istniejącym już w tym terenie roślinom ruderalnym zarastać szczeliny w betonie.

Nasz projekt zakłada osiągnięcie efektu samoistnego procesu „pochłaniania betonu przez przyrodę”. Proces ten zachodzi wskutek erozji, poprzez działalność roślin — ich korzenie rozsadzać będą beton, powodując jego spękania i kruszenie. Dodatkowo nasz projekt zakłada realizację rozbiórek części betonu i wtórne jego wykorzystanie w celu użycia do instalacji artystyczno-przyrodnicznych, które nazwaliśmy „górkami ruderalnymi”.

ścieżki w parku mają powstać na miejscu przedeptów

ścieżki w parku mają powstać na miejscu przedeptów

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

 
Wiktor
: Czym są „górki ruderalne”?

Dominika: „Górki ruderalne” to konstrukcje z płyt betonowych wymieszanych z ziemią urodzajną, ułożone luźno jedna na drugiej, tworzące przestrzeń do samoistnego zarastania przez zieleń spontaniczną. Dajemy przestrzeń dla sukcesji naturalnej i obserwacji działalności czwartej przyrody. Nie projektujemy dodatkowych, nieprzepuszczalnych nawierzchni, a znaczną część terenu oddajemy naturze. Park zatem może nosić miano parku sukcesji naturalnej, czwartej przyrody, miejskiej natury czy edukacji przyrodniczej, bo wątkowi edukacyjnemu w naszym projekcie poświęciliśmy również wiele uwagi.

projekt górki ruderalnej

projekt górki ruderalnej

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

 
Wiktor
: W jednej z Pani wypowiedzi słyszałem, że projekt naturalistycznego parku przy ulicy Idzikowskiego wykonaliście w „systemie mixx”. Co to oznacza? Na czym on polega ?

Dominika: Tak, to był mój skrót myślowy. Mówiąc o systemie projektowania mixx, miałam na myśli sposób myślenia o projektowaniu w przestrzeniach parkowych, zajętych już przez przyrodę naturalną, spontaniczną i dziką. Istotne było dla mnie połączenie w tym projekcie tego, co nieurządzone z tym, co urządzone. Elementem nieurządzonym jest istniejąca przyroda porastająca pozostałości betonowe, będące świadkami historii, a urządzonym — nowa infrastruktura, wskazana przez samych mieszkańców jako potrzeba społeczna — plac zabaw, psi wybieg czy alejki z oświetleniem.

Już na początkach procesu projektowego podjęliśmy w zespole decyzję o chęci wykonania innego projektu parku niż znane parki na terenie Polski, wyjścia w kierunku znanych w Europie parków miejskiej natury czy parków sukcesji, przy czym ważne były dla nas również spełnienie potrzeb lokalnej społeczności i zachowania zdrowej proporcji tego miksu.

W wypadku Parku Gądowian wyznaczyliśmy strefy ingerencji w przestrzeń, gdzie wprowadzamy infrastrukturę dla ludzi oraz strefy braku ingerencji w przestrzeń, gdzie zostawiamy miejsce dla dzikiej roślinności i sukcesji naturalnej z możliwością jej obserwacji. Projekt nie obejmuje zatem wycinek drzew pod kątem kompozycyjnym, nie budujemy nimi przestrzeni poprzez ich usuwanie, pozostawiamy drzewa, krzewy, zarośla oraz podszyt takim, jaki jest w terenie. Zupełnie w kontrze do tego, jak projektuje się zwykle przestrzenie znane nam pod pojęciem „park”, rozumiany jako tak zwana trzecia przyroda. Nauczeni jesteśmy przykładać podstawowe znaczenie w procesie projektowym do kompozycji, która wynika z prawideł sztuki projektowej oraz sztuki ogrodowej, gdzie budujemy krajobraz parkowy poprzez budowanie struktur zieleni, rzeźby terenu i elementów wyposażenia terenu, planowości zieleni, osi widokowych i okien widokowych.

inspiracje dla parku

inspiracje dla parku

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

Nasz projekt obejmuje jedynie wycinki drzew suchych, obumarłych, niebezpiecznych dla użytkowników terenu. Ciągi komunikacyjne zaprojektowaliśmy po istniejących ciągach w terenie zieleni, tak zwanych przedeptach, a część pozostawiliśmy jako nieformalne przedepty. Elementy infrastruktury wkomponowaliśmy w krajobraz zastany, w przestrzenie jeszcze nieporośnięte drzewami, jeszcze nieopanowane przez przyrodę. Zaprojektowaliśmy do tych przestrzeni alejki, dojścia. Oświetlenie jest zaprojektowane zdawkowo — tylko jednej z głównych tras spacerowych przechodzącej przez park jako istotny ciąg komunikacyjny. W projekcie ostatecznie udało się osiągnąć efekt zachowania naturalności terenu na poziomie około 90% w stosunku do ingerencji w przestrzeń zieleni wynoszącej około 10%.


Wiktor
: Co jest najciekawsze w wykorzystaniu czwartej przyrody w połączeniu z innymi elementami?

Dominika: Wartością nadrzędną tego obszaru, która robi ogromne wrażenie, jest przyroda. Ta, która „weszła” w teren dawnego placu składu budowlanego, pełnego płyt betonowych, betonowych wylewek, resztek budowlanych i samodzielnie zaczęła zarastać te elementy. Nie można oprzeć się wrażeniu, jak ta czwarta przyroda, samodzielnie działając, pochłania betonowe pozostałości. W terenie zaobserwować można rośliny pionierskie — brzozy, topole, ale widzimy już kolejne fazy sukcesji w postaci pierwszych młodych dębów, które z czasem wyprą pionierskie gatunki. Eksponujemy to, co natura sama kreuje.

W projekcie pozostawiamy znaczne obszary bez większej ingerencji, wyznaczamy miejsca pod rabaty „sukcesji naturalnej”, „chwastowisko”, „ziołorośla”. Pozostawiamy betonową nawierzchnię „placu centralnego” bez remontu. Z czasem betonowa nawierzchnia będzie erodować pod wpływem warunków atmosferycznych, deszczu, wiatru, mrozu, co doprowadzi do pojawienia się szczelin i spękań.

pracę rozpoczęto od wizji terenowej

pracę rozpoczęto od wizji terenowej

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

Tworzymy przestrzeń dla roślin pionierskich, czyli takich, które wchodzą na dany teren jako pierwsze. Procesy zarastania wpływają pozytywnie na naturalne procesy glebotwórcze, w efekcie poprawę warunków siedliskowych. Ostatecznie, na tak prowadzonym terenie pojawią się rośliny bardziej wymagające.


Wiktor
: Jak pogodzić potrzeby natury z potrzebami człowieka? Na ile ten park będzie wykorzystany przez mieszkańców Wrocławia?

Dominika: Mówimy tutaj zarówno o ogromnej potrzebie człowieka do obcowania z wciąż kurczącymi się obszarami zieleni, jak i o problemach związanych ze zmianami klimatu. Naszym założeniem jest oddanie naturze obszaru przekształconego przez człowieka, degradując go do roli gościa, obserwatora. Odpowiednio wyeksponowana i przedstawiona użytkownikowi może dać ogrom satysfakcji i niedostępnych na co dzień dla „mieszczucha” doświadczeń. Możliwość obserwacji i obcowania z dziką przyrodą w mieście może okazać się niepodważalną atrakcją. Mocno wierzymy, że tak będzie.

plac spotkań

plac spotkań

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

 
Wiktor
: Jak wygląda kwestia koszenia na tym terenie?

Dominika: Projekt nie zakłada koszenia na równo trawnika w jednej wysokości. Zaplanowano koszenie tylko wybranych miejsc, co umożliwi rozwój siedliska łąkowego i zwiększenie jakości biologicznej poza miejscami koszonymi.

Polany, czyli częściej koszone obszary, zaplanowane zostały przy terenach rekreacyjnych. Obszary koszenia podzieliliśmy na strefy: przeznaczone do częstszego i niższego koszenia (polany rekreacyjne) oraz koszone sporadycznie (bufory pomiędzy polanami a obszarami wydzielonymi pod „rabaty” i chwastowiska) lub wcale (runo parkowe). Procesy zarastania na tym terenie mają przyczynić się do oczyszczania gleby, procesów glebotwórczych, które pozwolą na wzbogacenie zdegradowanego siedliska.

polany

polany

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

Obszary z różnymi wysokościami koszenia przestrzeni trawiastych zaprojektowaliśmy poprzez wprowadzenie wydzielenia w formie płotów z chrustu — poprzeplatanych z sobą gałęzi pozyskanych z terenu parku. Płotki te pełnią kilka funkcji — przede wszystkim mają stanowić sygnał dla wykonawcy koszeń — gdzie i na jaką wysokość ma kosić, ale również mogą stanowić wspaniałe miejsca do bytowania gatunków owadów, drobnych ptaków i ssaków. Pozostały obszar będzie samoistnie zarastać roślinnością wysoką, tworząc tym samym zewnętrzny bufor izolacyjny parku.

Pojawią się też obrzeża „rabat”, które zostały zaprojektowane z wykorzystaniem ułożonych na sztorc niewielkich fragmentów kruszonego betonu pozyskanego lokalnie z terenu.


Wiktor
: Wspomniała Pani o walorze edukacyjnym w tym terenie, na czym ma on polegać?

Dominika: Nowatorskie podejście do parkowej przestrzeni miejskiej na tak dużym obszarze wymaga wyjaśnienia. Zależało nam na podniesieniu świadomości społecznej mieszkańców i użytkowników tego terenu poprzez wyjaśnienie powodów takich działań projektowych, do których znaczna większość mieszkańców nie przywykła. Akceptacja zmian wymaga czasu i zrozumienia. Dlatego inwestor — Zarząd Zieleni Miejskiej — słusznie przewidział na etapie tworzenia zamówienie publicznego konieczność wykonania tablic edukacyjnych. My podeszliśmy do nich bardzo ambitnie pod kątem zarówno treści, jak i graficznego opracowania. Każdy z wyróżników naturalistycznego parku został przez nas ujęty w specjalnie zaprojektowanej serii kilkunastu tablic z autorskimi tekstami tłumaczącymi istotę założeń projektowych, przyjętych rozwiązań czy podejmowanych tematów przyrodniczych.

istotna była również identyfikacja wizualna

istotna była również identyfikacja wizualna

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

Do tablic wykonaliśmy autorską identyfikację wizualną, w której każdy symbol odpowiada jednemu z podejmowanych tematów projektowych, są to między innymi: sukcesja naturalna, sztuka zarastania, górki ruderalne, chwasty ziołowe, chwastowisko, rabata miododajna czy koszenie. Każda z autorskich nazw jest opisana i wyjaśniona.

Tablice, jak i pozostałe grafiki projektowe można obejrzeć na stronie internetowej mojej pracowni (zobacz tutaj: tablice edukacyjne).

 na stronie pracowni dostępne są materiały edukacyjne przygotowane przy okazji

na stronie pracowni dostępne są materiały edukacyjne przygotowane przy okazji

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

 
Wiktor: Dlaczego powinniśmy większą uwagę skierować na projektowanie  Ecosystem Based Design czy Natural Based Solution?

Dominika: Projektowanie na bazie Ecosystem Based Design czy Natural Based Solution jest istotne przede wszystkim przez wzgląd na konieczną adaptację do zmian klimatu, ale, jak sama nazwa wskazuje, są to rozwiązania bazujące na przyrodzie, które są opłacalne ekonomicznie, ekologicznie, ale również przynoszą korzyści społeczne.

Duża masa tkanki roślinnej przyczynia się do efektywniejszego magazynowania wody, wpływa korzystnie na regeneracje gleby. Nacisk kładziony na wykorzystanie gatunków rodzimych, odpornych, dostosowanych do siedliska sprawia, że więcej roślin ma szanse na utrzymanie się w terenie, a sam nakład pracy i koszt utrzymania takiej roślinności jest dużo niższy.

Odtwarzając naturalne ekosystemy, wspieramy bioróżnorodność, a duża ilość roślin zielnych przynosi niepodważalne korzyści dla zapylaczy. W końcowym rozrachunku takie rozwiązania przynoszą ogrom korzyści ekologicznych, ale też ekonomicznych, co powinno być docenione przez włodarzy miast. Nie mniej ogromnie ważna jest edukacja i ciągłe podnoszenie świadomości społeczeństwa, aby tego typu rozwiązania były rozumiane i doceniane.

sala ruderalna

sala ruderalna

© Pracownia Architektury Krajobraz IKropka

Wiktor: Kiedy wrocławianie będą mogli skorzystać z tej przestrzeni?

Dominika: To pytanie do Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu. Wiem jednak, że składane były wnioski o unijne dofinansowania na realizację tego projektu. Nie mam wiedzy czy realizacja będzie realizowana jednoetapowo, czy też będzie zgodnie z pierwotnymi założeniami, podzielony będzie na etapy.

Pokładam ogromne nadzieje w realizacji naszego projektu naturalistycznego parku — zdaje się pierwszego takiego parku w Polsce na tak dużym areale. Liczę na jego ciepły odbiór przez mieszkańców i sympatyków Wrocławia. Być może projekt zainspiruje również inne miasta do odmiennego spojrzenia na tereny publiczne i zachęci do działania przy nowych inwestycjach w duchu Natural Based Solution. Jestem otwarta na rozmowy na ten temat, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nowatorskie rozwiązania potrzebują czasu na zrozumienie i przyzwyczajenie się do innego spojrzenia. O „nowym” zawsze trzeba dużo rozmawiać, by dać „oswoić się” odmiennemu podejściu i spojrzeniu na tereny zieleni, szczególnie publicznej.

Wiktor: Dziękuje za rozmowę.

 
rozmawiał Wiktor Bochenek

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Lakiery ogniochronne UNIEPAL-DREW
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE