Jest lato, dla niektórych zaczęły się już wakacje, a dla wszystkich — wciąż trwa pandemia. Ze względu ograniczenia w branży hotelarskiej i konieczność izolacji już zeszłego lata triumfy święciły pojemne kampery, w których wielu Polaków przemierzało kilometry, zwiedzając najróżniejsze zakątki kraju i Europy. W tym roku na rynku pojawiła się oryginalna alternatywa — niecodzienne mobilne hotele zaaranżowane w... starych, wycofanych z rynku naczepach chłodniczych typu izoterma, których ogromne ilości przywożone są do Polski. Za pomysł adaptacji naczep odpowiada firma Good Spot, za realizację — projektanci z wrocławskiej pracowni Znamy się.
mobilne hotele powstały w starych naczepach chłodniczych
fot.: Znamy się, Izabela Retka
Mobilne hotele w sezonie wypoczynkowym parkowane są w wybranych lokalizacjach, nieużywane — odjeżdżają, pozostawiając działkę w nienaruszonym stanie. W ofercie sieci dostępne są cztery rodzaje apartamentów, każdy z nich wyposażony jest w pełnowymiarową łazienkę, aneks kuchenny, taras i klimatyzację. O nietypowym projekcie opowiada Aleksandra Majdzik, architektka i współwłaścicielka pracowni Znamy się.
Ola Kloc: Zaproponowaliście adaptację nieużywanych naczep chłodniczych na mobilne hotele. Jak powstał pomysł na ten projekt?
Aleksandra Majdzik: Dostaliśmy dużo pozytywnej energii od inwestorów, czyli chłopaków z Good Spot. Przyszli do nas z szalonym pomysłem stworzenia pierwszej w Polsce sieci mobilnych hoteli w starych naczepach chłodniczych. Totalnie kupili nas wizją upcyklingu, czyli zabrania z cmentarzysk starych ciężarówek i nadania im drugiego życia. Reszta należała do nas. Postanowiliśmy zderzyć z sobą emocje towarzyszące podróży z charakterem przestrzeni, na której pracujemy, czyli po prostu chłodnią.
rzuty czterech rozwiązań
© Znamy się
Ola: Stworzyliście cztery koncepcje — przystosowaną dla osób z niepełnosprawnościami, dla rodziny, naczepę typu twin i restauracyjną. Jak udało Wam się funkcjonalnie zaaranżować tak długie i wąskie przestrzenie?
Aleksandra: Dzięki temu, że mieliśmy mocny pomysł, udało się łatwo zaaranżować trudną z pozoru przestrzeń. Myśląc o funkcjonalności, inspirowaliśmy się życiem w kamperach, gdzie często zabudowy meblowe sytuowane są po bokach, a na środku mamy wolną przestrzeń. Pozwala to zaoszczędzić wiele miejsca i użytkownik ma więcej swobody. Dlatego wszystkie układy funkcjonalne czterech naczep działają według tej zasady. Zależało nam również na zmienności i możliwości wykorzystania wnętrza na różne sposoby. Jest wiele rozwiązań pozwalających na przykład na modyfikację ilości miejsc noclegowych czy układu wyposażenia. Wszystko po to, aby życie na niewielkiej przestrzeni było wygodniejsze.
po lewej: część wypoczynkowa w naczepie; po prawej: łazienka w mobilnym hotelu
fot.: Znamy się, Izabela Retka
Ola: Jak podkreślacie, z zewnątrz zadbaliście o uchwycenie charakteru pojazdów typu woodie czy stalowych airstreamów, jaki klimat chcieliście uzyskać wewnątrz?
Aleksandra: Niezwykle ważne w tym projekcie są dla nas emocje i uczucie nostalgii związane z podróżowaniem. Dlatego z zewnątrz mocno odczuwa się charakter szalonych pojazdów woodie czy kultowego stalowego airstream, natomiast we wnętrzu łączymy z sobą przytulność kamperów i zimno chłodni. W centrum każdego pokoju hotelowego znajduje się łazienka, która nawiązuje do jej chłodnego charakteru i przypomina użytkownikom o historii ich pokoju hotelowego. Część dzienna jest cieplejsza, wykorzystaliśmy w niej charakterystyczny dla turystycznych vanów pas koloru, który dzieli wnętrze na pół. Można powiedzieć, że połączyliśmy chłodnię z nostalgią.
Ola: Dziękuję za rozmowę.
kuchnia w mobilnym hotelu
fot.: Znamy się, Izabela Retka