Kawiarnia i księgarnia to dla wielu wymarzone połączenie. W poznańskim lokalu, który dawniej mieścił bar mleczny, powstała Kahawa — kawiarnia, czytelnia, księgarnia i palarnia kawy w jednym! Pomysł stworzenia miejsca, które przyciągnie zarówno wielbicieli książek, jak i kawoszy powstał z połączenia zawodowych pasji i egzotycznych, afrykańskich wspomnień z dzieciństwa właścicieli.
lokal przed i po przebudowie
© Atelier Starzak Strebicki
Wnętrze kawiarno‑księgarni przy placu Cyryla Ratajskiego 10 w Poznaniu zaprojektowali architekci z Atelier Starzak Strebicki. Lokal podzielony został na trzy strefy, które czytelnie definiują poszczególne funkcje. Pierwsza z nich to główna przestrzeń mieszcząca bar, kawiarnię i audytorium z księgarnią. Jasne pomieszczenie z wysokim betonowym sufitem zakończone jest drewnianą strukturą schodków pełniących funkcję siedzisk i regałem wypełnionym książkami. W części kawiarnianej usiąść można przy długim, drewnianym parapecie pod oknem lub przy niskich stolikach, w wygodnych, odrestaurowanych fotelach 366 projektu Józefa Chierowskiego.
aksonometria
© Atelier Starzak Strebicki
Drugą, zlokalizowaną w głębi lokalu strefę tworzy przestrzeń, w której ustawiono duży, wspólny stół z tapicerowanymi krzesłami. Miejsce to nie tylko zapraszać ma do biesiadowania, ale także do wspólnych działań podczas organizowanych w tym miejscu warsztatów.
Przejście do tej części czuć także pod stopami — oryginalne lastryko (gdzieniegdzie tylko łatane nowymi elementami) definiujące strefę frontalną, ustępuje tutaj miejsca oryginalnej podłodze z drewna tekowego (podobnie — tylko tam, gdzie było to niezbędne, uzupełnionej nowymi jesionowymi deskami) — piszą autorzy projektu.
po lewej: na pierwszym planie strefa pierwsza, na drugim — strefa druga; po prawej: przeszklona ścianka między strefą drugą a trzecią
fot.: Mateusz Bieniaszczyk
Trzecia, ostatnia strefa znajduje się za przeszkloną ścianką, dzięki której siedząc przy stole, można podglądać proces wypalania i pakowania kawy. Tło dla czarnego pieca stanowią białe, częściowo odsłaniające cegły ściany.
Ta tendencja do odkrywania oryginalnych warstw i faktur, zachowania tego, co najpiękniejsze w ciekawej geometrii ścian i podłóg stanowiła generalną logikę projektu. Oszczędne, nienarzucające się kolory, naturalne materiały i dużo światła — wszystko to stanowi ramę, w której naprawdę żywe barwy pojawiają się wraz z roślinami w doniczkach, książkami i ich kawolubnymi czytelnikami — dodają architekci z Atelier Starzak Strebicki.