Temat ekologii, zarówno tej w skali światowej, jak i w skali mikro, a więc dotyczącej naszego najbliższego otoczenia nie jest zagadnieniem nowym, ale proekologiczne dyskusje oraz praktyki szczególnie wybrzmiały w związku z pandemią koronawirusa. W ciągu krótkiego czasu kwestia zdrowia − w znaczeniu wieloaspektowym, a nie tylko doraźnym − dla wielu osób stała się ważniejsza niż kwestie ekonomiczne. A musimy pamiętać, że zdrowe i ekologiczne rozwiązania w naszych domach wcale nie muszą wiązać się z dużym nakładem finansowym.
Poczucie zagrożenia i zachwiania dotychczasowego porządku w dużej mierze sprawiło, że zaczęliśmy bardziej zwracać uwagę na różnego rodzaju stresory, mające negatywny wpływ na codzienne życie, zarówno w aspekcie fizycznym, jak i psychicznym. Stąd, widać wyraźny zwrot ku bardziej zrównoważonym strategiom, polegającym na szeroko rozumianym projektowaniu życia społecznego, jeśli chodzi o skalę makro, natomiast w skali mikro, odnalezieniem balansu pomiędzy codziennymi praktykami a ochroną środowiska, co ostatecznie przekłada się w istocie na naszą odporność czy samopoczucie.
pokoleniowe zero waste
W obszarze ekologii, tak jak w wielu innych obszarach, najprostsze rozwiązania są tymi najlepszymi, a często bywa, że ekologiczne strategie wynikają, paradoksalnie, z pobudek ekonomicznych i chęci, bądź konieczności oszczędzania. Zacznijmy od kwestii ogrzewania i rozwiązań, które raczej kojarzą nam się z praktykami starszego pokolenia. Jest to, na przykład, ubieranie się cieplej w domu, używanie grubych kołder, zamiast podkręcanie kaloryfera, paleniu w piecu czy włączaniu grzejników, stosowanie prostych, domowych izolacji, takich jak dywany, ciężkie zasłony lub innego rodzaju ochrony termiczne wykorzystywane na podłodze czy w pobliżu okien. Kolejną kwestią jest zużycie wody i praktyka mycia naczyń w napełnionym wodą zlewie, zamiast czyszczenia ich pod bieżąca wodą. Podobnie zresztą rzecz się ma do wyboru szybkiego prysznica w miejsce długich kapieli z wypełniona po brzegi wanną. Innym tematem są kwestie żywieniowe oparte na praktyce zero waste, czyli wykorzystywaniu w różnej formie wszystkiego, co kupujemy do jedzenia i idąc dalej − kupowaniu w miarę możliwości ze sprawdzonych, ekologicznych źródeł. Wybór lokalnego warzywniaka czy targu zamiast wielkiego supermarketu nie jest trudny. Banalne picie wody z kranu, zamiast kupowanie tej butelkowanej również często dyktowane jest kwestiami ekonomicznymi, a przecież w ogromnym stopniu przyczynia się do ograniczenia zużycia plastiku. Tego rodzaju czynności, stosowane często nieświadomie z ekologicznego punktu widzenia przez starsze pokolenie ma bardzo duży wpływ na ochronę środowiska oraz zużycie surowców.
inny dom jest możliwy
Jeśli chodzi o projektowanie naszych domów to ważne jest wybieranie takich materiałów, które mają niski ślad ekologiczny oraz stosowanie odpowiedniego dla zdrowia naszego i planety oświetlenia. Takimi naturalnymi, nie wydzielającymi toksycznych substancji materiałami jest choćby olejowane drewno lub ekologiczne linoleum, zamiast klejonych, winylowych wykładzin czy płyt meblowych klejonych oraz impregnowanych toksycznymi substancjami. Kolejnym krokiem jest wykorzystywanie tynku glinianego i farb 0 LZO, czyli ekologicznych farb określanych jako green paints. Niezwykle istotna jest też kwestia zieleni we wnętrzu, która reguluje wilgotność, ale też pozytywnie wpływa na samopoczucie, zaczynając od roślin dekoracyjnych, a kończąc na podjęciu próby stworzeniu własnego mini-ogródka z ziół, wykorzystywanych również w kuchni.
strategia małych kroków
Takie podejście, które można zacząć realizować stopniowo, to nie tylko działanie w imię ekologii i wielkiej wspólnej sprawy, która często może wydawać się czymś odległym. To również dbanie o samą lub samego siebie w ramach ekosystemu, co przyjmuje charakter terapeutyczny w wymiarze fizycznym oraz psychicznym. W końcu pierwszym krokiem jest zaczęcie od siebie i swojego wnętrza.
