W tym wnętrzu artystyczny, inspirujący duch łączy się z powiewem nowoczesności. Zarówno inwestorce, jak i architektce zależało na tym, by było tu przytulnie, ale i klasycznie. Oprócz sztukaterii na ścianach to przede wszystkim dodatki kreują tę przestrzeń — mieszające się style tworzą razem współczesną odmianę boho.
W tej kamienicy z początku XX wieku nie sposób się nie zakochać. To miejsce wyjątkowe, w którym do dziś można podziwiać oryginalne modernistyczne elewacje i secesyjne dekory. Inwestorka tego 54‑metrowego mieszkania zaprosiła do współpracy architektkę Monikę Goszcz‑Kłos z pracowni GOSZCZDESIGN. Projektantka stworzyła przestrzeń wymykającą się wszelkim schematom — elegancką, kobiecą, przesyconą kolorytem artystycznej bohemy. Gdzie klasykę aranżacyjnych standardów urozmaica szalony twist w stylu boho.
architektka postawiła nie tylko na inspirację rodzimą tradycją wzorniczą, ale też sięgnęła nieco dalej, po nonszalancki styl francuskiej cyganerii
fot. Yassen Hristov
w duchu francuskiej cyganerii
Inwestorka marzyła o przestrzeni sprzyjającej pracy twórczej. Pełnej pięknych przedmiotów, oryginalnych rozwiązań i elementów będących dowodem jej niczym nieskrępowanej wyobraźni. Aby sprostać tym oczekiwaniom, architektka postawiła nie tylko na inspirację rodzimą tradycją wzorniczą, ale też sięgnęła nieco dalej, po nonszalancki styl francuskiej cyganerii. I tak ponadczasowa biel ścian, jasny parkiet ułożony we wzór chevron oraz dekoracyjne listwy i sztukaterie stały się czystym płótnem dla aranżacyjnej awangardy obecnej w zdobiących niemal każdy kąt bibelotach, czy w nowoczesnych bryłach mebli i kuchenno‑telewizyjnej zabudowy. Ta ostatnia stała się jednocześnie nie tylko pomysłem na nadanie wnętrzu współczesnego sznytu, ale pomogła architektce uporać się z mankamentami przedwojennego budownictwa, sprytnie ukrywając elementy wyposażenia i… nierówności ścian.
niefrasobliwy styl boho
W otwartej części mieszkalnej (składającej się z salonu, jadalni oraz kuchni) uwagę przyciąga sofa De Arte. To bohaterka tego wnętrza — miękka, obita szarym aksamitem, o rzadko spotykanym eliptycznym kształcie. Pozostałą część pomieszczenia Monika Goszcz‑Kłos oddała bowiem do dyspozycji dodatkom — miękkim poduchom i pledom w kojących barwach pasteli, drewnianym stołkom odgrywających rolę krzeseł, lśniącym stolikom kawowym oraz szklanym misom, paterom i wazonom. Od organicznych kształtów, przez geometryczne sylwetki nawiązujące do estetyki retro, aż po wysublimowane, pełne elegancji linie.
pozostałą część pomieszczenia Monika Goszcz‑Kłos oddała bowiem do dyspozycji dodatkom — miękkim poduchom i pledom w kojących barwach pasteli, drewnianym stołkom odgrywających rolę krzeseł, lśniącym stolikom kawowym oraz szklanym misom, paterom i wazonom
fot. Yassen Hristov
Dekoracje — to zdecydowanie one wskazują estetyczny kierunek całego wnętrza, budując sprzyjający kreatywności niefrasobliwy styl boho. Podobnie jak przychodzące im w sukurs obrazy, rzeźby i grafiki autorstwa znakomitej polskiej artystki Doroty Buczkowskiej, której subtelna, kobieca twórczość dodaje przestrzeni lekkości. Ale by obfitość dodatków nie przytłoczyła stosunkowo niewielkiego pomieszczenia architektka obok wykończonej w macie zabudowy kuchni umieściła wielki szklany panel w odcieniu grafitu, odbijający widok z okna, rozpraszający słoneczny blask i tym sposobem optycznie powiększający cały salon.
francuska strefa relaksu
Kolejne rozwiązanie budujące wrażenie większej przestrzeni dostrzeżemy w holu. Ten z reguły wąski i długi fragment mieszkania został skrócony i poszerzony dzięki efektownym przeszkleniom prowadzącym zarówno do sypialni gospodyni, jak i do łazienki. W ten sposób doświetlono korytarz, a przezroczyste elementy aranżacji „otworzyły” część prywatną i zbudowały wrażenie większej przestronności.
sypialnianemu relaksowi sprzyjać będzie spokojna kolorystyka, etniczne wzory, naturalne surowce, takie jak drewno, marmur, szkło
fot. Yassen Hristov
Sypialnianemu relaksowi sprzyjać będzie spokojna kolorystyka, etniczne wzory, naturalne surowce, takie jak drewno, marmur, szkło. Gdy zamiast wypoczynku postawimy jednak na orzeźwiający prysznic, wystarczy przejść na drugą stronę korytarza. Powitają nas tam wzorzyste płytki w klasycznym stylu, proste formy mebli oraz ceramiki, a także rzędy luster powiększające wnętrze łazienki, choć pełniące też funkcję mniej reprezentacyjną — dodatkowych schowków na kosmetyki i akcesoria. Nie musimy się obawiać, przeszklenia widoczne zaraz po wejściu, nie pozbawią nas prywatności. Zarówno prysznic, jak i część toaletowa zostały bowiem usytuowane w dalszej części pomieszczenia, ukrytej przed niepożądanymi spojrzeniami.