Jakie będzie nowe wielkie osiedle „Portowo” w Poznaniu? Rusza pierwszy etap inwestycji, jest nowy masterplan, ale brak konkretów dotyczących terenów przy rzece i porcie. Nie wiadomo też, czy Miasto zabezpieczy przed zabudową tereny przyrodnicze wskazane przez Miejską Komisję Urbanistyczno-Architektoniczną.
Często bywa tak: na początku rozległej inwestycji deweloper stawia najciekawszą część osiedla, a potem — płynąc na fali pochwał i zachwytów — obniża nieco poprzeczkę podczas budowy kolejnych etapów. Wie, że i tak wszystko się sprzeda. „Lokomotywą” jest najefektowniejszy pierwszy etap. Należy mieć nadzieję, że tego patentu nie użyje firma Vastint Polska, która ogłosiła pod koniec maja, że w tym roku naprawdę ruszy z budową zapowiadanego od ponad dekady ważnego osiedla. Inwestycja nazywa się Portowo, powstaje w dzielnicy Starołęka na terenie po zakładach kosmetycznych Pollena Lechia i dawnym porcie oraz stoczni rzecznej. Projekt: warszawska pracownia APA Wojciechowski Architekci. Powierzchnia: 19 hektarów.
osiedle Portowo w Poznaniu — teren pod osiedle widziany znad ronda Starołęka; po lewej: ulica Starołęcka, zakłady Stomil, w głębi Warta i zielone tereny Dębiny, po prawej: ulica Hetmańska i most Przemysła I
© Vastint Polska, materiały prasowe
Vastint przypomina, że zapowiadany od dziesięciu lat start inwestycji:
znacząco opóźniał się z powodu oprotestowywania decyzji administracyjnych przez podmioty trzecie. [Teraz] realizacja tego ogromnego przedsięwzięcia będzie przebiegać w 5-6 etapach. Uruchomienie budowy pierwszego z nich planowane jest jesienią tego roku, natomiast zakończenie ostatniego etapu nastąpi prawdopodobnie w 2036 roku […] — w sumie 1800 mieszkań na sprzedaż i wynajem dla klientów indywidualnych. Metraże będą wahać się od 30 m kw. […] do ponad 100 m kw. […]. Całość dopełnią ogólnodostępne tereny zielone, obiekty użyteczności publicznej oraz miejsca rekreacji i wypoczynku zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
Inwestor precyzuje ponadto, że tereny zielone obejmą 30 procent obszaru, a mieszkania zostaną wykończone w czterech stylach „pod klucz” i dopiero wtedy sprzedawane lub wynajmowane. Inwestorzy i architekci nie pokazują teraz rzutów „funkcjonalnie zaplanowanych” mieszkań. Muszą nam wystarczyć widoki z balkonów:
Osiedle Portowo w Poznaniu — wizualizacja I etapu osiedla
© Vastint Polska, proj.: APA Wojciechowski Architekci
zapowiedzi były szumne
Skąd obawy związane ze strategią stopniowego obniżania poprzeczki? Projekt pierwszego etapu wygląda po prostu przeciętnie, zresztą niemal tak samo, jak przed rokiem, gdy pokazywaliśmy go przy okazji otrzymania pozwolenia na budowę. Długi pozałamywany blok i pięć niskich punktowców niczym szczególnym nie odróżniają się od typowej poznańskiej zabudowy od deweloperów. Koncepcja poprawna, ale daleka od oczekiwań rozbudzonych szumnymi zapowiedziami nowej jakości zamieszkania, głoszonymi przez inwestora przed dekadą. Przez ostatni rok podrasowano głównie wizualizacje, na których widać teraz malownicze mgły i refleksy słońca.
Osiedle Portowo w Poznaniu — wizualizacja I etapu osiedla, widok z portu
© Vastint Polska, proj.: APA Wojciechowski Architekci
Oczekiwania były i są wysokie również ze względu na atrakcyjne i wyjątkowe położenie: nad Wartą, trzy kilometry od centrum (liczne linie tramwajowe obok osiedla), na skarpie opadającej lekko od ulicy Starołęckiej ku nieuregulowanemu w tym miejscu brzegowi rzeki z dziką zielenią. Wyjątkową atrakcją jest malowniczy basen dawnej stoczni rzecznej i portu, od którego ukuto nazwę osiedla.
Osiedle Portowo w Poznaniu — basen portowy, w głębi budynek Stomilu
fot.: Jakub Głaz
Obok pracują jeszcze zakłady Stomil, ale Rafał Przybył z Vastint Polska informuje:
Działalność fabryki Stomil zostanie wygaszona w najbliższych latach i tym samym zniknie ostatni argument przeciw osiedlaniu się w tej urokliwej okolicy. Można tę sytuację porównać do Jeżyc, gdzie na terenach poprzemysłowych kwitnie budownictwo mieszkaniowe — piękne domy powstają na terenach opuszczonych przez cztery spore przedsiębiorstwa: Goplanę, Wiepofamę, Powogaz i Modenę. Teraz czas na Starołękę!
Istotnie, postindustrialne Jeżyce są obecnie zabudowywane gęstą, przeskalowaną mieszkaniówką. Skoro inwestor uznaje ją za „piękną”, jego prawo, kanon piękna można rozdąć jak balon, ale źle to rokuje przyszłości Portowa. Jeśli projekt pierwszego etapu to najlepsze, co nas czeka, to już należy żałować zaprzepaszczonej szansy dotyczącej zarówno architektury, jak i zielonych przestrzeni wspólnych nad rzeką.
Osiedle Portowo w Poznaniu — wizualizacja I etapu osiedla
© Vastint Polska, proj.: APA Wojciechowski Architekci
Jeżeli jednak Vastint szykuje najlepsze wino na koniec całego przedsięwzięcia, to możemy spać spokojnie. Tyle że to nadal gdybanie, bo pokazany w tym roku zmodyfikowany masterplan dla całego Portowa wciąż tylko markuje w umowny sposób kubatury kolejnych bloków: przechodząc trafnie od najwyższych — tworzących pierzeję ulicy Starołęckiej, przez średniej wysokości w części środkowej, po najniższe i najmniejsze domy nad rzeką.
korytarze są lepsze
W masterplanie widać na szczęście poprawę w porównaniu z koncepcją pokazaną przed rokiem. W środkowym paśmie osiedla architekci zrezygnowali z obrzeżnej zabudowy otaczającej duże dziedzińce i postawili na budynki w równoległym układzie na osi wschód-zachód. Taki układ i obniżająca się stopniowo zabudowa pozwoli większej liczbie lokatorów mieć widok na Wartę. Między blokami powstaną też przewiewne zielone korytarze prowadzące w stronę dawnego portu oraz rzeki. Inwestor informuje:
docelowo osiedle składać się będzie z blisko 50 budynków wielorodzinnych o zróżnicowanym charakterze z nowoczesnymi parterami usługowo-handlowymi. Od ulicy Hetmańskiej i ronda Starołęka planowana jest zabudowa wielkomiejska, natomiast od strony rzeki znacznie niższa i bardziej kameralna.
osiedle Portowo w Poznaniu, masterplan, wizualizacja, widok z lotu ptaka znad ronda Starołęka, 1: nieaktualna koncepcja z 2022 roku; 2. obecna propozycja
© Vastint Polska, proj.: APA Wojciechowski Architekci
Ostateczny kształt terenów nad Wartą i wokół portu pozostaje jednak nadal mglisty (pierwszy etap ledwie zahacza o fragment basenu portowego). Tymczasem obszary te są kluczowe nie tylko dla osiedla, ale i dla całego miasta, które od dziesięciu lat systematycznie zwraca się ku rzece (budowa pieszo-rowerowej Wartostrady na obu brzegach, nowe miejsca wypoczynku i rekreacji, częściowa renaturyzacja brzegów).
Osiedle Portowo w Poznaniu — widok z mostu Przemysła na teren inwestycji z dzikim brzegiem Warty, w oddali widać bloki przy ul. Falistej
fot.: Jakub Głaz
Teren dawnej Lechii znajduje się tuż za granicą dotychczasowych nadwarciańskich działań i bardzo ważne jest, jak zostaną zagospodarowane te atrakcyjne przyrodniczo tereny. Na razie wciąż słychać ogólniki. Inwestor przypomina, że od lat, wspólnie z Miastem, bierze udział w tworzeniu strategii dla rzeki, i informuje, że:
powstanie między innymi osiedlowa przystań przeznaczona dla motorówek, łodzi i kajaków, grobla łącząca północną część projektu z terenami nadrzecznymi, a także mostek na Obrzycy. Zagospodarowanie brzegu Warty oraz włączenie osiedla w sieć istniejących ścieżek rowerowych i tras wodnych planowane jest w dalszych etapach inwestycji.
rywalizacja wieżowców
Vastint dodaje, że szczegóły pojawią się, gdy zostaną uchwalone miejscowe plany zagospodarowania dla całego terenu. W opracowaniu są dwa (pierwotnie jeden, potem podzielony na dwie części). Pierwszy obejmuje około trzech czwartych obszaru i był opiniowany zeszłej jesieni przez Miejską Komisję Urbanistyczno-Architektoniczną, która zgłosiła do projektu 15 uwag. Mniejszy plan, jeszcze przed opiniowaniem w MKUA, dotyczy natomiast przestrzeni między Wartą a basenem dawnej stoczni, w masterplanie przeznaczony jest pod niską, ale dość gęstą zabudowę. Członkowie Komisji, mimo że zajmowali się sąsiednim terenem, wskazywali w opinii, że objęta mniejszym planem zabudowa wokół portu powinna być silnie zredukowana, a nabrzeżny teren powinien zostać przeznaczony pod zieloną przestrzeń publiczną. Jakie będą ostateczne rozstrzygnięcia Miasta — nie wiadomo.
Na razie w przygotowaniu jest drugi etap budowy, również oddalony od rzeki. Chodzi o wieżowiec mieszkalny w pobliżu ronda Starołęka. Ma on zrównoważyć przestrzennie masywny punktowiec postawiony po drugiej stronie ulicy Hetmańskiej. Zwalista bryła z pretensjami do architektonicznego popisu (ATAL Towers, proj. AP Szczepaniak) stanowi odniesienie dla projektantów z APA Wojciechowski, którzy zapowiadają, że budynek w Portowie „zaprojektują lepiej”.
Osiedle Portowo w Poznaniu — widok z terenu inwestycji na wysoki kompleks mieszkalny Atal Towers przy rondzie Starołęka
fot.: Jakub Głaz
Pozostaje czekać zatem na szczegóły, a także nie spuszczać oka z innej bardzo ważnej inwestycji Vastintu w Poznaniu: w Starej Rzeźni, którą opisywaliśmy jesienią. Po zeszłorocznej prezentacji zamiarów inwestora przedłuża się tam przeciąganie liny z planistami i konserwatorami zabytków, a zapowiadane na ten rok prace konserwacyjne nie ruszyły jeszcze z miejsca.